,,mord rytualny - od średniowiecza po wiek XX pomawiano Żydów o rytualne mordowanie chrześcijan w celu uzyskania ich krwi do wyrobu macy. Jeszcze w 1911 Mendel Bejlis został w carskiej Rosji oskarżony o zabicie nieżydowskiego dziecka i użycie jego krwi do celów rytualnych, a uniewinniono go dopiero po długim pobycie w areszcie śledczym. Źródłem tych oszczerstw bywało przeświadczenie, że skoro Żydzi należą do plemienia Szatana, to krew jest im potrzebna jako lekarstwo na upiorny wygląd i dla podtrzymania quasi - ludzkiej egzystencji. Ponosili także winę za śmierć Jezusa, a zabicie chrześcijańskiego dziecka postrzegano jako uwspółcześnione ukrzyżowanie. Wprawdzie zarzut wykorzystywania krwi wysuwano przeciw Żydom jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, tak samo zresztą jak i przeciw wczesnym chrześcijanom, jednak pierwszą, dotyczącą niejakiego Wilhelma z Norwich, sprawę sądową o mord rytualny rozpętano w 1144. Pewną liczbę Żydów poddano torturom, dopóki nie przyznali się do winy, w rezultacie czego wielu zmasakrowano. Sprawa znalazła swój oddźwięk w literaturze angielskiej, najbardziej zauważalnie w Opowieściach kanteberyjskich Chaucera. Czołowi przedstawiciele władz świeckich i kościelnych, badających sprawy z pomówienia o mord rytualny w XIII w., nie znaleźli żadnych podstaw do oskarżania Żydów. Nawet żydowscy konwertyci na chrześcijaństwo, zwykle bardzo niechętni swej starej wierze, całkowicie oczyszczali Żydów z zarzutów. Niemniej jednak samo pojęcie mordu rytualnego wrosło w tkankę potocznych uprzedzeń i oskarżenia wybuchały zwykle w okolicach Wielkanocy. Zwierzchnictwo żydowskie namawiało nawet Żydów od picia podczas sederu białego wina, ponieważ czerwone mogłoby zostać przez wrogi tłum wzięte za chrześcijańską krew. Każda śmierć chrześcijanina, a szczególnie dziecka, która nastąpiła w niejasnych okolicznościach, mogła pociągnąć za sobą oskarżenia Żydów, a niektórym z takich dzieci towarzyszyła później sława męczenników. Naziście także rozpowszechniali opowieści o mordach rytualnych w ramach propagandy antyżydowskiej (...)'' - Alan Unterman ,,Encyklopedia tradycji i legend żydowskich''
Strony
▼
środa, 20 lutego 2019
Mord rytualny
Zecharia Sitchin i Anunnaki
,,Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie jakie im się tylko podobały. […] A w owych czasach żyli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach’’ - Rdz 6, 2 – 4
Dowiedziałem
się o nim po raz pierwszy na studiach, kiedy to interesowałem się
teoriami spiskowymi, z komentarzy pod filmami o Reptilianach na you
tube. Zecharia Sitchin (1920 – 2010); amerykański Żyd urodzony w
Azerbejdżanie był z wykształcenia historykiem ekonomii. Poświęcił
życie na propagowanie poglądów zbliżonych do tych jakie głosi
Erich von Däniken
(paleoastronautyka), które wyłożył w pseudonaukowym cyklu
,,Kroniki
Ziemi’’.
Tezy Sitchina opierały się na dosłownej interpretacji ,,Biblii’’
i pogańskich mitów. Sitchin twierdził, że jego teorie nie są
sprzeczne z wiarą w Boga, ale ją … potwierdzają. Wielu ludziom
(zwłaszcza protestantom) wydaje się, że literalna interpretacja
,,Biblii’’
jest tą właściwą, ale w rzeczywistości tak nie jest. Ważny jest
też kontekst historyczny i kulturowy w jakim poszczególne słowa
zostały zapisane. Jako przykład chciałbym podać katolicką
wykładnię zacytowanego na początku posta fragmentu o upadłych
aniołach Nefilim:
,,Rdz 6,2 – Aluzja, oparta zapewne na prastarym podaniu, nawiązuje do ujemnego wpływu małżeństw Setytów z kobietami odrzuconej linii Kainitów. Inni w ‘synach Bożych’ upatrują mężczyzn z ogóle’’ - przypis do ,,Biblii Tysiąclecia’’ ze strony ,,Deon’’
Z
kolei odnośnie literalnej interpretacji mitów jest ona niezgodna ze
stanowiskiem antropologii (słyszałem to od profesora wykładającego
antropologię na Uniwersytecie Szczecińskim, który powiedział, że
mitów nie należy racjonalizować i to jego stanowisko, a nie
Sitchina uważam za miarodajne). Również wybitny, amerykański
znawca mitów Joseph Campbell (1904 – 1987) jak wyznał Billowi
Moyersowi w książce ,,Potęga
mitu’’
uważał je za metafory. Podobno Sitchin biegle znał starożytne
języki używane na terenie Bliskiego Wschodu takie jak hebrajski,
sumeryjski i tym podobne, co zresztą jest obecnie kwestionowane.
