Oxiowie – wymyśliłem ich w klasie drugiej, czy trzeciej gimnazjum, pod wpływem lektury ,,Odkrywania Europy’’ Jerzego Strzelczyka. W owej książce można przeczytać, że starożytni Rzymianie wierzyli, że w Bałtyku żyją tajemnicze ryby z ludzkimi głowami, zwane ,,Aesthiami’’, lub ,,Oxiami’’, co było śladem wieści o fokach. W mojej twórczości, Oxiowie byli rasą ludzi z głowami fok. Po raz pierwszy, jeden z nich pojawia się w zbiorze opowiadań ,,Dom’’, gdzie występuje jako sługa Juraty, królowej Bałtyku, przybyły, aby ostrzec pewną szczecińską rodzinę, przed zatopieniem ich domu. Ów Ox mówił po estońsku (Telewizor pełniący funkcję Wyroczni Domowej odgrywał wówczas rolę tłumacza) i chodził w samych majtkach (mieszkańcy Szczecina, widząc jego foczą głowę myśleli, że nosi maskę). W mitologii slawianistycznej, Oxiowie zostali zrodzeni przez Juratę w erze czwartej, a ich pierwsza para nosiła imiona Estynisław i Czuda. Mieszkali w północnym Oxlandzie (późniejsze Czudź i Estonia), podzieleni na liczne plemiona, z czego jedno z nich, zasiedlające wyspę Saremę, miało króla. Czcili Juratę, tak żarliwie jak Polacy Matkę Boską, a może nawet jeszcze bardziej, bo żaden Ox, nawet nie pomyślałby, by przedstawiać Juratę w masce gazowej na twarzy! (zresztą w owych czasach nie znano masek gazowych ;-). Ponadto wykazywali niezdrowe zainteresowanie astrologią. Żywili się rybami, w żołądkach mieli gastrolity, ułatwiające trawienie. Utrzymywali się z rybołóstwa i handlu. W ,,Tatrze cz. II Wieku Żelaznym’’ pojawia się dwóch Oxiów – Kellu Symur i jego ciekawy świata syn, Kellu Simi – Abö. Im to Jurata zleciła odnalezienie rannego Przerośla i zaprowadzenie go do Nistu, aby tam opowiedział o zdradzie niedźwiedzi polarnych Igora Lorenzkraffta i Wilsona Eaneawatta. W ,,Tatrze. Suplement’’, Kellu Simi – Abö udał się razem z Lechem III, królem Aplanu i Rutym, następcą tronu Orlandu na wielką wyprawę dyplomatyczną do Azji, na dwór króla tygrysów Bengalii i królowej Anej Arztein, by zażegnać widmo wojny z tygrysami. Wędrowcy byli w Białopolsce, Ułan – Raptor, Sinea, Ibetein, Imalain i w Bharacji, gdzie misja zakończyła się pełnym sukcesem. W drodze powrotnej, na wyspie Seylan, Kellu walczył z morskim satyrem w obronie czci rusałki z rzeki Gangos, aż obu zapaśników pochłonęła ogromna fala. Kellu został od tej chwili przyjęty na służbę królowej Juraty (w tym miejscu utożsamiłem go z owym Oxiem z ,,Domu’’). W erze trzynastej, na dworze króla Oxiów z Saremy, spędzały lato zaprzyjaźnione królewny Wanda i Libusza.
Strony
▼
czwartek, 11 kwietnia 2013
Oxiowie
Oxiowie – wymyśliłem ich w klasie drugiej, czy trzeciej gimnazjum, pod wpływem lektury ,,Odkrywania Europy’’ Jerzego Strzelczyka. W owej książce można przeczytać, że starożytni Rzymianie wierzyli, że w Bałtyku żyją tajemnicze ryby z ludzkimi głowami, zwane ,,Aesthiami’’, lub ,,Oxiami’’, co było śladem wieści o fokach. W mojej twórczości, Oxiowie byli rasą ludzi z głowami fok. Po raz pierwszy, jeden z nich pojawia się w zbiorze opowiadań ,,Dom’’, gdzie występuje jako sługa Juraty, królowej Bałtyku, przybyły, aby ostrzec pewną szczecińską rodzinę, przed zatopieniem ich domu. Ów Ox mówił po estońsku (Telewizor pełniący funkcję Wyroczni Domowej odgrywał wówczas rolę tłumacza) i chodził w samych majtkach (mieszkańcy Szczecina, widząc jego foczą głowę myśleli, że nosi maskę). W mitologii slawianistycznej, Oxiowie zostali zrodzeni przez Juratę w erze czwartej, a ich pierwsza para nosiła imiona Estynisław i Czuda. Mieszkali w północnym Oxlandzie (późniejsze Czudź i Estonia), podzieleni na liczne plemiona, z czego jedno z nich, zasiedlające wyspę Saremę, miało króla. Czcili Juratę, tak żarliwie jak Polacy Matkę Boską, a może nawet jeszcze bardziej, bo żaden Ox, nawet nie pomyślałby, by przedstawiać Juratę w masce gazowej na twarzy! (zresztą w owych czasach nie znano masek gazowych ;-). Ponadto wykazywali niezdrowe zainteresowanie astrologią. Żywili się rybami, w żołądkach mieli gastrolity, ułatwiające trawienie. Utrzymywali się z rybołóstwa i handlu. W ,,Tatrze cz. II Wieku Żelaznym’’ pojawia się dwóch Oxiów – Kellu Symur i jego ciekawy świata syn, Kellu Simi – Abö. Im to Jurata zleciła odnalezienie rannego Przerośla i zaprowadzenie go do Nistu, aby tam opowiedział o zdradzie niedźwiedzi polarnych Igora Lorenzkraffta i Wilsona Eaneawatta. W ,,Tatrze. Suplement’’, Kellu Simi – Abö udał się razem z Lechem III, królem Aplanu i Rutym, następcą tronu Orlandu na wielką wyprawę dyplomatyczną do Azji, na dwór króla tygrysów Bengalii i królowej Anej Arztein, by zażegnać widmo wojny z tygrysami. Wędrowcy byli w Białopolsce, Ułan – Raptor, Sinea, Ibetein, Imalain i w Bharacji, gdzie misja zakończyła się pełnym sukcesem. W drodze powrotnej, na wyspie Seylan, Kellu walczył z morskim satyrem w obronie czci rusałki z rzeki Gangos, aż obu zapaśników pochłonęła ogromna fala. Kellu został od tej chwili przyjęty na służbę królowej Juraty (w tym miejscu utożsamiłem go z owym Oxiem z ,,Domu’’). W erze trzynastej, na dworze króla Oxiów z Saremy, spędzały lato zaprzyjaźnione królewny Wanda i Libusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz