,,Czy pamiętasz, jak głowę
wynurzyłeś z boru
Aby nazwać mnie Łąką pewnego
wieczoru?
Zawołana po imieniu
Raz przejrzałam się w strumieniu
-
I odtąd poznam siebie wśród
reszty przestworu […]''
- Bolesław
Leśmian ,,Łąka
I''
W odróżnieniu
od stepów pola i łąki istnieją dzięki ingerencji człowieka
wpływającego na powstawanie tych ekosystemów z uwagi na uprawę
roślin i hodowlę zwierząt. Krów, owiec, koni czy innych pasących
się na łąkach zwierząt kopytnych nie będę tu opisywał.
Podobnie wiele innych zwierząt zasiedlających omawiane środowisko
zostało opisanych w innych artykułach.
Oprócz dobrze
znanych dżdżownic, w omawianym środowisku żyją spokrewnione z
nimi wazonkowce – rodzina obejmująca ok. 300 gatunków. Skupimy
się na opisie wazonkowca białego. Jego wydłużone ciało o kolorze
bieli lub żółtawym (istnieją też czerwone gatunki wazonkowców)
mierzy 2 – 3,5 mm długości (wśród omawianych pierścienic są
zwierzęta mierzące 1 – 50 mm długości). Ich szczeci są
osadzone w pęczkach, lub też wcale nie występują. Podobnie jak
dżdżownice większość wazonkowców konsumuje gnijącą materię
organiczną. Są też drapieżniki wyspecjalizowane w zjadaniu
nicieni takich jak wyrządzające szkody w uprawach mątwiki.
Istnieją także roślinożercy uszkadzający korzenie traw, w tym
również zbóż uprawnych. Jeden gatunek jest pasożytem dżdżownic.
Tak jak dżdżownice, wazonkowce są obojnakami, ale istnieje też u
nich partenogeneza. Zdarzają się także sporadyczne wypadki
rozmnażania bezpłciowego. Wazonkowiec biały na stronach brzusznej
i grzbietowej posiada pęczki szczeci jednakowej długości. Omawiane
pierścienice mają duże znaczenie dla poprawy jakości gleby, jako
wrogowie mątwików buraczanego i ziemniaczanego, jako pokarm dla ryb
akwariowych (w tym celu wykorzystuje się również inne pierścienice
– rureczniki). Szkodliwy aspekt ich działalności polega na
uszkadzaniu korzeni roślin zbożowych. Bytują na wszystkich
kontynentach oprócz Antarktydy. Zasiedlają nie tylko pola i łąki.
Spotykamy je we wszystkich wilgotnych glebach próchnicznych, w
doniczkach i ogrodach, w wodach słodkich i na wybrzeżach mórz jak
np. wazonkowca białego można spotkać wśród kamieni i wodnej
roślinności u wybrzeży Bałtyku.
Owad ten, obecnie
powszechnie znany w Europie dawniej żył tylko w Ameryce Północnej.
Chrząszcz kojarzony ze stratami w uprawie ziemniaków wcześniej ich
nie jadł, zadowalając się spokrewnioną z ziemniakami roślinnością
psiankową. Nie da się ukryć, że mam zamiar pisać o stonce
ziemniaczanej. Łatwo ją rozpoznać po charakterystycznym żółtym
ubarwieniu z czarnymi pasami na pokrywach skrzydłowych i z czarnymi
kropkami na żółtym przedpleczu. Nie niszczy jadanych przez
człowieka bulw, ani w stadium imago, ani larwy (oczywiście jaja i
poczwarki nie pobierają pokarmu z zewnątrz), ale za pomocą
gryzącego aparatu gębowego zjada liście czym hamuje rozwój całej
rośliny. Spróbujmy się zapoznać z historią powiązań stonek i
ziemniaków. Rosły one już na pierwotnym areale stonki, wówczas
niezasługującej jeszcze na miano ,,ziemniaczanej'', ale omawiane
owady na trwale złączyły się z nimi wraz z pojawieniem się
ogromnych monokultur uszlachetnionych ziemniaków; pokarmu
łatwiejszego do zdobycia niż dzikie rośliny. Stonki zajęły się
ich konsumpcją, później zaś w okresie międzywojennym zostały
zawleczone do Europy. Tam zetknęły się z zażartym oporem
rolników, skrupulatnie niszczących łatwe wówczas do opanowania
stanowiska tego owada. Jednak wybuch II wojny światowej sprawił, że
niepilnowane przez ludzi owady opanowały wszystkie europejskie
uprawy ziemniaków. Z ich dostępnych wrogów naturalnych szczególnie
ceni się ,,pomoc'' bażantów, ale często mówi się na ich temat
rzeczy nielogiczne, twierdząc, że ptaki te pomogą nam definitywnie
rozwiązać problemy stwarzane przez sposób odżywiania się stonki
ziemniaczanej. Bzdura! Oczywiście należy docenić ich rolę w
ograniczaniu liczebności stonki ziemniaczanej, ale absurdem byłoby
twierdzić, że bażanty mogą ją zniszczyć! W rzeczywistości
argumenty takie służą usprawiedliwianiu interesów myśliwych
polujących na bażanty.
