Maria Perkunatele – litewska czarodziejka i wojowniczka, żyjąca od niepamiętnych czasów, a mimo to wiecznie młoda, która w czasie potopu szwedzkiego zastrzeliła z łuku szwedzkiego dowódcę Pontusa de La Gardie, którego wojska okupywały Litwę. W tym czasie ze Szwedami walczył również podróżujący w czasie słowiański heros Żmij Ognisty Wilk. Postać Marii Perkunatele zaczerpnąłem z synkretycznych wierzeń litewskich doby chrystianizacji (N. Davies ,,Boże igrzysko'').
Strony
▼
czwartek, 24 lipca 2014
Maria Perkunatele
Maria Perkunatele – litewska czarodziejka i wojowniczka, żyjąca od niepamiętnych czasów, a mimo to wiecznie młoda, która w czasie potopu szwedzkiego zastrzeliła z łuku szwedzkiego dowódcę Pontusa de La Gardie, którego wojska okupywały Litwę. W tym czasie ze Szwedami walczył również podróżujący w czasie słowiański heros Żmij Ognisty Wilk. Postać Marii Perkunatele zaczerpnąłem z synkretycznych wierzeń litewskich doby chrystianizacji (N. Davies ,,Boże igrzysko'').
Bradamanta; kobieta - rycerz, a sprawa słowiańska
Bradamanta – frankońska wojowniczka, paladynka Karola Wielkiego, kobieta niezwykle piękna, silna i odważna. Miała długie, czarne włosy, najchętniej ubierała się na biało i nosiła hełm z białą kitą. Walczyła z Maurami, czarownikami i potworami, w tym z hipogryfem. Stoczyła pojedynek ze słowiańskim wojem – Skubą herbu Awdaniec z Analapii. Ich wrogość szybko przerodziła się w miłość – wspólnie zawarli przymierze o wzajemnej pomocy na czas wojny między Analapią, a Cesarstwem Franków, pisali do siebie listy, w końcu zaś osiedli w Cesarstwie, gdzie zawarli ślub. Skuba przyjął chrzest dopiero wówczas gdy ujrzał wymodlony przez rycerkę cud ze śniegiem w lecie (nazajutrz po przyjęciu do Kościoła ujrzał we śnie św. Tomasza Apostoła). Synem Skuby i Bradamanty był junak Kolada.
Zemuzil
Zemuzil – jeden z muzułmańskich wasali Księdza Jana, opisany przez niego w liście do Ziemowita, króla Analapii. Zemuzil był synem krokodyla Zapatana i dziewicy. Ślubował córce Księdza Jana przynieść głowę wodza asasynów; Starca z Gór. Gdy go pojmał, zamiast zabijać ogolił mu głowę i przywiózł w kajdanach na grzbiecie ogromnego ptaka dodeona (podobnego do dodo, lecz potrafiącego latać). Starzec z Gór groził, że narodzi się jego następca. Zemuzil obiecał przyjąć chrzest, jeśli uda mu się przywieźć z Roxu zaczarowany instrument – gęśle samograje.
Sarakin
Sarakin – asasyn Starca z Gór, dosiadającego centykory, o którym pisał Ksiądz Jan w liście do Ziemowita, króla Analapii. Sarakin jak na asasyna przystało zamordował wielu chrześcijan i Żydów. W Bułgarii porwał rusałkę Lalę, pod której wpływem porzucił terroryzm. W siedzibie asasynów obronił swą wybrankę przed gwałtem ze strony swych konfratrów. Lala wykradła magiczny szafir Starca z Gór i sprowadziła na niego atak dzikich zwierząt. Szafir został zniszczony, aby nie mógł więcej służyć asasynom, zaś Sarakin po przyjęciu chrztu pokutował jako mnich.
