Mokosza Mokoš Mokośka Aradvi Aredvi Sura; czczona również pod imionami Matka Wilgotnej Ziemi – Mat’ Syraja Ziemla, Milda i Anahita, to urokliwa dziewica, w której wyglądzie, głosie i duszy nie było najmniejszej skazy. Jej długie włosy były niczym złoto, a wielkie, mądre oczy, niczym szafir. ,,W Aredvi dobroć, litość i czułość mieszka’’ – mawiali poeci. Do niej to Agej powiedział: ,,Ciebie wszyscy będą nazywali Matką’’!, bo najwięcej ją miłował z wszystkich istot świętych. Sprawił, że w jej dziewiczym łonie obudził się żołędź, który przesadzony w ziemską glebę stał się Wielkim Dębem, którego korzenie sięgają Čortieńska, a korona mieszcząca Dom Enków – firnamentu. Królowa Ziemi była płodna jak żyzna rola. Zostawszy żoną Świętowita wydała na świat: Trójdzielną Morwę z Sinea i Jabłoń z Avalonu, Sobotnią Górę, mieszczącą na szczycie krynicę, której wody leczą wszystkie choroby, a nawet zwracają życie, Szklaną Górę, górę Triglav, przez Welesa – Trygława, zwaną Gwoździem, wokół której wyrosły Atlas i Afryka, Azja i Europa. Porodziła też jeziora jak: Synar (Śniardwy), Mamir (Mamry), Vikora (Wigry), Nidean (Jezioro Nidzkie), Lykayuk (Jeziorak), Gopło, Ilmen, Morskie Oko, czy Aspin (Morze Kaspijskie), a także rzeki jak otoczone kultem Visanę (Wisłę), Volchov, Nilus i Gangos (Ganges), dobrego smoka Tęczyna, którego widzimy na niebie jako barwny łuk, a który wypija wodę, by ją przekazywać chmurom, Króla Węży – wielkiego węża o kogucim grzebieniu i dzwonkach, i o ogonie zakończonym gwizdkiem do zwoływania poddanych, Białą Żmiję z czarnym zygzakiem, dobrego węża Abajowa o brązowej skórze w ciemnozielone łaty i wiele innych stworzeń. Jej zasługi tak sławi stara modlitwa krasnoludków:
,,Aredvi Sura Mokoš Matar ov Jurata ad sistera siena, Matar ov hexapoden, floriakoł, rana, otis, saiha, putoris, musa, cristakus, lakerta, żierbiędziuś; kat vypera kat kaj natrix, kikoniya, sorex, neomysek, taura, vyperius, gigantus, krasnocydy, ryščak, aquarius, talpa; evrayet’ ocen tzay viridis ad loiten...’’
W przekładzie
na język polski znaczy to:
,,Aredvi Sura Mokoš, matka Juraty i jej siostra, matka owadów, kwiatów, żaby, dropia, suhaka, tchórza, myszy, chomika, jaszczurki, węża; tak żmii jak zaskrońca, bociana, ryjówki, zaskrońca, krowy, żmija, olbrzyma, krasnoludka, rusałki, wodnika, kreta; wszystkiego co jest zielone i piękne...’’
Agej dał
jej taki przywilej, że każdy kto zawinił słowem, myślą, lub
czynem, mógł szczerze żałując, paść na ziemię i powierzyć
jej swe winy, a będą mu wybaczone, zwłaszcza jeśli będzie
naprawiać to co jeszcze można naprawić. Czasem ci co tak czynili,
słyszeli dobiegające z ziemi słowa nauki, pocieszenia, lub
poleceń. Mokosza zawsze wybaczała żałującym, lecz nienawidziła
wszelkiego zła, owych kajdan nakładanych rozumnym istotom przez
Čorty. Jej godłem był noszony przez nią zamiast pasa, złoty
łańcuch o dziesięciu ogniwach. Każde z nich przedstawia jedno z
imion matki Sobotniej Góry, które kapłani zalecają z czcią
wymawiać i rozważać. Jej imiona nie były nikomu tajne i nie
trzeba było misteriów, by je poznawać. Brzmiały one następująco:
,,Mokosza Aredvi Sura:
Nieskalana,
Forma Ageja,
Macierz Sobotniej Góry,
Macierz rasy człowieczej,
Macierz sierot, porońców i poterczuków,
Ocierająca łzy,
Pani Złotego Łańcucha,
Ta, Której Boją się Smoki,
Królowa Ziemi,
Korona Stworzenia’’.
Podobne znaczenie miał noszony przez
Skruszenie Złych Serc, diament o dziesięciu kolcach, którego mocą
wodnik Volch Alabasta odbijał gromy ze ślepi zaczarowanych
bazyliszków i gorgon. Słowianie wymawiali dziesięć imion Mokoszy
z czcią i rozważali je, wierząc, że jest to modlitwa niezmiernie
miła Agejowi. Čorty nienawidziły tych dziesięciu imion i starały
się na wszystkie sposoby odwieść od modlenia się nimi, bowiem
czystość, pokora i miłosierdzie Mokoszy niweczyły ich knowania.
Nieraz za jej wstawiennictwem zostały odepchnięte siły zła,
zagrażające całym krajom i ludom; toż to i Kościej dybiący
wiele razy na Aplan nie zdołał go zniszczyć, właśnie dzięki
Mokoszy. Jej imiona rozważali prości i możni, ludzie i inne rasy
rozumne. Każdy Čort – hiszpanka, strzyga, wąpierz, czy Licho,
lękał się owych imion. Złoty łańcuch i diament o dziesięciu
kolcach, którym przypisywano moc niweczenia czarów, były w
,,Gołębiej księdze’’ zaliczane do siedmiu cudów
świata. Mokosza otrzymała w prezencie od Świętowita zwierciadło,
tak duże jak ona sama. Ujrzała w nim zamiast swego odbicia,
zamkniętą Juratę – obraz Sprawiedliwości Ageja. Mokosza
uwolniła Juratę tłukąc lustro, a jej koralowa krew zamieniła się
w bursztyn, z którego wznosi się zamek Juraty.
Mokosza była czczona jako obraz
Miłosierdzia Ageja. Z wszystkich Enków, Czarnobóg nienawidził jej
najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz