,,Wierzę
w straszliwą sektę Iluminatów,
co
chce nam zgotować Nowy Porządek Świata.
Niedawno
Żydzi wraz z jezuitami, chcieli mnie zabić
czerwoną
rtęcią, szczepionkami i chemicznymi smugami.
Boję
się HAARP jakby to była czarna pantera;
wierzę
też, że w Argentynie spotkam Adolfa Hitlera,
Loty
z Płaskiej Ziemi w Kosmos, którego nie ma, to masoński spisek,
a
z poprzednich wcieleń pamiętam jak Wielką Lechią władał król
Cypisek.
Na
słowo Jareckiego, brama podziemnej siedziby wilkołaków się
otwiera,
a
na naszych oczach spełnia się wielki Plan Himmlera!
Brudna
Armia przybyła do Europy wyprać sobie gacie,
które
ukradł jej reptilianin Rotszyld Maciej.
Złotym
pociągiem król Agarty po Bursztynową Komnatę jedzie,
a
razem z nim podróżują hybrydy człowieka ze śledziem.
Aryjczycy
i Chazarowie przy wspólnym stole, upili się zdrowo,
a
potem strzelali z procy w umieszczone na piramidzie lucyferiańskie
oko.
W
Nowej Szwabii yetinsyny trzymają nazistów za mordy,
a
ja wciąż pamiętam jak na Atlantydzie piłem miód z cesarzem
Bolesławem Chrobrym.
Z
kolei boskopy planują
depopulację
Europy.
Chupacabra
na kozy napadła, opiła się ich krwi
i
teraz ma dużo sadła.
Anunnaki
szykują dla nas nową drakę,
zaś
na planecie Nibiru mają wielki obóz dla takich jak ja świrów!''
Śniło mi
się, że zimą w jednym z polskich miast grupka mężczyzn i kobiet
z zakonu Iluminatów knuła jak wymordować ludzkość, a jej
niedobitki stłoczyć w jednym ze stanów USA, kaczka Daisy
przyjaźniła się z Małgorzatą Nikołajewną, jakaś kobieta chcąc
obserwować Małgorzatę przebrała się za klauna i zabawiała
dzieci przed budynkiem przedszkola, zaś Małgorzata obraziła się
na nią z tego powodu, potem owa kobieta już bez stroju klauna
wtargnęła na obrady Iluminatów, aby o coś zapytać swoją
szefową.