,, […] Podziwiam Słowian, ludzi o niezwykłej fantazji i wyobraźni, wśród których w tej samej wsi, różne osoby widziały tego samego diabła na kilka różnych sposobów. Romę Kaszczyc zafascynował brak konsekwencji w tych wierzeniach. Wyobraźnia bez granic, spleciona ściśle z przyrodą, wiązała się u naszych przodków ze strachem przed jej mocą i z niezrozumieniem zjawisk oraz chęcią ich wytłumaczenia. Niezwykłe zjawiska, rośliny i zwierzęta uzyskały u autorki ludzkie cechy. […]'' - Magdalena Bakalarczyk ,,Post scriptum'' [w]: Romana Kaszczyc ,,Kiedy kruk był biały''.
W
2007 r. przeczytałem książkę ,,Kiedy kruk był biały’’
autorstwa Romany Kaszczyc z
Barlinka. Niedługo potem w
telewizji regionalnej widziałem ową autorkę razem z kobietą
przebraną za Królową Lasu. Prezentowana tu książka jest zbiorem
współcześnie napisanych baśni i legend, autorską wersją
mitologii słowiańskiej z
barwnymi ilustracjami Autorki.
Akcja tych opowieści rozgrywa się w bliżej nieokreślonej, baśniowej przeszłości na terenach Pomorza Zachodniego, Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej w takich rzeczywistych miejscowościach jak: Barlinek, Pełczyca, rzeka Drawa, Recz (raz byłem w tej miejscowości podczas wakacji), Osina, Wolin (wielokrotnie odwiedzałem tą miejscowość na wyspie o tej samej nazwie), Wierzbnica, Jabłonkowo, Jezioro Uklejowe k. Barlinka, Żydowo, Karsko, Choszczno (jego eponimem miał być heros Choszcz), Półchleb, Dziadowo, Grzmiąca, Kwiatkowo k. Gryfic, Wietrzno k. Koszalina, rzeka Młynówka k. Barlinka, wsie koło Dębna, Darłowo, Wygoda k. Białogardu, Równo k. Barlinka, jeziora w Puszczy Barlineckiej, Strzelce Krajeńskie, Kusin k. Gryfic, Lubniewice, Kocury k. Świdwina, rzeka Ina, wsie k. Kamienia Pomorskiego (raz byłem w tym mieście), Pyrzyce (dwa razy byłem tam na Dożynkach), Morzyca k. Wałcza, Smęcino k. Białogardu, Puszcza Drawska i Biały Bór.
Akcja tych opowieści rozgrywa się w bliżej nieokreślonej, baśniowej przeszłości na terenach Pomorza Zachodniego, Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej w takich rzeczywistych miejscowościach jak: Barlinek, Pełczyca, rzeka Drawa, Recz (raz byłem w tej miejscowości podczas wakacji), Osina, Wolin (wielokrotnie odwiedzałem tą miejscowość na wyspie o tej samej nazwie), Wierzbnica, Jabłonkowo, Jezioro Uklejowe k. Barlinka, Żydowo, Karsko, Choszczno (jego eponimem miał być heros Choszcz), Półchleb, Dziadowo, Grzmiąca, Kwiatkowo k. Gryfic, Wietrzno k. Koszalina, rzeka Młynówka k. Barlinka, wsie koło Dębna, Darłowo, Wygoda k. Białogardu, Równo k. Barlinka, jeziora w Puszczy Barlineckiej, Strzelce Krajeńskie, Kusin k. Gryfic, Lubniewice, Kocury k. Świdwina, rzeka Ina, wsie k. Kamienia Pomorskiego (raz byłem w tym mieście), Pyrzyce (dwa razy byłem tam na Dożynkach), Morzyca k. Wałcza, Smęcino k. Białogardu, Puszcza Drawska i Biały Bór.
