Strony

poniedziałek, 13 lipca 2015

Jak Niemcy zabili nessie...



,,W roku 1941 włoska prasa doniosła, iż bombardowania Szkocji były tak ciężkie, że potwór z Loch Ness został trafiony i zatopiony. (Włosi, jak zwykle przesadzili. Nessie była tylko w stresie, bo nie lubi huku. Poza tym nic się jej nie stało.)'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Krwawa Szkocja''

Średniowieczna legenda o wyścigu świętych




,,Święty Kolumban i święty Moluag na wyścigi pragnęli założyć swoje misje na wyspie Lismore. Kolumban wysuwa się na prowadzenie! Nie, Moluag nie zarąbał konkurenta, tylko odciął sobie palec i cisnął go na wyspę'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Krwawa Szkocja''

Plująca czaszka




,,1. Planeta Wenus była młodym bogiem, który grał przeciw bogu podziemia w piłkę i przegrał. 
2. Nagrodą było życie przegranego...
3. Kiedy w podziemnym świecie zawieszono jego czaszkę, z szyi wypłynęły węże krwi.
4. Gdy córka boga śmierci przechodziła obok czaszki, ta na nią splunęła.
5. W rezultacie księżniczka urodziła dziecko, które stało się Wenus - nową Gwiazdą Poranną'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Ci paskudni Aztekowie''

Coatlicue




,,W 1803 roku baron Friedrich Heinrich Alexander von Humboldt przybył do Meksyku, aby zbadać historię Azteków. Odkrył wówczas trzymetrowej wysokości posąg, który ważył 12 ton. Posąg ten został wyrzeźbiony z pojedynczego bloku skały wulkanicznej i był paskudny. Właściwie tak straszny i obrzydliwy, że Humboldt czym prędzej zakopał go z powrotem!



Rzeźba przedstawiała boginię Coatlicue. [...] Coatlicue miała w przybliżeniu ludzki kształt, lecz ponadto:
- dwa spoglądające na siebie węże w miejscu głowy
- węże zamiast ramion
- spódnicę ze splecionych węży
- stopy jaguara (...)
- naszyjnik z serc, czaszek, oraz odciętych rąk nanizanych na kiszki.
[...] spodziewała się dziecka, które miało zostać Słońcem. Zanim jednak dziecko przyszło na świat, bogini została zamordowana przez swą córkę, boginię Księżyca, oraz swych czterystu synów, którzy byli gwiazdami. Odcięli oni Coatlicue głowę. Węże, które wysuwają się z szyi, to symbol wypływającej krwi.
Dziecko urodziło się mimo tych wszystkich przeciwności i pomściło śmierć matki, zrzucając boginię Księżyca z góry i pokonując swych czterystu wujków. (...).
Słońce codziennie odsuwa Księżyc i gwiazdy z nieboskłonu - naturalnie pod warunkiem, że regularnie dostaje swoją porcję krwi ofiarnej.'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Ci paskudni Aztekowie''

Mitologia aztecka. Krótki kurs

,,Dawno, dawno temu żyli na Ziemi ludzie, którzy jedli kukurydzę i dzięki temu stawali się gigantami. (...).
Nawet ci giganci nie byli jednak na tyle wysocy, żeby im głowy wystawały nad wodę, kiedy przyszedł wielki potop. Pochłonął on Słońce i zakończył pierwszą epokę w dziejach Ziemi, trwającą 4008 lat. Prawie wszyscy giganci potopili się i przeobrazili w ryby, które stąd właśnie się wzięły. (...).



W każdym razie dwoje ludzi przetrwało, ponieważ wspięli się na drzewo. Nazywali się Nene i Tata, i to oni ponownie dali początek ludzkości, otwierając w ten sposób drugą epokę. [...] po 4010 latach [...] zaczął wiać bardzo silny wiatr, który zdmuchnął Słońce.
Wiatr był tak silny, że ludzie musieli kurczowo trzymać się drzew - za pomocą rąk oraz stóp - i nawet wyrosły im ogony. Wszyscy przemienili się w małpy. [...]. 
Raz jeszcze dwoje ludzi przeżyło - kryjąc się w jaskini. Dali początek ludzkości po raz kolejny, rozpoczynając w ten sposób trzecią epokę. [...] gdy minęło 4804 lata [...] silny ogień [...] zniszczył Ziemię.
Ktoś naturalnie i to przeżył i rozpoczął czwartą epokę, po której ludzkość została starta z powierzchni ziemi przez deszcz ognia. Ziemia nie rodziła żadnych plonów i ludzie marli z głodu.
Tym sposobem doszliśmy do piątej epoki, czyli naszej i zarazem tej, która ma się skończyć 22 grudnia 2012 roku trzęsieniem ziemi. (...). 
Na początku piątej epoki bogowie spotkali się w Teotihuacanie. Ta meksykańska nazwa oznacza właśnie 'miejsce narodzin bogów'. 
Było ciemno (to zrozumiałe, skoro Słońce czwartej epoki zostało zniszczone przez deszcz ognia). A na stworzenie Słońca, jak może wiecie, jest tylko jeden sposób - aby powstało nowe, bóg musi rzucić się w ogień. Nikt nie chciał się tego podjąć - trudno się zresztą dziwić. 



