Strony

czwartek, 22 grudnia 2016

Oniricon cz. 269

Śniło mi się, że:

- spałem u Babci w łóżku, a potem pisałem jej po tapecie; zawstydziłem się tego i zmazałem napisy; potem chciałem nad ranem iść boso do parku,







- czytałem książkę, w której było czarno - białe zdjęcie, na którym postaci i samochody się ruszały; jadąc pociągiem dojechałem do Krakowa, gdzie odwiedziłem Andrzeja Pilipiuka w jego mieszkaniu, którego większą część stanowiło Muzeum III RP,
- spotkałem Pavlasa ov Vidłara pracującego na budowie,







- u Kuby Wojewódzkiego zgromadzili się Janusz Palikot, Maciej Orłoś, Maciej Kuroń i jacyś przebierańcy, którzy dyskutowali o Maryjnej symbolice godziny 12. 00,
- do mojego mieszkania przez balkon wjeżdżali robotnicy prowadzący pojazdy podobne do traktorów, których się przestraszyłem, a potem jakaś staruszka dała mi jajko przepiórcze na miękko,
- we Francji sprzedawano pasztet z kota,








- latem byłem na jakiejś wycieczce i w rękach poplamionych jakimś tłuszczem trzymałem czasopismo o fantastyce i czytałem o wiedźminie Geralcie; znalazłem tam wypowiedzi antysemickie, a jakaś kobieta wyrzuciła mi gazetę do śmietnika; powiedziałem wtedy, że Pan Kleks był Żydem,







- po latach wróciłem do LO gdzie nauczyciel kazał przygotować informacje o kompleksie Riese; dałem koleżance wydruki z bloga Dariusza Kwietnia, lecz nauczycielowi to się nie spodobało i zostałem nazwany mistykiem, moja klasa była wyjątkowo rozwydrzona; dziewczyny zajęły mi ławkę, a jakiś kolega próbował ziać ogniem wzorując się na Xenie; byłem zły na nich, a nauczyciel powiedział, że nie pojadę na klasową wycieczkę na Jasną Górę, gdy to usłyszałem zacząłem rozmyślać o Geralcie,







- byłem Conanem, a dwóch złośliwych karłów szczuło na mnie czarne koty i psy; w tym śnie wystąpił ponadto cyniczny Herakles o wystających z ust kłach,







- Liroy powiedział do pięknych kobiet: ,,Skaczcie do góry jak kangury'', co miało podtekst seksualny,







- pewną krainą władali bóg i bogini, którzy mieli mnóstwo dzieci, które walczyły między sobą i się nawzajem pożerały,
- szedłem boso po mieście,







- mówiłem księdzu, że kiedyś biskupi zasiadali w Senacie i że nie miałbym nic przeciwko temu, ale wspomniałem też o zbrodniach księdza Tiso przeciwko Żydom i Polakom,







- rozmawiałem z Pavlasem ov Vidłarem o argentawisie, Pavlas nie dowierzał, że ptak większy od niektórych dinozaurów istniał naprawdę i wyobraziliśmy sobie jak argentawis atakuje diplodoka.