Wiele można by mówić
na temat różnorodnych gatunków motyli zasiedlających pola i łąki.
My skupimy się na kraśnikowatych. W odróżnieniu od innych
gatunków motyli, poruszają się ociężale, ale to nic im nie
szkodzi. Ich ciała zawierają substancje chemiczne, których smak
odstrasza drapieżniki. Oprócz tego w przypadku zagrożenia mogą
,,udawać'' martwe; spadają z zajmowanej rośliny i leżą na
grzbiecie za splatanymi odnóżami. Chociaż są to motyle dzienne,
zarówno ułożeniem skrzydeł, jak i wyglądem czułków
przypominają trochę ćmy. Są bardzo kolorowe. Kraśniki mają
metaliczne szaro – brązowe skrzydła z czerwonymi plamkami, zaś
lśniaki są niebieskie. Kraśniki sześcioplamki mają czarne
tułowie i niebieskie odwłoki. Pierwsza para ich skrzydeł jest
niebieska z pomarańczowymi, lub czerwonymi plamkami. Druga para jest
pomarańczowa z fioletowym obrzeżeniem u dołu. Kraśnik rzęśniowiec
jest brązowy, a jego skrzydła zdobią czerwone plamy w białych
obwódkach. Są roślinożerne i w stadium imago żywią się
nektarem kwiatów. Rozmnażanie ma miejsce w sierpniu. Gąsienice
podobnie jak dorosłe owady są powolne i ociężałe. Zresztą w
czym może im to przeszkadzać, skoro w samoobronie wypuszczają
krople oleistej, cuchnącej cieczy? Metamorfoza ma miejsce na wiosnę,
a ich poczwarki wyglądają jak zrobione z pergaminu. Na początku
lipca kraśniki w stadium imago przecinają powłokę poczwarki
ostrymi wyrostkami usytuowanymi na końcu odwłoka. W sumie
wyróżniamy ok. 1000 gatunków kraśnikowatych (w Polsce tylko
kilkanaście) w większości zasiedlających tropiki. W Polskiej
Czerwonej Księdze znajduje się kraśnik kminowiec.
Pola i łąki są
schronieniem również dla licznych szarańczaków, z których
omówimy trzy gatunki. Mimo, że nie sposób pomylić ich z końmi, w
ich nazwach zostało podkreślone podobieństwo do tych ssaków.
Jakie? Tylko ich głowy mogą nasuwać skojarzenia z głowami
końskimi. Konik polny i pasikonik zielony bywają między sobą
mylone. Są maskowane wśród traw dzięki zielonemu ubarwieniu
(konik polny jest ciemnozielony, pasikonik zaś jasnozielony).
Posługują się gryzącymi aparatami gębowymi i długimi czułkami
(w przypadku pasikonika są one bardziej wydłużone). Mają skrzydła
i potrafią wysoko skakać. Podczas gdy konik polny jest
roślinożerny, pasikonik to drapieżca polujący na mniejsze owady.
