,,Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę1, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój'' – Pwt 18; 10 – 14
,,KKK 2117 Wszystkie praktyki magii i czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka'' - ,,Katechizm Kościoła Katolickiego''
O
twórczości polskiej pisarki i
poetki, pani Małgorzaty Nawrockiej (po starokrasnemu: ,,Malkiesna
ov Navratis'')
dowiedziałem się po raz pierwszy ok. 2002 roku z ,,Niedzieli''.
Napisała ona wiele książek dla dzieci, zwykle ilustrowanych przez
Marzenę Zacharewicz, takich jak: ,,Piórka
z podwórka'', ,,Urodziny Księżniczki'', ,,Smoki niebieskie'',
,,Profesor, kot Fąfel i największa rzecz na świecie'', ,,Czy
anioły też chodzą do szkoły'', ,,Winogronko Boże'', ,,Modlitwa
Jasia i Małgosi'', ,,Muza w papilotach'', ,,Nikt nie nudzi się w
niebie'', ,,Legendy chrześcijańskie miast polskich'', ,,Święci
garnki lepią'', ,,Twierdza aniołów'' (powieść
z podgatunku angel
fantasy),
,,Listy
ze strychu'' (o
zagrożeniach duchowych), ,,Balkon
Pana Boga'' i
wiele innych.
W latach
2009 – 2015 przeczytałem antymagiczną trylogię fantasy pióra
Nawrockiej złożonej z powieści: ,,Anhar'', ,,Alhar, syn
Anhara'' i ,,Ariel, wnuk Alhara''. W zamyśle Autorki jest
to polska i katolicka odpowiedź na ,,Harry'ego Pottera''.
Jako ciekawostkę podam, że Nawrocka, negatywnie oceniająca
,,Harry'ego Pottera'' i ostrzegająca przed nim na
konferencjach z cyklu ,,Magia cała prawda'', twierdzi, że
sam diabeł zaatakował ją, mszcząc się za napisanie powieści
antymagicznej.
Akcja owej
trylogii rozgrywa się w fantastycznym świecie nieco przypominającym
średniowiecze, w pewnym rozległym królestwie nie posiadającym ….
nazwy. W owym królestwie rosły sekwoje – drzewa charakterystyczne
dla Ameryki Północnej i żyły wymyślone przez Autorkę osły
górskie, zaś ulubionym napojem ludzi była berodea vicus
minerale, a także …. morska
woda (czyżby owi ludzie mieli alternatywną fizjologię? ;).
W
omawianej krainie były takie miasta jak: Medesa (zamieszkana przez
wyznawców Tego Samego, represjonowanych przez Magissimusa),
Anhariada (nowa stolica wybudowana przez króla Anhara), Teresiana,
Gordonea, Hortuida, Tyr (w starożytnej Fenicji istniało miasto o
tej nazwie) czy Eryda (nazwa tej ostatniej może nawiązywać do
greckiej bogini Eris). Walutą owego królestwa była złota moneta,
zwana splendorem.
Religia
owego kraju nawiązuje do chrześcijaństwa.
Bóg o
imieniu Ten Sam był odpowiednikiem takich postaci jak Iluvatar, czy
Maleldil. Jego imię oznacza: ,,Ten Sam co Jezus Chrystus'', a
także ,,Ten, który jest sam w panteonie'' (odpowiednik
imieniu Eru z ,,Silmarillionu'' J. R. R. Tolkiena). Ten Sam
nosił również wiele innych imion takich jak: Biały Król, Ten,
Który Podnosi, Król Słuchających, Wiecznie Dobry i wiele innych.
Jego potęga przekracza ludzką wyobraźnię, w przeciwieństwie do
możliwości magii. Był zarówno sprawiedliwy jak i miłosierny, z
naciskiem na miłosierdzie.
,,Sprawiedliwość leży nie po stronie tego, który ma rację, ale po stronie Tego Samego. A Ten Sam jest Miłosierny'' – M. Nawrocka ,,Anhar''
Ten
Sam wybaczył zdradę Gordonea, przebaczył też w godzinie śmierci
grzechy Magissimusa. Ten Sam nienawidził magii, jako rzeczy
upadlającej i unieszczęśliwiającej człowieka. Stał
się człowiekiem dzięki Świętej Niewieście – odpowiedniku
Maryi i pokonał Gedesa. Jego nauka jest zapisana w Świętej Księdze
– odpowiedniku ,,Biblii''.
Antagonistą
Tego Samego i ludzi jest demon Gedes – upadły anioł, odpowiednik
Lucyfera. Imię tej postaci zostawia szerokie pole dla domysłów.
