,,Świteź, 1. jezioro w pow. Nowogródek wpobliżu Szacka, ma 1,5 km ² i jest głębokie do 13 m, ma kształt niemal okrągły, brzegi lesiste. Znane z ballad Mickiewicza. [...]’’- ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 17 Szkocka literatura do Victor’’
Tak jak wielu innych młodych Polaków w szkole na lekcji języka polskiego poznałem balladę ,,Świteź’’ Adama Mickiewicza z 1822 r.
Opowiada ona o tym jak dziedzic Pużan chciał zgłębić tajemnice tytułowego jeziora, gdzie miały miejsce – jak dzisiaj powiedzielibyśmy – zjawiska paranormalne. W tym celu naszykował statek i sieci, które poświęcił ksiądz z Cyryna. Boże błogosławieństwo oraz więzy krwi z książętami Tuhanami; dawnymi władcami ziemi nowogródzkiej, pozwoliły ciekawskim ludziom uniknąć kary za naruszenie spokoju mieszkańcom jeziora. W sieci zaplątała się białowłosa nimfa wodna (świtezianka). Snuła opowieść jak w czasach wielkiego księcia litewskiego Mendoga (? - 1263) wznosił się gród Świteź rządzony przez księcia Tuhana (imię utworzone od Tuhanowicz; majątku Wereszczaków). Litwę najechał car Rusi, co stanowi zamierzony ahistoryzm. W czasach Mendoga nie było jeszcze carów na Rusi, lecz może to stanowić to odniesienie do carskiego zaborcy. Bezbronni mieszkańcy grodu stanęli przed alternatywą; albo grzeszne samobójstwo albo dostanie się w niewolę gorszą od śmierci. Dzięki modlitwie córki księcia, dana im została trzecia możliwość; zamiana w wodne rośliny (tylko księżniczka została nimfą). Mieszkańcy Świtezi zamienili się w trujące kwiaty, zwane carem. Do roli ich pierwowzoru pretendują zarówno trująca lobelia wodna, jak też nieszkodliwy lepiężnik różowy. Ruscy rycerze zatruli się nimi używając ich do zdobienia swych hełmów.
Jeszcze niedawno przypuszczałem bazując na podobieństwie obu narracji, że pierwowzorem Świtezi mógł być rosyjski, zatopiony gród Kitież (byłby to przykład wykorzystania rosyjskiej legendy przeciwko rosyjskiemu zaborcy). Obecnie jednak skłaniam się do wniosku, że podobieństwo było niezamierzone, bowiem Mickiewicz tworząc swe ballady inspirował się miejscowymi legendami zasłyszanymi w dzieciństwie od swej niani Horbatowskiej.