W samoobronie obydwa szarańczaki wypluwają gęsty, czarny płyn z
otworów gębowych (zaatakowana szarańcza pienista wypuszcza krople
swojej krwi, które w połączeniu z powietrzem tworzą pianę o
smaku zniechęcającym napastników). Ich samice w składaniu jaj
posługują się tzw. pokładełkiem – długim, chitynowym
wyrostkiem umieszczonym na odwłoku. Jaja są składane w glebie i
wychodzą z nich tzw. nimfy – wyglądem przypominające imago, lecz
mniejsze i pozbawione skrzydeł. Przechodzą rozwój skokowy, tzn. z
wiekiem zrzucają stary, ciasny naskórek (linieją), a po ostatniej
wylince uzyskują skrzydła i dojrzałość płciową.
Świerszcz polny jest
ciemno ubarwiony w odcieniu czarnym, ma długie czułki, skrzydła i
masywne ciało. Do jego gryzącego aparatu gębowego trafia pokarm
zarówno roślinny, jak i zwierzęcy. Samice korzystają z pokładełek
na odwłokach, a ich potomstwo przechodzi rozwój niezupełny. W
ludzkich mieszkaniach i staroświeckich piekarniach niszę
ekologiczną świerszcza polnego zajmuje świerszcz domowy. Zarówno
konik polny, pasikonik i świerszcz wydają charakterystyczne dźwięki
w czasie godów mające przywabić samicę. Ich ,,instrumentami'' są
chronione twardą chityną części naskórka, zaś otwory słuchowe
znajdują się w różnych – dziwnych jak na ludzkie wyobrażenia –
miejscach. Przykładowo ,,uszy'' świerszcza znajdują się na …
kolanach!
Zarówno drugi
człon jego łacińskiej, utworzonej już przez Linneusza nazwy
(,,auricularum''),
jak też nazwa rosyjska (,,uchowiertka'')
ilustrują strach ludzi przed skorkami, znanymi też pod potocznymi
określeniami szczypawek, lub szczypawic. Wierzono, że skorki
wchodzą do uszu (gdzie ponoć mogą przeciąć nawet błonę
bębenkową!), aby posilać się mózgiem. Pogląd zupełnie
absurdalny, bowiem skorki nie są władne przecinać nawet ludzkiej
skóry, a cóż dopiero błon bębenkowych! Skorek zwyczajny jest
mały, wydłużony, o barwie brązowej, długich czułkach,
skrzydłach pod pokrywami (jak u chrząszczy), oraz z
charakterystycznymi cęgami na końcu odwłoka, które służą nie
do szczypania, lecz do układania skrzydeł pod pokrywami po
zakończeniu lotu. Wśród skorków występuje dymorfizm płciowy;
cęgi samca są zaokrąglone, podczas gdy samicy – wydłużone. Są
wszystkożerne – konsumują zarówno drobne owady (wśród nich
również szkodniki upraw), jak też spadłe z drzew owoce. Przy
konsumpcji posługują się gryzącym aparatem gębowym. Podobnie jak
w przypadku szarańczaków, występuje u nich rozwój niezupełny.
Samice skorków należą do tych nielicznych owadów, które opiekują
się swoim potomstwem. Zimują wśród desek lub pod kamieniami.
Wij drewniak
reprezentuje bardzo starą , już sylurską grupę stawonogów,
pochodzących od pierścienic. Świadczy o tym wydłużony kształt
ciała zarówno pierścienic jak i najstarszych stawonogów takich
jak wije i krocionogi. Segmenty ich ciała wywodzą się od
,,pierścieni'' ich przodków. Wij drewniak nazywa się tak z powodu
częstego poszukiwania zdobyczy w spróchniałym drewnie. Jest
mięsożerny, a poluje na wszystkie zwierzęta mniejsze od siebie,
także na inne wije, uśmiercając je jadem nieszkodliwym dla
człowieka. Młode wije wykluwają się z jaj i nie są otaczane
opieką dorosłych. Od żyjących w tym środowisku krocionogów,
nasz bohater różni się krótszym ciałem, długimi czułkami
używanymi do badania otoczenia i mniejszą liczbą odnóży, które
są dłuższe niż u krocionogów.
