Strony

sobota, 1 czerwca 2024

Spisek trędowatych

 



,,Kronika francuskiego klasztoru w Condom donosi, że w roku 1321 'w lutym spadło mnóstwo śniegu. Trędowaci zostali wytępieni. Przed połową Wielkiego Postu spadł znowu wielki śnieg; potem nadeszły wielkie deszcze''. Jak wynika z podobnych sprawozdań, mniej więcej w tym samym czasie trędowaci zostali spaleni w różnych częściach Francji. Byli oskarżani o potajemne zgromadzenia i działalność trucicielską, polegającą na wsypywaniu śmiercionośnych proszków do źródeł, studni i rzek. W niewiele lat później inni kronikarze dodali oskarżenie, że wspólnikami trędowatych w tych przedsięwzięciach byli Żydzi, stawiający sobie za cel przejęcie władzy w królestwie Francji. Uporczywa plotka głosiła, że obie te grupy były popierane i finansowane w swej wywrotowej działalności przez islamskiego króla Grenady'' - Robert Thurston ,,Polowania na czarownice. Dzieje prześladowań czarownic w Europie i Ameryce Północnej''



 

,,Księga smoków świata tom IV''

 

,,Smok jest największym spośród stworzeń pokrytych łuską. Ze łba przypomina wielbłąda, z rogów – jelenia, z oczu zająca, z uszu – byka, z szyi – węża, z korpusu – żabę, z łusek – karpia, z pazurów – orła, z łap tygrysa. Ma 81 łusek, co jak dziewięć pomnożone przez dziewięć jest wyjątkowo szczęśliwą liczbą, jego dźwięk przypomina dźwięk gongu. […] Jego oddech ma postać obłoczków, które czasem przemieniają się w deszcz, czasem zaś w ogień […]. Kocha piękne klejnoty i jadeit. Uwielbia jaskółcze mięso, lęka się żelaza, […], stonóg, liści Chluby Indii i jedwabiu ufarbowanego na pięć różnych barw. Pragnąc deszczu złożyć mu w ofierze jaskółkę, kiedy chce się powstrzymać powódź – żelazo [...]’’ - chińska encyklopedia z czasów dynastii Han (206 p n. e. - 220 n. e.)


 



Na przełomie maja i czerwca 2024 r. przeczytałem ,,Księgę smoków świata tom IV’’; ostatnią część popularnonaukowej tetralogii historyka, etnologa i krajoznawcy, Bartłomieja Grzegorza Sali z ilustracjami Mikity Rasolki.



Bohaterami książki są smoki i gadokształtne potwory z: Turcji, Kirgistanu, Turkmenistanu 1, Syberii, Mongolii, Tatarstanu, Mandżurii, Chin, Japonii, Korei, Wietnamu, Filipin, Australii, Oceanii i obu Ameryk. Na okładce widnieje słodkowodny stwór bunyip z Australii. Ten pożerający ludzi stwór, podobny do smoka, hipopotama i morsa, występuje zarówno w mitologii Aborygenów jak też w opowieściach europejskich osadników. Zdaniem kryptozoologów może być prehistorycznym gadem przetrwałym do naszych czasów. Autor nie wspomniał o innej, bardziej prawdopodobnej teorii kryptozoologicznej, upatrującej w bunyipie plejstoceńskiego torbacza, diprodona. Przypominał olbrzymiego wombata i prowadził wodno – lądowy tryb życia (szczątki stada tych zwierząt odkopano w osadach jeziora Callabona).



Przeciw egzotycznym smokom z głębi Azji walczył min. mongolski pogromca olbrzymiego, wielogłowego węża Awragi Mangaja, kirgiski heros Manas (towarzyszyły mu wierne koń i pies)2, oroczański wojownik Yinjiao oraz chiński łucznik I.



Turecki bohater Oguz był tak honorowy, że nie chciał zabijać śpiącego smoka. Czekał aż gad się zbudzi i jeszcze dokarmiał go mięsem byka, niedźwiedzia i jelenia. Dopiero gdy smok wyspał się i najadł, Oguz zadusił go w walce wręcz.