Przedmurze pogaństwa, czyli ,,Słowo i miecz''
,, […] kapłani tego Chrystusa występują przeciw nam, szydzą z nas przed ludem, umniejszają znaczenie naszej świętej sztuki i godzą w nasz autorytet. Chcą zniszczyć Bractwo Uczonych.- Nie wiedzą co czynią, Dremie – powiedział spokojnie Blais. - Są pogrążeni w niewiedzy, ale to w niczym nie zaciemnia prawdy, którą wyznają. […]'' - Stephen Lawhead ,,Merlin''
,, […] Przywiązanie do tradycji jest ważne, ale przy świadomości przyjęcia wszystkich konsekwencji. Wielobóstwo oznacza przede wszystkim otwartość, tolerancję religijną, poszanowanie dla cudzych wierzeń, z wyjątkiem narzucających się przemocą monoteizmów, jak katolicyzm lub islam1'' - ,,Jeszcze bardziej niesamowita Słowiańszczyzna''; wywiad Jakuba Napoleona Gajdzińskiego z Witoldem Jabłońskim na stronie ,,Smaki z Polski''.
W
2013 r. przeczytałem powieść ,,Słowo
i miecz''
Witolda Jabłońskiego, przez niektórych porównywaną do ,,Gry
o tron''
George'a R. Martina (ważnym źródłem inspiracji dla Jabłońskiego
była polska gra RPG - ,,Arkona'').
Akcja rozgrywa się w XI – wiecznej Polsce, w okresie od panowania
Bolesława Chrobrego do Kazimierza Odnowiciela. Najwięcej uwagi
autor poświęca słabo naświetlonemu przez źródła okresowi
bezkrólewia i reakcji pogańskiej.
Centralną
postacią jest pogańska kapłanka i czarodziejka nosząca
teoforyczne imię Żywia (w dzieciństwie nosiła imię Dziewanna) z
książęcego rodu Liwów (ich znakiem rodowym był Żmij,
przeciwstawiany piastowskiemu Orłu). Piękna i pełna radości
spędziła szczęśliwe dzieciństwo na Mazowszu u boku swej matki
Sirguny, pruskiej księżniczki i poganki. Jej szczęście się
skończyło, gdy na Mazowsze w czas Nocy Kupały przybył polski król
Bolesław Chrobry. Skazał na śmierć za kazirodztwo męża Żywi –
poganina poślubionego w czasie Nocy Kupały (ten chcąc uniknąć
przybicia genitaliów do słupa, popełnił samobójstwo) zaś samą
Żywię, chrześcijański król zgwałcił i zamknął w klasztorze.
Żywia doznała od zakonnic samego okrucieństwa i urodziła syna
Miecława (historyczny Masław), którego wychowała na mściciela
swoich krzywd i pogańskiej wiary. Po śmierci Mieszka II, Miecław
rozpętał pogańskie powstanie na Mazowszu i jak twierdzi Autor –
był łagodnym i sprawiedliwym władcą, dobrym dla pogan, lecz nie
tolerującym chrześcijaństwa. Ponieważ bogowie światła odmówili
poganom pomocy w walce z chrześcijaństwem, Żywia postanowiła udać
się po pomoc do boga ciemności Czarnoboga, ryzykując to, że po
jego uwolnieniu świat nie będzie już taki sam (być może uległby
zniszczeniu). Witold Jabłoński powiedział w wywiadzie: ,, […]
Byłoby
jednak błędem utożsamianie go z chrześcijańskim Szatanem,
wcieleniem absolutnego zła. […] Osobnym zagadnieniem jest
podobieństwo mitu o
uwięzionym
w podziemiach Czarnobogu do opowieści o skutym Loki, a nawet
apokaliptycznym Antychryście […]''
- op. cit. Aby za pomocą magicznego młota skruszyć łańcuchy
Czarnoboga, Żywia udała się aż do zatopionego królestwa Wenety u
wybrzeży Wolina, razem z drużyną, w skład której wchodzili:
wojownik Mścigniew, który niczym Beorn potrafił zamieniać się w
niedźwiedzia (dla ciekawostki: Beorn z ,,Hobbita''
J. R. R. Tolkiena początkowo miał się nazywać ,,Medved''),
mędrzec i pieśniarz Widun (podobny trochę do ruskiego Bojana) i
jaćwiński heros Andaj (imię teoforyczne) – podobny do
tolkienowskiego elfa i jeżdżący na koniu Pukisie, zionącym
ogniem. Andaj był prawdziwym ,,dobrym
dzikusem''
z oświeceniowych utopii, kochał muzykę, seksualne zabawy z boskim
rodzeństwem Boranem i Boraną, nienawidził zaś chrześcijańskich
intruzów.