Jedynymi
reprezentantami mięczaków na polach i łąkach są ślimaki;
zarówno wyposażone w dużą muszlę (np. ślimak przydrożny,
winniczek, wstężyk austriacki), jak też pomrowy posiadające małą,
śladową muszelkę na grzbiecie, w której nie mogą się chronić
(np. pomrów wielki). Ich muszle są zbudowane z wapnia, dlatego
ślimaki preferują gleby zawierające ów pierwiastek. Opisywane tu
ślimaki lądowe mają muszle spiralnie skręcone, których
wierzchołek wzrostu znajduje się od strony bocznej. Wstężyk
austriacki wyróżnia się pięknym kolorem kolorem białej muszli, z
ciemnymi spiralnymi kręgami. Ciało pokrywa wilgotny śluz chroniący
,,skórę'' przed wyschnięciem. Ową ,,skórę'' celowo umieściłem
w cudzysłowie, bowiem ślimaki są okryte tzw. worem skórno –
mięśniowym (występującym też u dżdżownic), który pełni
zadania typowe zarówno dla skóry jak i dla mięśni. Jego
ubarwienie następująco wygląda u trzech gatunków pomrowów.
Pomrów wielki jest czarny, zaś ubarwienie ślinika rdzawego i
pomrowa błękitnego (spotykanego w górach) zostało określone w
ich nazwach. Oczy ślimaków są usytuowane na czułkach, które mogą
się kurczyć w wypadku podrażnienia. Ślimaki pełzają za pomocą
mięśnia, zwanego nogą. Ich łacińska nazwa; Gastropoda
oznacza ,,brzuchonogi''.
W pobieraniu pokarmu pomaga im kolczasty język, zwany tarką
(radulą) pełniący funkcję nieobecnych u tych zwierząt zębów. W
ich menu przeważa pokarm roślinny, w przypadku ślimaka winniczka
uzupełniany jajami innych ślimaków. Żerując, ślimaki często
wchodzą, a raczej wpełzają w konflikt z ogrodnikami, zaś do
śliników rdzawych pretensje mają grzybiarze. Dodać należy, że
ślinik rdzawy konsumuje też owoce, warzywa, a nawet padlinę i
odchody. Ślimaki są obojnakami, u których (tak jak u dżdżownic)
występuje zapłodnienie krzyżowe, które później na drodze
ewolucji przyczyniło się do powstania obu płci. W jego trakcie
ślimaki ranią się wapiennymi ,,strzałkami
miłości'', aby móc
wymienić się komórkami rozrodczymi. Omawiane zwierzęta nie
przejawiają instynktu macierzyńskiego. W glebie składają małe
przezroczyste jaja. Z nich wykluwają się ślimaki podobne do
rodziców, lecz mniejsze i przezroczyste; ma wśród nich miejsce
kanibalizm. Z wiekiem muszle twardnieją. Omawiane mięczaki mają
wielu wrogów naturalnych – ptaki chwytające muszle w dzioby, aby
je rozbijać o kamienie, chrząszcze (świetliki i biegacze), płazy,
jaszczurki, jeże, borsuki i koszatki. Również człowiek jest ich
wrogiem. Ze Szwajcarii pochodzi kostium karnawałowy wykonany z
muszli winniczków, we Francji cenionych w celach konsumpcyjnych. W
Polsce ze względu na eksport, przewidziano wymiar ochronny 28 mm
wysokości skorupki. Ślimaki były jedzone już przez Rzymian,
którzy chcąc zmusić je do opuszczenia muszli, poili osolonym
mlekiem. Zawarta w nim sól zwiększała pragnienie co sprawiało, że
napęczniały ślimak nie mieścił się w muszli. Warto wiedzieć,
że nadmierne zbieranie ślimaków pozbawia ulubionego pokarmu
krukowate, w tym samym skłania je do plądrowania gniazd innych
ptaków. Jest to nie pierwszy i nie jedyny przykład szkód
wyrządzanych przez niewłaściwą gospodarkę żywymi zasobami
naszej planety.