Skazany na banicję, japoński bóg wiatru i burzy, Susanoo – o – No – Mikoto obronił pannę przez smokiem Yamata - no - Orochi. W tym celu spoił go sake nalanym do ośmiu koryt i odciął mu głowy. Z ogona wydobył miecz stanowiący do dziś pilnie strzeżone insygnium japońskich cesarzy. Mit ten zapisano w eposie i zarazem świętej księdze szintoizmu, ,,Kojiki’’3.

Wiele z opisanych w pracy istot było jednak dobroczynnych.



W mitologii syberyjskich Ewenków wąż Dżabdar i mamut Szeli 4 byli parą demiurgów, którzy wspólnie stworzyli świat bez wiedzy i zgody bogów. Zostali za to ukarani zesłaniem do świata podziemnego.




Zdjęty litością nad cierpiącymi z powodu suszy ludźmi, chiński Złocisty Smok wywołał opady deszczu bez pozwolenia Niebiańskiego Cesarza. Najwyższy bóg skazał go na śmierć za nieposłuszeństwo. Jednak wdzięczni Chińczycy uczcili swego dobroczyńcę pokazem fajerwerków.

Na bagnach stanu Georgia (USA) żył olbrzymi, mówiący wąż, zapożyczony z wierzeń afrykańskich. Obdarował ubogiego, afroamerykańskiego drwala srebrnymi dolarami, za co spotkała go, nomen omen, czarna niewdzięczność.

Postać smoków lub węży przybierało też wiele bóstw.



W niektórych wersjach Pan Ku (Pangu), stworzyciel świata, który toporem wyrąbał sobie drogę z kosmicznego jaja, był przedstawiany jako smok. Częściej wyobraża się go jednak w postaci antropomorficznej.



Bogini Nüwa, stwarzająca z błota pierwszych ludzi miała postać kobiety z wężowym ogonem. Jej brat i mąż, Fuxi, pierwszy cesarz Chin również od pasa w dół był wężem.



Japoński bóg morza, Watatsumi, zwany też Ryuo był smoczym królem, a zarazem przodkiem Jimmu, pierwszego cesarza (stąd cesarze Japonii ukrywali pod sięgającymi ziemi szatami smocze ogony). Posiadał dwa klejnoty wywołujące odpływy i przypływy. Watatsumi pozbawił kości i pancerza meduzy, karząc je za to, że nie dostarczyły mu leku w postaci serca małpy. Bronił też swojego wodnego królestwa przed atakiem olbrzymiej stonogi.



Poszczególne plemiona australijskich Aborygenów nazywały Tęczowego Węża wieloma imiona. Gad ukarał dwie biegłe łowczynie, Siostry Wawilok za nadmierne polowania, połykając jedną z nich z jej dzieckiem.



Quetzalcoatl, czyli Pierzasty Wąż, pokryty piórami kwezali5, w przeciwieństwie do innych bóstw azteckiego panteonu odrzucał krwawe ofiary z ludzi. Kosztowało go to wygnanie w wyniku intrygi krwawego boga Tezcatlipoki. W jednym z mniej znanych mitów uratował jaguara przed watahą kojotów. Jeszcze w XIX wieku meksykańscy chłopi w swej synkretycznej, ludowej wizji świata widzieli powracającego Quetzalcoatla w cesarzu Maksymilianie I (1832 – 1867), obrońcy katolików prześladowanych przez demokratyczny reżim prezydenta Benito Juareza. Majowie czcili Quetzalcoatla jako Kukulkana. Posiadał też liczne odpowiedniki w mitach Indian północnoamerykańskich.



Coatlicue, czyli Wężowa Spódnica, straszliwa, aztecka bogini ziemi miała dwie wężowe głowy, pazury jaguara i biodra okryte wijącymi się gadzinami. Była matką boga wojny, Huitzilopochtliego. Poczęła go, dotykając swego krocza kłębkiem pierza. Zamieszkiwała Atzlan, praojczyznę Azteków, gdzie przeraziła swym wyglądem posłów azteckiego władcy, Montezumy I (1398 – 1469). Nic dziwnego, bo tak potwornej istoty nie powstydziłby się sam H. P. Lovecraft!