,,Kiedy
kruk był biały'' to prawdziwa
uczta dla wyobraźni. Na kartach owej książki spotykamy całą
plejadę istot i postaci ze świata dawnych wierzeń. Przykładem
służą: guślarz – słowiański czarodziej, którego biały kruk
poczerniał ze smutku ostrzegając przed złem, dobra wiedźma
Urszula (w książce występuje subtelne rozróżnienie między
pogańskim pojęciem wiedźmy, a chrześcijańskim pojęciem
czarownicy), wieszczyce ([…] owłosione, straszne baby,
odrażające, długopierśne, złośliwe, a każda z nich dla
zmylenia ludzi – mogła przybrać postać wieszczka''
– op. cit.), rusałka z Jeziora Dziewiczego (zamieniła się w nią
utopiona Rozalia, porzucona przez Jakuba), Tytus – rzeźbiarz o
urocznych oczach (rzeźbił postaci bez oczu, aby nikogo nie
skrzywdzić swym wzrokiem), wiedźma z Recza, której diabły deptały
zioła, wampir jako wielki nietoperz szukający zemsty na
niedźwiedziu, baboki ( […] są małe, brzydkie i bardzo
złośliwe, a zajmują się straszeniem dzieci
[…]'' - op. cit.), liczne
polskie diabły takie jak:
mieszkające w wierzbach:
Pokuśnik i Nienocki (,,To specjaliści od rozpijania i
sprowadzania na złe drogi'' –
op. cit.), Rokita, Boruta (miał żonę rusałkę Ludmiłę, dzięki
miłości, do której stał się dobry; coś w rodzaju ,,Pięknej
i Bestii''), Kaduk, Gajda, Kusy,
Kozyra, Rozwot, Smółka, Przechera – Frant (demon rozboju, swarów,
zabójstw i samobójstw), Paskuda – Zalotnik (uwodził kobiety),
łakomy Fugas, wygnany z piekła Walenty (,,Nie mógł
nauczyć się diabelskich sztuczek i nazbyt był litościwy jak na
diabła'' – op. cit.), inkub
(historia o nim jest wartościową alternatywą wobec ,,Zmierzchu''
Stephenie Meyer), oraz diabły powietrzne, Narzeczona Jeziora (,,Raz
była rusałką, raz kwiatem, to znów ptakiem albo wiłem. Taką moc
dawał jej zakochany w niej Duch Jeziora''
– op. cit.), wiły, kwiat paproci, mięsożerna roślina ciemiężyca
(pochodziła od śpiewającego ptaka i nimfy pokrzywki, wydawała
dźwięki i była groźna dla ludzi), Dola
– duch opiekuńczy i demon przeznaczenia, Czerwona Pani – leśny
demon powstały z uwiedzionej przez inkuba Elżbiety, która teraz
wiodła na manowce mężczyzn, zaczerpnięte z wierzeń germańskich
alfy, skrzydlate elfy, niziołki i koboldy, dusze z Choszczna
potępione za niekontrolowany odłów niedźwiedzi, pies i kot, które
wstawiły się u Boga za głodnymi ludźmi, słowiański bóg Jaryło,
południce (,,Po żniwach żytnie rusałki i polne dziewice
zamieniały się w myszy, żaby, żmije i żyły jak one, zaś baby o
żelaznych zębach szły do piekła i tam przebywały, a inne
południce chowały się pod ziemię i zapadały w sen zimowy, aż do
czerwca, […]'' - op. cit.),
dusza zmarłego gospodarza
Walentego, płanetnicy (we
wsi Grzmiąca żył dobry płanetnik o jednym oku otruty przez
zawistną wiedźmę), duchy wisielców, Smolnica – potępiona baba,
która uciekła z piekła wymazana smołą, plonki i inne
gospodarskie skrzaty, które dokuczały pijakowi Rufusowi, utopcy,
świecki (pokutujące dusze min. nieuczciwych geometrów), wilkołaki,
zmory (zmorą została siódma córka, a można było temu zapobiec
dając jej miłość), płaczki – demony płaczu dziecięcego,
leśna baba Sylwia (uciekła do lasu przed prześladowaniami za
czary), Rebeka niesłusznie oskarżona o czary i spalona na stosie
(kochała mnicha Euzebiusza), czarownica Melania z Karska i Latawiec
– podobny do anioła duch powietrzny, którego pokochały dwie
dziewczyny – Sylwia i Benedykta; była to miłość nieszczęśliwa
dla ich trojga.
W
książce zwraca uwagę pochwała miłości jako siły
uszlachetniającej, a także trzeźwości (historia pijaka Rufusa,
któremu żona włożyła węgorza do wódki, czym oduczyła go pić),
piękna ojczystej przyrody (wątki ekologiczne), tolerancji (Cygan
przedstawiony jako postać pozytywna), oraz krytyka okrucieństwa i
fanatyzmu (choć praktykowanie magii jest złe, nie należy zwalczać
zła złem). Książka pokazuje piękno i bogactwo ojczystej
tradycji, w której wątki pogańskie przeplatają się z motywami
chrześcijańskimi.
Natknęłam się przypadkiem, (piszę powieść o Romie) i przeczytałam z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuń