,, [...] Diaduszka Wodianoj, rosyjski Wodnik. Potrafi [...] po mistrzowsku zmieniać swą postać - i według wierzeń ludowych - topi ludzi, którzy kąpią się w południe lub o północy. Poślubia dziewczęta, które utonęły albo zostały wydziedziczone. Posiada niebywały talent zwabiania nieszczęśliwych kobiet w swe sidła. Lubi tańczyć w księżycowe noce. Kiedy jego żona spodziewa się dziecka, udaje się do wsi, aby znaleźć położną. Można go wtedy rozpoznać po wodzie ściekającej z brzegów jego odzieży. Jest łysy, ma pękaty brzuch i pucołowate policzki, ubiera się na zielono, a na głowie nosi wysoką trzcinową czapkę, ale może się również ukazać pod postacią urodziwego młodzieńca lub osoby dobrze znanej w lokalnej społeczności. Na lądzie porusza się niezgrabnie, ale w swoim żywiole jest zwinny jak ryba. Zamieszkuje głębiny rzek, strumieni i stawów, a szczególnie upodobał sobie miejsca położone blisko młynów wodnych. Dzień spędza w ukryciu, jak stary pstrąg albo łosoś, natomiast nocą wypływa na powierzchnię, pluskając głośno niczym wielka ryba, żeby wypędzić na lądowe pastwiska swoje, trzymane pod wodą, bydło, owce i konie. Czasami przysiada na kole młyńskim i rozczesuje swoje długie zielone włosy i brodę. Wiosną budzi się z długiego snu zimowego i kruszy lód na rzekach, piętrząc wielkie zwały kry. Bawi go niszczenie kół młyńskich. Jeśli jest jednak w dobrym nastroju, napędza ławice ryb w sieci rybackie i ostrzega przed zbliżającą się powodzią. Położną, która uda się do jego żony, wynagradza sowicie w srebrze i złocie. Jego piękne córki, wysokie, blade i smutne, przyodziane w przezroczyste zielone suknie znajdują przyjemność w dręczeniu i męczeniu topielców. Lubią przesiadywać na wystających z wody skałach, pięknie śpiewając'' - Joseph Campbell ,,Bohater o tysiącu twarzy''
Strony
▼
poniedziałek, 13 marca 2017
Rosyjski wodnik
Dziwożony
,, [...] Rosyjscy chłopi, na przykład, wiedzą o dziwożonach zamieszkujących ukryte w lasach pieczary górskie, w których zakładają takie same jak u ludzi gospodarstwa domowe. Są to urodziwe kobiety o pięknych głowach, bujnych, długich lokach i porośniętych włosem ciałach. Kiedy biegną i niańczą swoje dzieci, zarzucają sobie piersi na ramiona. Chodzą całymi grupami. Nacierając ciało maściami sporządzanymi z korzeni leśnych roślin, stają się niewidzialne. Lubią tańczyć, a każdy, kto przypadkiem ujrzy ich taniec, umiera. Mogą też załaskotać na śmierć osobę, która samotnie włóczy się po lesie. Z drugiej strony, żną zboże, przędą, opiekują się dziećmi i sprzątają domostwa ludzi, którzy wystawiają im jedzenie, a jeśli jakaś dziewczyna wyczesze im konopie na przędzę, zostawiają jej liście, które przemieniają się w złoto. Lubią szukać sobie kochanków wśród ludzi, często wychodzą za młodych wieśniaków i są świetnymi żonami. Jednak, jak wszystkie żony ze świata sił nadprzyrodzonych, znikają bez śladu, gdy tylko małżonek urazi ich kapryśne wyobrażenia na temat małżeństwa'' - Joseph Campbell ,,Bohater o tysiącu twarzy''