Chaac, majański bóg deszczu przypominał pokrytego łuską człowieka z wężami wyrastającymi z kącików ust.



Pachamama, inkaska bogini ziemi była przedstawiana w postaci kobiety lub smoka. Składano jej ofiary z lam i świnek morskich. Synkretyczna kultura ludowa utożsamiła ją z Maryją, zaś smocza postać bogini przełożyła się na niechęć do św. Jerzego w Ameryce Południowej. W XXI wieku Pachamama wzbudziła ogromne kontrowersje wśród katolików na całym świecie za sprawą papieża Franciszka pochodzącego z Argentyny.

Wiele z opisanych w książce istot daleko odbiega od oklepanych stereotypów smoka zachodniego i wschodniego, serwowanych przez amerykańską popkulturę.



Według niektórych opisów tatarski smok Ziłant z Kazania posiadał dwie głowy: smoczą i bawolą. Jedna z nich odżywiała się mięsem, a druga trawą. 6





Mitologia chińska wśród ogromnej różnorodności smoków zna również takie podobne do lwów czy tygrysów. Chińskie smoki przechodziły rozwój złożony (metamorfozę). W młodości były wężami i rybami wyposażonymi w cztery łapy (przypomina to ewolucję kręgowców). Niekiedy powstały z jesiotrów.



Kirin, koreański odpowiednik chińskiego qilina był odpowiednikiem jednorożca. Posiadał jednak liczne cechy smocze. Zwierz ten ukazał się przyszłej matce Konfucjusza i zapowiedział jej, że urodzi wielkiego twórcę systemu religijno – filozoficznego 7 (chiński konfucjanizm odcisnął trwałe piętno na kulturze Korei).



Kotobuki jest japońską hybrydą złożoną z części ciał dwunastu zwierząt chińskiego zodiaku 8. Przypomina tym nieco zachodnie bazyliszki, jednak w przeciwieństwie do nich przynosi szczęście.



Samurajskie miecze potrafiły zamieniać się w węże. Zastanawiam się czy Rafał Dębski inspirował się tym japońskim mitem pisząc powieść fantasy ,,Jadowity Miecz’’, osadzoną jednakże w Polsce za panowania Bolesława Krzywoustego i nawiązującą obficie do mitologii słowiańskiej. 9



Filipińska smoczyca Bakunawa zjadła sześć księżyców. Ocalał siódmy z nich, który do dziś można zobaczyć nocą na niebie. Bakunawa jest lokalnym odpowiednikiem indyjskiego Rahu, który też powodował zaćmienia ciał niebieskich.



Australijskie plemię Murinbata nazywało Tęczowego Węża imieniem Kunmanggur. Posiadał głowę kangura i ogon krokodyla.



Inkaski smok Amaru był niekiedy wyobrażany jako wąż z dwiema głowami lam lub podobnych do nich gwanako.



Do najbardziej oryginalnych stworzeń należała piasa z wierzeń Indian północnoamerykańskich. Była smokiem z ludzką, brodatą głową, porożem jelenia i skrzydłami (pierzastymi lub błoniastymi). Pożerała ludzi i nie odznaczała się zbytnią inteligencją. Indianie nie zaliczali jej do gadów, ale do ptaków (podobnie w naszym kręgu kulturowym mityczny gryf też bywa nazywany ptakiem, choć posiada również części ciała ssaka).



W wierzeniach Indian Guarani z Paragwaju występował groźny Teju Jagua. Miał postać olbrzymiej jaszczurki z siedmioma psimi głowami.



Mityczną faunę Paragwaju reprezentował również Mbói Tu’i, wąż z głową papugi. Strzegł lasu i nie atakował ludzi.



Niektóre smoki były zdolne do przybierania ludzkiej postaci. Dotyczy to zwłaszcza smoczych księżniczek z Chin, niezwykle urodziwych i przyjaznych ludziom. Nieraz zawierały z nimi związki małżeńskie. Jedną z nich była Anbo, wrażliwa i dobra córka smoczego króla morza. Chciała wynagrodzić ukochanemu odebranie mu w dzieciństwie matki, która została mamką księżniczki.