Może wywodzić się od Hadesa (jednak po rosyjsku Hades to nie tyle
Gades co Ad'), od haitańskiego boga śmierci Barona Ghede czczonego
przez wyznawców voodoo, a może od … Wielkiej Bogini odbierającej
cześć w neopogańskim kulcie wicca (po angielsku Bogini to
Goddess)? Gedes prześladował wiernych wyznawców Tego Samego np.
zrzucił świętobliwego mnicha Myrę ze schodów (przypomina to
trochę szatana bijącego św. ojca Pio). Jego potęga była znacznie
mniejsza od potęgi Tego Samego.
,,Magia jest namiastką cudu, jego karykaturą. To szczyt nadprzyrodzonych osiągnięć Gedesa... Szczyt niski, ale niezwykle niebezpieczny'' – M. Nawrocka ,,Anhar''
Magię
stworzył Gedes posługując się trzema czarownikami o imionach –
Or, Brazdenot i Kode. Karą za jej praktykowanie jest ogień Gedesa
płonący za Bramą Ostatecznego Poznania (piekło). Trylogia ukazuje
wielką słabość magii, która nie może tworzyć piękna. Piękno
bierze się bowiem nie z magii, ale z natury. Nie ma władzy nad
zjawiskami atmosferycznymi, takimi jak pioruny, które zabiły
Kreaturra i Lupusa oszczędzając ich konie; nie może ani zabijać,
ani dawać życia.
Magowie
należący do Najwyższej Rady byli zobowiązani do życia w
celibacie, aby mogli zajmować się tylko magią, stąd wielka
samotność Gordonea i jego przywiązanie do swej służącej Teresy.
Magowie posługiwali się rozmaitymi akcesoriami takimi jak: złote
wahadełko, kubek energetyzujący, czy pastylki homeopatyczne mistrza
Venturusa (odsyłam Czytelników do posta ,,Homeopatia'').
Za panowania króla Anhara zaczęły się ukazywać w miejsce
spalonych ksiąg magicznych, liczne poradniki, również
niebezpieczne duchowo jak: ,,Numerologia
dla gospodyń miejskich i wiejskich'', ,,I rzeźnik może wróżyć''
(nawiązanie do starożytnego zwyczaju wróżb z wnętrzności
ofiarnych zwierząt), ,,Zrealizuj
się! Podręcznik eksperymentów dla początkujących'', ,,Amulety –
źródełko szczęścia'', ,,Jak zostać piękną wróżką –
poradnik w czterech krokach, trzech podskokach'', ,,Gimnastyka
umysłowa metodą...'' (czyżby nawiązanie do pseudo -
psychologicznej metody Silvy?), ,,Z różdżką w nieznane, czyli sto
sposobów na prozę życia'',
a nawet ,,Zaklęcia
psychicznie chorych czarodziejów''
(sic!). Jest to satyryczne nawiązanie do współczesnej,
pseudonaukowej literatury New Age.
Oto jak
Gordoneo w rozmowie z Teresą ocenił jasnowidztwo:
,,- Jasnowidzem? - obruszył się Gordoneo. - Czy ja wyglądam na szubrawca bez sumienia, co naciąga stare dewotki, wróżąc im ze znaczonych kart pogodną przyszłość? A może jestem magistrem psychologii, przekonującym zrozpaczone, brzydkie panny na wydaniu, że im się trafi książę z bajki, jak przyjdą do mnie jeszcze trzy razy i zapłacą podwójnie za wywabianie kurzajek końskim tłuszczem?'' - M. Nawrocka ,,Anhar''
Szczególnie
satanistyczny rys mają ofiary z czarnych kotów rozszarpywanych
przez czarownika Parotea. Na demoniczny charakter magii wskazuje
również nazwa gabinetu mistrza Ofermusa - ,,Pod
czerwonym kopytkiem'';
wszak zarówno kopyta jak i kolor czerwony to symbole diabła.
Ponadto, niejaka Mamida, klientka Ofermusa została opętana, kiedy
wywoływała ducha czarownicy Glapinii, zaś Ofermus nie chciał jej
pomóc. Magowie czczący Gedesa w Grocie Hogen mieli ręce skute
kajdanami; symbolem ich zniewolenia przez demony. Bibliotekarz Ido
(postać pozytywna) był uzależniony od magicznej ,,Czarnej
Księgi''. Ido
zaczął przygodę z magią i książkami od pochwalających okultyzm
baśni mistrza Brazdesa (jego pierwowzorem mogła być J. K.