Nawet jeśli istotnie nimi władał to … co z tego? Czy ktoś kto
umie przeczytać np. ,,Baśnie’’
braci Grimm w oryginale jest tym samym uprawniony do przedstawiania
ich jako faktów historycznych?
W
lutym 2019 r. przeczytałem ,,Kroniki
Anunnaki’’
- zbiór tekstów autora napisanych na przestrzeni wielu lat,
zredagowanych przez jego bratanicę, Janet Sitchin. Właśnie ta
książka stanowi podstawę niniejszego posta.
Zdaniem
Sitchina Sumerowie powszechnie wierzyli w teorię heliocentryczną
tysiące lat przed Kopernikiem. Znali Urana (odkrytego w 1781 r.
przez Williama Herschela), Neptuna (odkrytego w 1846 r. przez Johanna
Gottfrieda Galle), Plutona (odkrytego w 1930 r. przez Clyde’a
Tombaugha; od 2006 r. przestano zaliczać go do planet) oraz
tajemniczą 12 planetę (licząc ze Słońcem i Księżycem), zwaną
Nibiru (lub po babilońsku: Marduk). Jej sumeryjska nazwa oznacza
,,Miejsce
Skrzyżowania’’,
stąd jej symbolem był krzyż. W zamierzchłej przeszłości planeta
Nibiru zderzyła się w Układzie Słonecznym z potężną planetą
Tiamat, z której odłamków ukształtowały się Ziemia, Księżyc i
pas planetoid. Osobiście nasuwa mi to skojarzenia z teorią lodową
Hansa Hörbigera
(1860 – 1931), który w podobny sposób ,,racjonalizował’’
kosmogoniczne mity Germanów.
Anunnaki
– sumeryjscy bogowie pochodzący z rodu uranicznego boga Anu, u
Sitchina byli humanoidalnymi kosmitami z planety Nibiru. Przybyli na
Ziemię (po drodze lądując na Marsie), aby wydobywać złoto
potrzebne do ratowania zagrożonej atmosfery Nibiru. W tym celu
założyli Sumer nad Zatoką Perską, później zaś otworzyli
kopalnie złota w Afryce Południowej. Pozaziemscy górnicy
zbuntowali się przeciwko ciężkiej pracy, więc wielki uczony Enki
postanowił stworzyć ludzi na drodze manipulacji genetycznych.
Ludzie powstali w wyniku połączenia genów kosmitów i małpoludów
mieli za zadanie wydobywać złoto w Afryce i uprawiać ziemię w
Edenie. Nowe istoty czciły Annunaki jako swoich bogów i boginie. To
właśnie interwencji ,,bogów’’ Sumerowie zawdzięczali wysoki
stopień rozwoju swojej cywilizacji. Tymczasem wbrew temu co
twierdził Sitchin, cywilizacja sumeryjska wcale nie powstała nagle
i znikąd. Ok. 7000 – 6000 lat p. n. e. kultura Hassuna
zapoczątkowała rolnictwo w Mezopotamii. Ok. 5300 r. p. n. e.
istniała kultura Ubajd, zaś ok. 4750 r. p. n. e. powstało Eridu
(na podstawie artykułu Romana Zaroffa ,,Jeszcze
jeden van Daniken’’
ze strony ,,Racjonalista’’).
Anunnaki znali energię atomową i genetykę. Potrafili tworzyć min.
potwory o wielu głowach. Wybitnym pozaziemskim genetykiem był
Ningiszzida – Thot – Quetzalcoatl, który poniósł cywilizację
do Nowego Świata. Przybysze
z Nibiru stoczyli między sobą dwie tzw. ,,wojny
piramidowe’’,
w których użyli broni atomowej (4 000 lat p. n. e.!).
Konstruowali
również humanoidalne roboty latające statkami kosmicznymi. Maszyny
te również obecnie, kiedy Nibiru ponownie zbliża się do Ziemi
mają stanowić załogę pojazdów latających (UFO). Robotem miał
być praczłowiek Enkidu (już więcej sensu jest w pomysłach
homoseksualistów, którzy uznają Gilgamesza i Enkidu za
,,swoich’’).
Anunnaki
poszukiwali złota również w Nowym Świecie – stąd właśnie
miały się wziąć mity o Quetzalcoatlu (Aztekowie), Kukulkanie
(Majowie) i Wirakoczy (Inkowie). Sprowadzili z Afryki negroidalnych
olbrzymów – Olmeków – najstarszych mieszkańców Mezoameryki.
Sam Wirakocza zabrał ze sobą Hetytów jako biegłych górników.
Stąd właśnie wzięły się mity o olbrzymach.
,,Anunnaki
szykują dla nas nową drakę,
zaś
na planecie Nibiru mają wielki obóz dla takich jak ja świrów!’’
-
pisałem w dostępnym na tym blogu wierszu ,,Teorie
spiskowe na wesoło’’.