Na
kartach powieści przewija się cała plejada postaci historycznych:
Bolesław Chrobry (Jabłoński przedstawił go jak ostatniego
łajdaka, władcę pysznego i okrutnego, umarł ,,od
ognia''
zadanego czarami Żywi), św. Bruno z Kwerfurtu (ukazany jako autor
hymnu ,,Bogurodzica'';
kiedyś za jego twórcę uchodził niesłusznie św. Wojciech, św.
Bruno gromił Mazowszan za rytualny seks w czasie Nocy Kupały),
Mieszko II (miał osobowość skrzywioną przez surowe wychowanie i
brak miłości, starał się dorównać wojowniczemu ojcu, lecz
przerosło go to i popełnił samobójstwo, a jego ciało rozszarpały
sokoły), bł. Rycheza (oczywiście przedstawiona jako postać
negatywna; pod wpływem widzenia św. Michała nakłaniała swego
syna do mordowania rodaków), Predysława (ruska branka Bolesława
Chrobrego; jedynie podszywająca się pod zakonnicę poganka Żywia
rozumiała jej cierpienie), kniaź Jarosław Mądry (zamordował
swojego wnuka spłodzonego przez Miecława, dla ciekawostki:
prawosławni zaliczają go do swoich świętych), cesarz Konrad II (w
wyniku jego spisku Polacy po dziś dzień gardzą rodzimą kulturą i
są bezkrytycznie zapatrzeni w Zachód), Kazimierz Odnowiciel
(wychowany w Niemczech paladyn, psychopatyczny fanatyk), Miecław i
biskup krakowski Aron (z pochodzenia Żyd; postać w miarę
pozytywna).
Pojawiły
się też postaci z mitów i legend: Perun (jego kapłani nosili
czerwone szaty zdobione motywem błyskawic), Strzybóg (bóg wiatru,
patronujący też piratom), Czarnobóg, jego syn Chors (demoniczny
bóg Księżyca, mający fioletowe oczy i władający nocnymi
demonami atakującymi ludzi), bogini Mokosza (niczym Wielka Bogini z
wierzeń wicca miała trzy postaci, określane imionami: Dziewanna,
Żywia i Marzanna; sam Jabłoński przyznał się do czerpania
inspiracji z powieści ,,Mgły
Avalonu''
Marion Zimmer Bradley), służący Chorsowi żeński demon Morka –
Cicha przybierający postać dziewczynki (w polskich wierzeniach
Cicha była demonem zarazy), strzygoń Nostrzyk (zamienił się w
niego mąż Żywi), skrzaty jeżdżące na lisach i pijące nalewkę
z żołędzi, olbrzymy noszące takie imiona jak Waligóra, Wyrwidąb,
Piwożłop i inne (opisując mit o ich wybiciu młotem Peruna, autor
nawiązał do skandynawskiego mitu o kradzieży młota Thora), wiły,
mające postać małych, skrzydlatych wróżek, legendarny,
piastowski władca Bolesław Zapomniany, którego zabiła wodna
boginka (jego historycznym pierwowzorem mógł być Bezprym,
wydziedziczony syn Bolesława Chrobrego). Pojawiają się także
wikingowie z Jomsborga i zatopiony gród Wineta – słowiański
odpowiednik Atlantydy, który co jakiś czas wynurzał się z dna
Bałtyku. W owym grodzie był uwięziony Czarnobóg.