W końcu [...] Tecuciztecatl powiedział, że jest największym bogiem i że on tak naprawdę powinien zostać nowym Słońcem. Nikt się nie chciał na to zgodzić, bo nikt go nie lubił. Mimo to bogowie rozpalili duże ognisko i czekali, aż Tecuciztecatl wskoczy w płomienie. 
Bóg popatrzył na ognisko i nagle przypomniał sobie, że ma coś pilnego do roboty, więc dzisiaj nie może zostać Słońcem. [...]. W tym momencie mądry i lubiany Nanahuatzin wziął duży rozbieg, skoczył - [...] i wylądował w ognisku. [...] Ziemia miała Słońce!



Tecuciztecatlowi zrobiło się tak okropnie wstyd, że wziął duży rozbieg, skoczył - [...]- i wpadł do ogniska za Nanahuatzinem. Ziemia miała już drugą olbrzymią jasną kulę na niebie. Tecucitzecatl stał się Księżycem. 
Bogowie byli z siebie całkiem zadowoleni. Tylko jeden nagle wskazał na Słońce na niebie i powiedział 
- Ono się nie rusza!
To prawda, Nanahuatzin oddał swoje życie po to, by powstało Słońce, lecz teraz chciał, aby inni bogowie też oddali swoje życie, zanim on powędruje po niebie. 
Naturalnie z początku trochę marudzili. 
- Szkoda, że nie powiedział tego zanim wskoczył - mruknął jeden z nich.
- Stało się - w tonie drugiego pobrzmiewał zdrowy rozsądek. - Dam moje serce, jeśli ty dasz swoje!



I tak bogowie jeden po drugim, podchodzili do boga Quetzalcoatla, Upierzonego Węża, i dawali sobie wyrwać z piersi bijące serce. Kiedy już ofiara została złożona, Słońce ruszyło po niebie i tak wędruje do dziś. [...]'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Ci paskudni Aztekowie''

Meksykańska Atlantyda




,,Hiszpański ksiądz Carlos de Siguenza y Góngora żył w Meksyku w XVII wieku. Nie wierzył w opowieść o bogach z Teotihuacanu. Ale nie mógł też uwierzyć, że zwyczajni ludzie zdołali wznieść te olbrzymie piramidy w wymarłym mieście. Miał inną teorię na temat budowniczych piramid. Twierdził, że do Meksyku dotarli niezwykli przybysze z olbrzymiej wyspy zwanej Atlantydą (było to przed zatopieniem jej w morzu). Jeszcze do dzisiaj niektórzy ludzie wierzą, że stamtąd właśnie pochodzili starożytni władcy Meksyku'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Ci paskudni Aztekowie''. 

Dziwne teorie pochodzenia Majów




,,Różni autorzy sugerowali, że Majowie byli:
- Irlandczykami;
- wikingami, którzy - jak przyjmuje większość historyków - mogli przypłynąć do Ameryki Północnej na długo przed Kolumbem;
- rozbitkami z arki Noego, ponieważ Noe, jak twierdzą niektórzy, zbudował swoją arkę w Ameryce;
- ocalałymi z Troi Grekami, którzy przepłynęli przez Atlantyk, być może na koniu trojańskim;
- żeglarzami Aleksandra Wielkiego, którzy na Morzu Śródziemnym przez pomyłkę popłynęli w prawo zamiast w lewo i troszkę zabłądzili;
- Chińczykami, którzy na wysokości Japonii skręcili w lewo zamiast w prawo i całkiem przez pomyłkę przepłynęli Ocean Spokojny
. [...]'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Ci paskudni Aztekowie''.