W 2000 roku w szkole zobaczyłem plakat reklamujący anime (japoński film animowany) pt. ,,Księżniczka Mononoke'' z 1997 roku. Była na nim półdzika wojowniczka siedząca na białej wilczycy, co po latach wykorzystałem tworząc wizerunek Tatry jadącej na białym wilku Ovovie Tęczookinsonie.
Rzeczoną
kreskówkę fantasy obejrzałem w kwietniu 2015 roku. Akcja rozgrywa
się w Japonii w erze Muromachi (1336 – 1537) za panowania cesarza
Onim. Głównym bohaterem jest młody i szlachetny książę Ashitaka
z zamieszkującego dawną Japonię, syberyjskiego ludu Emishi (lud
ten istniał naprawdę, lecz został zasymilowany przez Japończyków).
Ashitaka w obronie swojej wioski zabił demonicznego dzika Nago,
który stał się demonem po postrzeleniu przez ludzi. Po zabiciu
dzika książę sam zaraził się od jego zatrutej, demonicznej krwi
i zagrożony śmiercią udał się na poszukiwanie Ducha Lasu, aby
ten go uzdrowił. Tytułową księżniczką Mononoke (to jest całej
gamy dobrych, bądź złych istot nadprzyrodzonych, inaczej yokai)
jest piękna i młoda dzikuska
San; sierota wychowana przez białą wilczycę. Mieszkała w lesie i
broniła go przed wycinką przez górników poszukujących rudy
żelaza. Nienawidziła ludzi
niczym nie przymierzając – Brigitte Bardot. Ashitaka próbujący
pogodzić skłóconych ludzi i zwierzęta, zakochał się w San,
jednak nie dane im było założyć rodziny.
Na
filmie widzimy całą galerię istot fantastycznych jak: Duch Lasu
(trójpalczasty jeleń z ludzką twarzą, który uzdrowił Ashitakę),
duszki drzew (małe, białe, przynoszące szczęście, ich głowy
wydawały dźwięk przypominający grzechotkę), boskie wilki i
odyńce (przybrana matka San była biała, ogromna i miała aż dwa
ogony), czerwony łoś (wierzchowiec Ashitaki, w rzeczywistości
podobny nie tyle do łosia co do antylopy bądź dzikiej kozy), oraz
demoniczne małpy (człekokształtne, o szarym futrze i czerwonych
ślepiach).
Wśród
postaci prawdopodobnych pojawia się Ebosi – darzona wielkim
szacunkiem przez swych podwładnych pani osady górników; Żelaznego
Miasta. Owa kobieta z jednej strony pomogła licznym prostytutkom
zerwać z nierządem i dała pracę trędowatym, z drugiej zaś
strony prowadziła bezwzględną walkę z leśnymi zwierzętami i
chciała zabić Ducha Lasu. Na uwagę zasługują też postaci złych
samurajów – w kulturze japońskiej samuraje zwykle są
przedstawiany pozytywnie, trochę tak jak u nas rycerze1.
W
filmie najbardziej spodobały mi się postaci zwierząt, oraz
głównego bohatera. Zastrzeżenia natomiast budzi scena z szamanką
modlącą się do dzika – demona (tak właśnie działa szamanizm i
dlatego jest niebezpieczny duchowo ;-(, zaś bardzo realistyczne
sceny przemocy i postaci prostytutek w kreskówce sprawiają, że
raczej nie jest to film dla dzieci (zresztą nie każda manga i anime
jest tak naprawdę adresowana dla dzieci!).
Obecnie
często można się zetknąć z chrześcijańską krytyką mangi i
anime (sam już dawno wyrosłem z tych kreskówek). Celuje w tym
zwłaszcza pani Małgorzata Więczkowska. Czy ,,Księżniczka
Mononoke'' jest
zagrożeniem duchowym? Moim zdaniem jest nie większym zagrożeniem
od mitologii greckiej, gdzie też wiele rzeczy zostało ukazanych z
perspektywy pogańskiej. Jeśli zaś chodzi o księcia Ashitakę, to
choć nie znał on Jezusa, miał wiele cech dobrego chrześcijanina
(np. cierpiał za swoją społeczność, dążył do pokoju).
1
Oczywiście między europejskim rycerzem a samurajem istniały też
znaczne różnice np. w stosunku do samobójstwa.
Z tego co kojarze to Ishitaka nie wyruszył żeby go uleczono lecz żeby podążył w jakimś tam kierunku (nie pamiętam czy to był wschód czy zachód) i przyglądnął się sytuacji. Podobno nie miało być dla niego ratunku wg szamanki. Jak dla mnie płynął z tego morał że nie można się poddawać i nic nie jest przesądzone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapomniałem dodać że to arcydzieło, przepiękne obrazy,muzyka i przekaz. Oglądane 3 razy (zapewne nie ostatni raz) i za każdym cieszy oczy i umysł. Polecam jeszcze Spirited Away tego samego autora, mają wyobraźnię :D.
OdpowiedzUsuń