Jabłoński
w swojej książce zawarł nawiązania do ,,Starej baśni'' Józefa
Kraszewskiego (,,Pieśń
Słowana''
jako słowiański odpowiednik ,,Apokalipsy''),
do Karola Bunscha, Teodora Parnickiego, Antoniego Gołubiewa i Rafała
Dębskiego (w pacyfikacji Mazowsza brali udział przodkowie tych
autorów). ,,Słowo
i miecz''
nasuwa mi ponadto skojarzenia z trylogią ,,Złoto
Gór Czarnych''
Alfreda i Krystyny Szklarskich, gdzie Indianie walczyli z najazdem
białych i gdzie również okrucieństwa dopuszczały się obie
strony konfliktu.
W
powieści bardzo nie spodobał mi się tendencyjnie negatywny sposób
przedstawienia chrześcijan (,,krystowierców'').
Wymowa książki jest niestety skrajnie antychrześcijańska. Zdaję
sobie sprawę, że chrystianizację Europy nie zawsze prowadzono
chrześcijańskimi metodami jak obecnie (np. w Saksonii, na Połabiu,
w Prusach, Jaćwieży, czy na Litwie nękanej najazdami Krzyżaków)
i że o tym też trzeba mówić, ale moim zdaniem autor w krytyce
chrześcijaństwa wielokrotnie przekroczył granicę obiektywizmu i
dobrego smaku. Na kartach omawianej powieści prawie wszyscy
,,krystowiercy''
jawią się jako okrutni, śmierdzący, ułomni fizycznie, pełni
obłudy i wrogo nastawieni do ludzkiej płciowości fanatycy
wyznający zasadę, że cel uświęca środki. Niektórzy z nich
praktykowali magię, którą oficjalnie odrzucali (o. Lucjusz), zaś
lubowanie się w publicznych egzekucjach uznawali za oznakę bycia
,,cywilizowanym
człowiekiem''!
Sirguna, matka Żywi zaprowadziła córkę do kościoła, gdzie
bluźniła przeciwko Jezusowi i Maryi, porównując Ją z płodną
Mokoszą. Dziewictwo budzi pogardę, jego utrata jest powodem do
dumy. W jednym zdaniu kwestionuje się fakt medyczny, nie wymysł
teologów, że nienarodzone dziecko jest istotą żywą (motyw ,,pro
choice'').
Żywia po raz pierwszy widząc krucyfiks doznaje wstrętu. Kiedy
odeszła z zakonu, gdzie doznała wielu cierpień i upokorzeń,
spaliła swój krzyż w ofierze bogom. Okrucieństwo chrześcijan
popycha pogan do podobnego okrucieństwa; autor opisuje jak pozytywni
bohaterowie składają wziętych do niewoli jeńców w ofierze. Jako
niewielki plus można policzyć potępienie mordu na pięciu
męczennikach z Międzyrzecza i pozytywne ukazanie chrześcijan:
Predysławy i biskupa Arona, którzy zresztą jako kobieta i Żyd
doznali wielu krzywd od swych współwyznawców. Choć powieść jest
ciekawie napisana; z epickim rozmachem i dbałością o szczegóły,
jako ,,krystowierca''
jestem zmuszony negatywnie ocenić jej agresywnie neopogańskie
przesłanie. Znacznie bardziej spodobała mi się książka Rafała
Dębskiego ,,Kiedy
Bóg zasypia''
o bardzo podobnej tematyce.
Śniło
mi się, że Żywia i Widun udali się do Fryzji po ,,Księgę
Oera Linda''.
1
Jak to mówili jakobini: ,,Nie ma wolności dla wrogów
wolności'' – przyp. T. K.