Ogromna rozmaitość
bezkręgowców przyciąga liczne płazy. Skoncentrujmy się na opisie
płazów bezogonowych pomijając zasiedlające górskie hale
salamandry plamiste. Są to podobne do siebie wodno – lądowe
kręgowce dzielące się na żaby (np. żaba trawna), ropuchy
(ropucha szara), rzekotki (rzekotka drzewna), kumaki (kumak nizinny)
i grzebiuszki (grzebiuszka ziemna, zwana huczkiem). Ich ciała są
grzebieto - brzusznie spłaszczone, zaś po rybich przodkach pozostał
narząd linii bocznej. Pyski krótkie i zaokrąglone, oczy
wyłupiaste. Zwierzęta te często dobrze skaczą za pomocą długich
kończyn tylnych. Rzekotka drzewna jest jedynym polskim płazem
prowadzącym nadrzewny tryb życia. Okrywająca je skóra jest cienka
i pokryta śluzem. Jest łatwo przepuszczalna i podatna na
uszkodzenia. U ropuchy pokrywają skórę podobne do krost gruczoły
jadowe, zaś kumaki odstraszają wrogów kolorem swych brzuchów. Jak
przedstawia się sprawa ubarwienia omawianych zwierząt? Żaba trawna
posiada skórę w zgaszonym odcieniu żółci z brązowymi łatkami,
zaś ubarwienie ropuchy szarej zostało określone w jej nazwie.
Rzekotka drzewna jest zielona, ale może zmieniać barwy np. głód
jest wyrażany barwą niebieską. To właśnie zmieniające kolor
rzekotki zainspirowały do stworzenia baśni o ludziach zaklętych w
płazy. Kumak nizinny jest szary, ale jego brzuch na czarnym tle ma
nieregularne pomarańczowe plamy – ostrzeżenie przed jadem.
Natomiast grzebiuszka jest jasnobrązowa z ciemnymi plamkami, co
kontrastuje z białym brzuchem. Grzebiuszki prowadzą nocny tryb
życia. Dnie spędzają zakopane w glebie. Wszystkie płazy są
mięsożerne. Zdobycz chwytają długimi, lepkimi językami
usytuowanymi w przedniej części pyska. W połykaniu szczególnie
dużych ofiar pomagają ruchy gałkami ocznymi zapadającymi się w
głąb oczodołów. Rozmnażają się na wiosnę. Ich jaja to skrzek
składany w wodzie, z którego wykluwają się larwy – kijanki
podobne do małych rybek i żywiące się glonami. Omawiane zwierzęta
są sprzymierzeńcami rolników w biologicznej ochronie upraw.
Wszystkie opisane tu płazy znajdują się w Polsce pod całkowitą
ochroną prawną.
Także gady znajdują
azyl wśród traw, kwiatów i upraw. Jaszczurka zwinka jest jednym z
nich. Pokrywa ją łuskowata skóra barwy brązowo – żółtawej,
zrzucana regularnie w miarę wzrostu zwierzęcia. Posiada zaokrąglony
pysk z ostrymi zębami, długi ogon, zaś porusza się na czterech
pięciopalczastych łapach. Odżywia się owadami, pająkami,
ślimakami i dżdżownicami, sama zaś pada łupem węży, ptaków
drapieżnych i brodzących, jeży, żbików i borsuków. Jeśli
napastnik schwyta ją za ogon czeka go niemiła niespodzianka. Kręgi
ogona odłączają się od siebie i jaszczurka ucieka bez ogona.
Utracona tylna część ciała podlega regeneracji, ale odtworzony
ogon jest krótszy niż przed jego utratą. W czasie godów przybiera
barwę intensywnej zieleni. Samica składa jaja nie przejawia
instynktu macierzyńskiego. W Polsce znajduje się pod całkowitą
ochroną prawną.
Skowronek jest
przedstawicielem wróblowatych, typowym dla omawianego środowiska.
