Strony

poniedziałek, 5 maja 2025

,,Prefacja Księdza Marka''




,,Dotąd Królestwo Polskie niekwitnące,

Póki nie będzie wstępne władające,

Ale jak tylko następny nastanie,

Drgną strachem lutrzy, schizma i poganie!

Pierwsi dwaj swojej hardości przypłacą,

A drudzy prawo wraz z państwem utracą.

Kościół na skale stanie się wspaniały;

Dwugłowy w kolor przybierze się biały.

Jednogłów piersi czarnego osiędzie, 

Z którym złączony, cuda czynić będzie.

Natenczas wszelki pielgrzym swoje śluby

Złoży przy grobie Bogu, trybut luby.

Niewolnik wolny wyjdzie bez okupu,

Strzelec pozbędzie łakomego łupu,

Róża naturę zimną w ciepło zmieni,

Kogut z chytrości jak wąż się wyleni,

Tak nasze runo znowu w złote wieki,

Wieszcz opowiada, czas już niedaleki,

Ale Ty, Polsko! po czasu niewiele

W smutnym się musisz zagrzebać popiele.

Chytrzy sąsiedzi Ciebie Twoi zdradzą,

I z jednym wielkim mocarzem powadzą;

Stąd strasznych wojen powstaną turnieje,

Miecz krwie niewinnej obficie wyleje,

Wielu odważnych marnie zginie braci,

Wstyd, poświęcony Bogu, panna straci,

Kapłan z ofiarą przy ołtarzu lęże, 

W toż licho mnicha z zakonnikiem sprzeżę.

Cna góra, złotym otoczona kołem,

Niech ufa w Bogu, nisko bijąc czołem,

Bowiem najbliższą będzie strasznej burzy!

Dym ją z innymi zarówno okurzy.

Kościoły z ozdób swych zdarte zostaną,

Dni prawie wszystkim płaczliwe się staną.

Lecz się Najwyższy Twej krzywdy użali,

Na nichże samych tę ruinę zwali.

Więc czyń Wielkiemu dzięki wcześnie Bogu

Bo on im przytrze wyniosłego rogu.

A Ty, jak Feniks, z popiołów powstaniesz,

Cnej Europy ozdobą się staniesz!

Cieszę się, Twój syn w Tobie urodzony,

Przyjaciel wiary cale nie zmyślony''

anonimowy wiersz konfederatów barskich ,,Opis wierszem Ojczyzny sukcesów w krytycznych czasach zostającej (Prefacja Księdza Marka)''



 

,,Babia Góra''

 



,, [...] Już dziesięć wieków, jak Polska stoi;

Wiedmy dotychczas tam były.

Szczęśliwy, kto się bał ich i boi:

Śmiałego zawsze zgubiły.


Niejeden pielgrzym czynił przysięgę,

Jako ich straszne wyroki,

Widziano z ludzi, przez ich potęgę,

Żmije, ropuchy i sroki,


Lub jeśli który młodzik się ważył

Krok tam posunąć zuchwały,

Przymus go dzikiej pastwie obnażył,

A one kwiat krwi wyssały.


[...] Aż siadłszy jedna z nich na łopacie:

'O głupie siostry! zawoła,

Szpiega wy swoich tu ofiar macie:

Zrywa znajome nam zioła.


Twardowski jeno mógł one zrywać

Przeszłymi dawno czasami:

Wolnoć mu było tu niegdyś bywać,

Ale on sprawę miał z nami.


[...] Wracając nam się tu do stolicy

W nadgrodę mojej pamięci,

Urwij po drodze garść czemierzycy:

Bo mi się we łbie coś kręci''

- Franciszek Dionizy Kniaźnin (1749/ 1750 - 1807) ,,Babia Góra'' (fragmenty)



 

Wojciech Bogusławski o Wandzie



,,Wanda lezy w nasej ziemi,

Co nie chciała Niemca,

Lepiej zawse zyć ze swojemi,

Niz miec cudzoziemca.

Gdzie się bardziej obcy ziomek

Niz rodak podoba,

Biedny bywa taki domek,

Traci się chudoba''

- Wojciech Bogusławski (1757 - 1829) ,,Cud mniemany, czyli Krakowiacy i górale'' (aria Basi z aktu III) 

 


 

Jan Paweł Woronicz o Wielkiej Lechii




,, [...] Dotąd słyszym, że orle gniazda Gnieznem Lecha,

Dogryzają Popiela myszy, Krakus smoka,

Wanda w Wiśle zapały czułe gasi Czecha,

Na tron Leszka prowadzi droga gwoździooka,

Jak gwarzyli miodowi wtedy piśmiennicy,

Gdy huczny sejm na Piasta składali w Kruświcy''

- Jan Paweł Woronicz (1757 - 1829) ,,Wiersz na pokoje nowe w Zamku Królewskim obrazami sławniejszych czynów polskich, porterami i biustami znakomitszych Polaków ozdobione'' (fragment)