,,Życie się zmienia, ale nie kończy'' - p. Andreus ov Leovishiner
Z okazji dzisiejszego święta przerywam publikowanie ,,Pawlaczycy''. Jak co roku odwiedziłem dziś przepiękny Cmentarz Centralny w Szczecinie, odwiedzając groby Babci, Dziadka i zmarłej w niemowlęctwie cioci Grażynki. Jednak od porządkowania nagrobków znacznie ważniejszy w tym dniu jest udział w Eucharystii...
Tego dnia katolicy na całym świecie czczą pamięć ludzi, w których sercach dokonało się największe ze zwycięstw - zwycięstwo nad grzechem i którzy przebywają teraz razem z Chrystusem. W polskiej tradycji dzisiejsze święto ma konotacje zadumy i żałoby, a przecież nie jest to żadne Święto Zmarłych, ale Święto Żywych!!! Jest to święto Miłości triumfującej w tych, którzy poszli za Chrystusem. W Meksyku, gdzie tradycja aztecka przeplata się z tradycją hiszpańską, Dzień Wszystkich Świętych jest wyjątkowo radosny, a dzieci dostają makabryczne słodycze w kształcie czaszek. Z kolei w Rumunii - kraju, którym pasjonuje się mój przyjaciel Pavlas ov Vidłar, w miejscowości Maramuresz znajduje się ... Wesoły Cmentarz, pełen kolorowych, rzeźbionych nagrobków.
Kult świętych istnieje u katolików, prawosławnych, oraz w obrządkach wschodnich. Odrzucają go natomiast protestanci w myśl zasady: ,,Soli Deo gloria''. Jako katolik podpisuję się w tej sprawie pod słowami św. Tomasza z Akwinu, który w dziele ,,Summa teologiczna'' wyróżnia trzy rodzaje czci: latria - cześć boska przysługująca wyłącznie Bogu, dulia - cześć okazywana świętym i hiperdulia - cześć należna Maryi jako Matce Boga. Święty nie ma za zadanie przesłonić sobą Jezusa, ale do Niego prowadzić. Nabożeństwo dla poszczególnych świętych jest dla katolików dobrowolne, jednak cześć okazywana Maryi obowiązuje cały Kościół.
Na chrzcie otrzymałem imię na cześć św. Tadeusza Judy; jednego z Apostołów i patrona spraw beznadziejnych. Gdy przystępowałem do bierzmowania myślałem by wybrać sobie jako patrona św. Alberta Wielkiego, lub św. Brendana, ostatecznie jednak zdecydowałem się na św. Tomasza Morusa.
Negatywnym zjawiskiem mającym miejsce w okolicach Dnia Wszystkich Świętych jest panoszenie się święta Halloween. Jestem mu przeciwny z trzech pobudek:
- religijnych, ponieważ jest to święto obchodzone przez neopogan i składających ofiary z dzieci satanistów (krytyka ze strony biskupów i egzorcystów jest jak najbardziej uzasadniona, trzeba być ślepym aby tego nie dostrzegać, choć oczywiście nie wszyscy obchodzili wczorajsze święto w demonicznych intencjach),
- patriotycznych, ponieważ jest to święto obce i do obrzydliwości skomercjalizowane, gdy tymczasem zanikają piękne polskie tradycje noworocznego kolędowania i wielkanocnego chodzenia z dyngusem,
- wychowawczych; widziałem dzisiaj jak mojemu sąsiadowi, który nie dał dzieciom słodyczy, pomazano drzwi pastą do zębów; może uzna mnie Czytelnik za sztywniaka, ale dla mnie to się nazywa chuligaństwo; zresztą i bez Halloween wielu młodych Polaków ma problemy z szacunkiem do cudzego mienia.
Proponowaną przez Kościół alternatywą dla Halloween jest Bal Wszystkich Świętych. ,,Zło dobrem zwyciężaj'' - jak by to ujął św. Paweł.
Z okazji Dnia Wszystkich Świętych, wszystkim Czytelnikom bloga, niezależnie od wyznania i światopoglądu, życzę abyśmy spotkali się w Niebie.