Strony

sobota, 17 września 2016

Oniricon cz. 240

Śniło mi się, że:





- gdzieś w Polsce w jakiejś świetlicy pojawił się czeski duch, który pouczał starszą kobietę, by zmieniła złe zachowanie i chciał pić wódkę jałowcówkę,







- na ulicy przy jakimś samochodzie podniosłem słup ze znakiem drogowym i szukałem w nim schowka dla książki ,,Duchy polskich miast i zamków'', a jakiś starszy pan myślał, że chcę ukraść znak drogowy,






- byłem w jakiejś małej miejscowości na wakacjach, kupowałem jakieś gazety liberalne, lecz wstydziłem się tego, na okładce jednej z nich było zdjęcie posłanki PiS - u ucharakteryzowanej na Danutę Siedzikównę ,,Inkę'' z bliznami na twarzy,






- szedłem z Babcią i na szkolnym boisku zobaczyłem kazuary o siwych piórach przyjaźniące się z kurami; wcześniej widziałem normalnie ubarwionego kazuara przyjaźniącego się z indykiem,
- w Pacynowie jakiś starzec naczytał się ,,Nie'' Urbana i od tego stracił wiarę; postanowił, że zostanie rodzimowiercą i w tym celu rozebrał się do naga i wszedł do jeziora, aby się ,,odchrzcić''; byłem na niego zły i przekląłem go, przez co uderzył w niego piorun i go zabił,






- w Noc Kupały stałem na brzegu jeziora Rusałka w Parku Kasprowicza w Szczecinie, gdy tymczasem uwolniły się setki żółwi błotnych zagrzebanych w brzegu i ruszyły do wody, a mnie grunt usuwał się spod nóg,
- pisałem bloga na klatce schodowej, którą jacyś wandale dewastowali; przestraszyłem się, że zniszczą mi komputer i postanowiłem nie pisać na klatce schodowej,
- czytałem powieść Marion Zimmer Bradley o starożytnym filozofie Bendeigicie, który wahał się między chrześcijaństwem a pogaństwem,
- wymyślałem historię o słowiańskim herosie, który walczył z różnymi potworami min. z mroźlikiem, czyli wilkiem o wyłupiastych oczach i ogromnych wąsach,







- po latach znów zaczęły ukazywać się ,,Zwierzaki''; pisano w nich o odkrytym w 2016 r. nowym gatunku małpy - orangutanie czarnym żyjącym w Indonezji i w Indochinach, zaś autorka artykuły chciała sklonować swojego ciężko chorego ojca,






- pisałem o papugach eclectus jako przykładzie dymorfizmu płciowego; ich samiec i samica tak bardzo różnią się od siebie, że niegdyś uważano je za odrębne gatunki.