Strony

czwartek, 25 sierpnia 2022

Aleksander Kwaśniewski

 

,, […] Wtoczyłem się do pokoju i zobaczyłem, że na środku łóżka leży ‘Gazeta Wyborcza’.

- Kto, k… w d… mać, kupił tę szmatę – zapytałem w stronę sufitu. Nie usłyszałem odpowiedzi i otrząsnąłem się.

- No dobra, ja – przyznałem sufitowi, ścianom, a potem nóżce fotela, która nagle znalazła się tuż przed moimi oczami. Podpełzłem w stronę łóżka. Z pierwszej strony ‘Gazety’ uśmiechał się Olo, ulubieniec tlenionych blondynek, discopolowców i aferzystów wszelkiej maści. Prezio wszystkich bandytów. Spojrzałem na tą świńską mordę i zrobiło mi się niedobrze [...]Wąskie chytre oczka knura spojrzały na mnie z przebiegłą złośliwością.

- Ażebyś tak, k… zdechł! - warknąłem.

Ukląkłem, wziąłem ze stołu widelec (były na nim ślady zaschniętej jajecznicy) i wbiłem go w zdjęcie. Dokładnie między oczy. Przypomniałem sobie jak nasz kochany pan prezydent w pijanym zwidzie zataczał się na grobach polskich żołnierzy, jak próbował wsiąść do bagażnika samochodu, jak usiłował tańczyć w rytm discopolowych piosenek, jak drwił z papieża.

- To nic osobistego – powiedziałem nakłuwając mu widelcem policzki. - To tylko kwestia smaku.

Oczywiście kłamałem. To była osobista sprawa. Olo uosabiał wszystko, czego nienawidziłem. Oportunizm, cwaniactwo, kłamstwo, pogardę dla patriotycznych ideałów. Ale w końcu wychował się w SZSP i PZPR. Co myślicie, że w chlewie narodzi się orzeł? […]

. - Nigdy nie uwierzę, że ten naród był tak głupi i podły, żeby wybrać Kwacha na drugą kadencję. To nie mogło się udać bez magii...’’ - Jacek Piekara ,,Jak ja was, k…. nienawidzę’’ [w]: tegoż ,,Mój przyjaciel Kaligula’’



Aleksander Kwaśniewski (ur. 1954), którego Andrzej Pilipiuk z racji jego alkoholowych ekscesów nazywa Olkiem Opojem, był prezydentem Polski w latach 1995 – 2005. Byłem dzieckiem kiedy został wybrany na prezydenta. Jego wygraną przyjąłem z wielkim smutkiem (wtedy właśnie zacząłem się interesować polityką). Bałem się, że przywróci komunizm i będzie prześladował katolików. Później usłyszałem na lekcji religii, że jest pochodzenia żydowskiego, a jego prawdziwe nazwisko brzmi Stolzman. Uspokajam, że nie byłem i nie jestem antysemitą. Nie przeszkadza mi, że ktoś jest Żydem, ważne jakim jest człowiekiem. W trzeciej klasie gimnazjum napisałem poemat dygresyjny ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’. Zawiera on min. ostrą satyrę na ówczesnego prezydenta, napisaną pod wpływem artykułów z ,,Niedzieli’’. Z powodu panującej w III RP poprawności politycznej nie chciano mi tego wydrukować :(, a polonistka z liceum powiedziała: ,,Gdybyś dawniej to napisał, to być wisiał’’. Tekst poniżej:


,,Na tapczanie leży leń

Nic nie robi cały dzień

‘’Jak to nie robię’’?

A kogo Lepper nazwał największym

W kraju nierobem?

Kto tyle ustaw pożytecznych

Zawetował?

Kto wprowadzić aborcję w Polsce

Planował?

Kto wraz z Siwcem w

Kaliszu papieża parodiował,

A w Katyniu pił? Kto tu

Zwariował?

Kto o polisie swej żony, ani

Pisnął,

Za to w IPN – ie na Jaruzelskiego

Całe swoje

Uwielbienie wycisnął?

Kto powodzianom odmówił pomocy,

[...]

Kto skłamał, że jest magistrem,

Kto się z Wołkiem procesował i

Z Lepperem

Przecież ja haruję, że nie wiem!

A w Jedwabnem tom ja nawet

Zaburzenia

Świadomości miał i myślałem, żem

Nie jest

Aleksandrem K., tylko Johanesem Rau’’!

- ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’



Śniło mi się, że:


- Kwaśniewski został prezydentem Szczecina, nadal będąc prezydentem Polski, była z tego powodu wielka uroczystość na Jasnych Błoniach, widziałem panią Annę ov Scayapakovą, Pavlacicę ov Vitarayakovą i Mariana Jurczyka,

- Kwaśniewski został wybrany na trzecią kadencję i nikomu nie przeszkadzała jego ,,choroba filipińska’’.