Wierzono też jednak w złowrogie wężyce, uwodzące młodzieńców pod postacią pięknych kobiet, aby przyprawić ich o zgubę. Czyniły tak ixtabai z mitologii Majów i masalai z wierzeń papuaskiego plemienia Arapeszów z Nowej Gwinei.

Wielu legendarnych królów Korei wykluwało się ze smoczych jaj 10 (por. z greckim mitem o narodzinach Heleny Trojańskiej).



Legendarnymi przodkami Wietnamczyków byli smoczy książę Lac Long Quan (z czasem smocza natura przetrwała w samym tylko jego imieniu) i wróżka Au Co.

Te i podobne wierzenia z całego świata legły u podstaw współczesnego mitu/ teorii spiskowej o Reptilianach. 11



Omawiane mity inspirowały niekiedy zoologów do nazywania realnie istniejących zwierząt. Australijskie węże tajpan i wonambi zostały nazwane na cześć swych imienników z mitologii Aborygenów. Ten drugi był plejstoceńskim, 8 – metrowym pytonem, który zdaniem kryptozoologów przetrwał do naszych czasów. Podobnie brazylijski grzechotnik straszliwy bywa nazywany kaskawelem na cześć groźnego i mądrego władcy węży, Kaskawela z mitów Indian Munduruku. Z kolei Quetzalcoatl użyczył nazwy kecakoaltlowi, największemu pterozaurowi świata, osiągającemu 10 m rozpiętości skrzydeł.



Jak zwykle chylę czoła przed rozległą wiedzą Autora i bogactwem wyobraźni opisywanych przezeń ludów. Książki Pana Sali mogłyby być obowiązkową lekturą dla scenarzystów filmów fantastycznych, dostarczającą niezwykle ciekawych i oryginalnych pomysłów ;). Spośród wielu ciekawostek dowiedziałem się min, że Sumbieka 12, legendarna władczyni Tatarów Kazańskich popełniła samobójstwo, aby uniknąć małżeństwa z Iwanem Groźnym. Od razu skojarzyło mi się to z polskimi opowieściami o Wandzie co nie chciała Niemca. Bardzo rozśmieszyła mnie opowieść o chińskim smoku nazywanym Leniwcem. Wymawiał się od pracy, mówiąc, że jest dla niego za lekka, a gdy przydzielono mu cięższą, też nie było z niego pożytku. Kiedyś znałem osobiście człowieka, który postępował podobnie.



1 Odsyłam do posta: ,,W krainie peri. Ludowe bajki turkmeńskie’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Bohater z Kirgistanu’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Kojiki’’.

4 Odsyłam do postów: ,,Mity o mamutach’’, ,,Makara, Makarka, Indrik i mamut’’ oraz ,,Syberyjskie legendy o mamutach’’.

5 Odsyłam do posta: ,,Kwezal’’.



6 Smok Zilant, zabity przez Ilję Muromca występuje w powieści fantasy ,,Żelazny kostur’’ (pierwszy tom trylogii ,,Bohatyr’’) słowackiego pisarza, Juraja Červenáka (nie mylić z Jurajem Cintulą, który strzelał do premiera Roberta Fico). Zainteresowanych jego twórczością odsyłam do postów: ,,Kronikarz słowiańskich herosów’’ i ,,Miecz Radogosta’’).

7 Odsyłam do posta: ,,Qilin i Konfucjusz’’.

8 Odsyłam do posta: ,,Zodiak chiński’’.



9 Odsyłam do posta ,,Jadowity Miecz’’. Zamieniająca się w żmiję zaklęta szabla Szaszka z mojego dostępnego na tym blogu opowiadania fantasy ,,Radygoja z Biliny’’ została wymyślona pod wpływem inspiracji tytułowym orężem z powieści Dębskiego. W trakcie jego pisania nie znałem jeszcze wierzeń o samurajskich mieczach zamieniających się w węże.

10 Odsyłam do posta: ,,Mitologia koreańska’’.

11 Odsyłam do posta: ,,Reptilianie’’.

12 Odsyłam do posta: ,,Rossjada’’.