Jest to mały ptak o wydłużonym dziobie i szaro – brunatnym
upierzeniu. Jest przykładem dymorfizmu płciowego; samiec ma
pierzasty czubek na głowie. W odróżnieniu od wróbla, skowronek po
ziemi porusza się idąc, a nie skacząc. Dzięki tylnym długim
palcom mocno trzyma się obiektu, na którym siedzi. Odżywia się
nasionami i owadami. Zwyczajem, który odróżnia go od innych ptaków
jest wydawanie dźwięków w locie. Ma tu miejsce kolejny przejaw
dymorfizmu płciowego: tylko samce wydają odgłosy cenione tylko
przez ludzi; samice potrafią tylko ćwierkać. Zresztą ich
,,śpiew'' ma zastosowanie w czasie toków. Ptaki te tworzą sezonowe
pary monogamiczne, co roku z udziałem innych osobników. Gniazda
zakładają na ziemi, a ich pisklęta są gniazdownikami, dźwiękiem
i jaskrawym kolorem żółto – pomarańczowych gardeł domagającymi
się pokarmu. Największymi wrogami naturalnymi skowronków są ptaki
drapieżne głównie jastrzębie i krogulce. Wiele omawianych ptaków
jest odławianych w basenie śródziemnomorskim, gdzie przylatują,
aby spędzić zimę. Zresztą giną tam także inne gatunki
wędrownych ptaków.
Oprócz
błotniaków stawowych w Polsce żyją jeszcze dwa kolejne gatunki
tych ptaków drapieżnych: błotniak łąkowy, zwany popielatym i
błotniak zbożowy. Błotniaki wyróżniają się długimi nogami i
obecnością szlary, co upodabnia je do sów. Błotniak łąkowy jest
przykładem dymorfizmu płciowego; samiec jest szary, a samica
brązowa. Błotniak zbożowy na białym brzuchu ma czarne, podłużne
cętki, zaś jego grzbiet jest ciemnoszary. Nogi obydwu błotniaków
są żółte. Polując posługują się głównie słuchem. Ich łupem
pada chwast rybny, płazy, gady, pisklęta i gryzonie. W Polsce żyje
300 – 350 par lęgowych błotniaka łąkowego i prawdopodobnie
tylko 50 – 70 par lęgowych pokrewnego gatunku. Gniazda zakładają
na ziemi. Pisklęta są gniazdownikami. Pokrywa je biały puch jak u
innych ptaków drapieżnych. Opisywanym ptakom zagraża:
kłusownictwo, niszczenie podmokłych łąk i bagien, zaś w
przypadku błotniaka zbożowego także prace polowe w porze lęgowej.
Obydwa błotniaki znajdują się w Polskiej Czerwonej Księdze.
Ostatnim z
opisywanych tu ptaków będzie pójdźka. Nazwa tej sowy jest
onomatopeją, a jej głos przez długie lata budził skojarzenia z
umieraniem. Z kolei oczy patrzące do przodu jak u człowieka
sprawiły, że sowy stały się symbolem mądrości. Jako takie były
poświęcone Atenie. Upierzenie pójdźki jest szare. Odżywia się
ona głównie gryzoniami, zaś niestrawione szczątki ofiar tworzą
tzw. wypluwki. Pisklęta są gniazdownikami. Pójdźka znajduje się
pod całkowitą ochroną prawną.
Obecność
kretów zdradzają kopce z ziemi. Są to ssaki owadożerne, dobrze
przystosowane do życia pod powierzchnią gruntu. Pokrywa je czarne
futro, którego włosy zmieniają położenie w zależności od
kierunku, w którym porusza się kret – są bowiem ułożone
prostopadle. Pysk spiczasty, ogonek krótki i zadarty. Przednie łapy
są wyposażone w ogromne pazury służące do kopania w glebie.
