Strony

sobota, 25 czerwca 2022

,,Książę Bajaja''

 

,,Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!’’ - Mt 7,13



W czerwcu 2022 r. obejrzałem czechosłowacki film fantasy ,,Książę Bajaja’’ (czes. ,,Princ Bajaja’’) z 1971 r. w reżyserii Antonina Kachlika (1923 – 2022). Nakręcono go na podstawie baśni Boženy Nĕmcovej (1820 – 1862) pod tym samym tytułem.



W quasi – średniowiecznym królestwie żył młody książę, który po śmierci rodziców poszedł w świat. Był dobrym szermierzem i akrobatą, a także bronił słabszych. Zyskał pomocnika w postaci białego, mówiącego konia. Uratował rumaka przed złym panem, który okładał go batem. Przypuszczam, że pierwowzorem tego zwierzęcia, które książę nazywał swoim bratem, mógł być biały koń, wierzchowiec słowiańskiego boga Świętowita.



Książę pokochał piękną i radosną królewnę Slavenę, która niedługo miała skończyć 18 lat i była przeznaczona na ofiarę dla trójgłowego smoka. Młodzi poznali się po raz pierwszy podczas gry w ciuciubabkę. Idąc za radą swojego konia, chcąc przebywać w bliskości królewny, książę założył rudą perukę i czarną opaskę na oko, oraz udawał niemowę. Jego przezwisko wzięło się stąd, że jedynymi dźwiękami jakie wydawał było: ,,ba… ja… ja...’’. Bajaja zatrudnił się jako pomocnik ogrodnika i szybko został ulubionym błaznem królewny Slaveny. Tymczasem o jej rękę ubiegało się trzech zalotników, z których jeden był raubritterem (rycerzem rozbójnikiem). Kiedy królewna została zaprowadzona do smoczej jaskini, Bajaja w rycerskiej zbroi zabił bestię i odjechał. Kiedy czarny rycerz – raubritter próbował zmusić Slavenę do poślubienia go, Bajaja pokonał go podczas turnieju. Raubritterzy został zabici przez królewskich dworzan w czasie szturmu na zamek. W czasie ostatniej próby Bajaja wyjawił księżniczce, że to on był jej wybawicielem i w finałowej scenie pocałował ją w lesie.

Film jest piękny i romantyczny. Moją szczególną uwagę przykuły słowa staruszki spotkanej przez księcia na początku jego wędrówki: ,,prosta droga prowadzi do piekła’’, które współbrzmią z zacytowanym na początku posta fragmentem Ewangelii. Morałem tej czeskiej baśni jest to, że prawdziwa miłość, zarówno do Boga jak i drugiego człowieka, jest kosztowna i wymaga wyrzeczeń, lecz na końcu znajduje się nagroda.