Wzrok zredukowany, nie odgrywa większej roli w życiu zwierzęcia
(stąd przysłowie ,,ślepy
jak kret'', mimo że
omawiane owadożerne widzą tylko bardzo słabo). Do perfekcji
rozwinęły się natomiast zmysły węchu i dotyku. Krety są
wyłącznie mięsożerne. Wbrew utartym opiniom nie podgryzają
korzeni roślin, tylko mogą je uszkodzić ostrymi pazurami podczas
kopania tuneli. Odżywiają się dżdżownicami, pędrakami i innymi
owadami. Na lądzie mogą sporadycznie schwytać jakiegoś drobnego
kręgowca np. mysz. Jak na owadożerne przystało, pobierają znaczne
ilości pokarmu z powodu szybkiej przemiany materii. Zimą nie
stosują hibernacji. Chroniąc się przed zimnem zapuszczają się w
głębsze warstwy gleby. Gromadzą nawet zapasy pożywienia –
dżdżownic. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby magazynowany pokarm
nie był … żywy! Tak właśnie jest – dzięki temu dżdżownice
się nie zepsują. Kret nadgryza ich części głowowe co sprawia, że
nie mogą uciec, po czym magazynuje w górnych warstwach gleby, gdzie
przenikające zimno hamuje proces regeneracji. Samice opiekują się
potomstwem bez udziału samców. Prawdę mówiąc samiec – kret nie
odróżnia napotkanego potomstwa od zwykłej zdobyczy. Król
angielski Wilhelm III Orański zabił się potykając o kreci kopiec.
Jego przeciwnicy wznieśli więc toast za … zdrowie kreta. Jednak
rolnicy i ogrodnicy widząc uboczne skutki kreciej działalności
bynajmniej nie wznoszą toastów. W Polsce krety są chronione poza
obszarem ogrodów, lotnisk i szkółek leśnych, ale lepiej stosować
humanitarne metody. Krety unikają zapachu nafty i rozkładających
się głów śledzi. Natomiast pożytecznym aspektem ich działalności
jest konsumpcja pędraków. Dawniej futra kretów były bardzo
cenione w przemyśle kuśnierskim. Opisywanym tu gatunkiem był kret
europejski. W Afryce jego niszę ekologiczną zajmuje złotokret, zaś
w Australii – torbacz zwany kretem workowatym.
Brak rodzimych
myszy i szczurów w Nowym Świecie przyczynił się do powstania
rozmaitych nornikowatych o podobnej co myszowate budowie i trybie i
życia. Jednym z nich jest myszak zasiedlający zachodnie
i środkowe terytoria od Kanady po półwysep Jukatan w Meksyku.
Futro brązowe na grzbiecie, zaś białe na brzuchu i kończynach.
Wielkością przypomina mysz domową: mierzy ok. 10 cm długości + 8
cm ogon. Konsumuje nasiona, owoce i owady, zaś rozmnażając się
kilka razy w roku wydaje na świat 2 – 4 młodych. W obydwu
Amerykach żyją 53 gatunki podobnych do myszaka gryzoni zajmujących
niszę ekologiczną myszowatych.
Pola i łąki
są dla zajęcy dobrym siedliskiem. Zając szarak, zasiedlający
rozległe tereny Eurazji, do dzikiego królika różni się większymi
rozmiarami uszu i całego ciała, oraz dłuższym pyskiem.
Pokrywająca go sierść jest barwy szaro – brązowej z białym,
zadartym ogonkiem. Porusza się skokami. Jest to reprezentant rzędu
zajęczaków, które niektórzy zoolodzy (zwłaszcza dawniejsi)
umieszczają wśród gryzoni. Za ich odrębnością przemawia jednak
obecność siekaczy w obu szczękach (gryzonie mają siekacze
usytuowane tylko w górnej szczęce). Są roślinożerne, często ich
pokarm stanowią rośliny uprawne. Rozmnażają się w płytkich
zagłębieniach, a ich młode są pokryte futrem, widzą i słyszą,
co odróżnia zające od królików. Zalicza się je do zwierząt
łownych.
*
Pola i łąki
są ekosystemem powstałym w wyniku działalności człowieka.
Niekoszone łąki zarastają i przestają być łąkami. Jedynie
górskie hale nie wymagają koszenia z uwagi na surowy klimat
hamujący rozwój lasów. Największym zagrożeniem dla tego
ekosystemu jest wypalanie trawy – grożące pożarem, nie
przynoszące korzyści uprawom oraz bezpowrotnie niszczące
niepowtarzalny świat zwierząt i roślin. Słusznie zostało więc
uznane za przestępstwo i karane. W Polsce znajdują się rezerwaty
prezentujące bogactwo życia na łąkach: Łąki Ślesińskie nad
Notecią, Dolinka i Szachownica nad Sanem koło Przemyśla.