Rowling). Kiedy egzorcysta Ur palił ,,Czarną
Księgę'', Gedes
wył przez Ida, a Ariel się buntował przeciw temu co wydawało mu
się dręczeniem nieszczęsnego człowieka. Oczywiście zerwanie z
magią wyszło bibliotekarzowi na dobre. Ur jak na egzorcystę
przystało był przeciwnikiem przekleństw. Podczas gdy Ur
reprezentował mądrość prawdziwą, pochodzącą od Tego Samego,
uzurpator Lucerus reprezentował jedynie jej okultystyczną
namiastkę.
Inicjacyjny
rytuał Bramy Ostatecznego Poznania może nawiązywać do misteriów
starożytnych jak również do satanizmu. Odbywał się w Baszcie
Północnej pałacu Magissimusa. W czasie owego rytuału miało
miejsce picie krwi, omofagia – pożeranie surowego mięsa (motyw
zaczerpnięty z obrzędów ku czci Dionizosa), pisanie cyrografu,
oraz składanie ofiary z niewinnej dziewicy występującej w roli
Gedesa.
Trylogia
ukazuje wyraźnie antynomię dobra i zła, cudu i magii, Światła i
Ciemności co jest jej wielką zaletą. Symbolizuje to zwycięska
walka psów Teresusa z Infernusem. Cud jest dziełem Tego Samego,
magia zaś pochodzi od Gedesa.
W czasach
małoletności Ariela, mistrzowie zasiadający w Radzie Królewskiej
porzucili kult Tego Samego, aby czcić wymyślonych bogów Mądrości,
Miłości, Pięciu Zmysłów, Natury, Szczęścia, Historii, Fortuny,
Sztuki, Brzucha i Wojny. Kult Tego Samego był zwalczany. Zwraca tu
uwagę krytyka neopogaństwa; bardzo na czasie. Owi wymyśleni
bogowie mieli maskować wady i kompleksy swych wyznawców np.
wyznawca boga Mądrości był głupi, boga Sztuki - ,,brudas i
sprośne bydlę'', zaś boga Wielu Prawd czcił lichwiarz i
oszust. Ich kult był nie do pogodzenia z kultem Tego Samego – sam
Ariel był zniewolony, bo w chwili słabości poprosił okultystę
Lucerusa o błogosławieństwa w imię boga Mądrości.
Imię
księcia Anhara, przyszłego założyciela dynastii Anharydów,
wywodzącej się wprost od dynastii Wielkich Magów, jest skrótem od
słów ,,anty – Harry'', co w zamyśle Autorki oznacza
bohatera mającego być ideowym przeciwieństwem Harry'ego Pottera.
Anhar był synem Magissimusa i Malgor, a jego przodkowie to: Megan,
Buflador, Perecham, Minor, Ogerbezelgertyndesynor (!), Leuna,
Doredyp, Korezylis i Keta. Był przystojnym młodzieńcem o zielonych
oczach i długich, brązowawych włosach, a ponadto cechowały go
odwaga i szlachetność. Anhar był bardzo zdolnym uczniem, stąd
jego ojciec planował jego magiczną inicjację – rytuał Bramy
Ostatecznego Poznania przeprowadzić już w wieku czternastu lat. Z
kolei jego nauczyciel muzyki, nawrócony czarodziej Gordoneo,
potajemnie czczący Tego Samego, wraz ze swą służącą Teresą,
chcieli zapobiec inicjacji. Mimo, że Anhar w Medesie – mieście
wyznawców Tego Samego ucieleśnił Gedesa jako bestię i walczył z
nim o życie Gordonea, aby mu pomóc, Teresa stanowczo to
skrytykowała, mówiąc, że to jej modlitwa pomogła byłemu
czarodziejowi. W czasie ceremonii inicjacji Anhar miał złożyć
Gedesowi ofiarę z Teresy, ale miłość okazała się silniejsza:
,,Nienawidzę magii, bo tej nocy przekonałem się, że to ona nienawidzi mnie!'' - M. Nawrocka ,,Anhar''
Po
tym jak Magissimus zawiedziony porzuceniem magii przez syna, wytruł
na uczcie wszystkich magów i sam zginął, Anhar został królem i
założył nową dynastię. Zastąpił państwowy kult Gedesa kultem
Tego Samego, jednak rządził łagodnie i nie chciał skazywać na
śmierć okultystów, ale dać im szansę na nawrócenie. Nie chciał naśladować zbrodni swego ojca, nawet w celu ugruntowania wiary w Tego Samego. Król
Anhar przypomina w tym trochę prezydenta Andrzeja Dudę, który też
nie chce rządzić batem ;). Anhar nie chciał nawet
zabijać magów, którzy
porwali jego syna; chciał im darować życie., a nawet wypędził
demona z opętanej Mamidy.
Alhar;
najstarszy syn Anhara i Teresy, brat Klary i Jana, miał długie,
blond włosy i zielone oczy. Miał bujną wyobraźnię i ciągnęło
go do praktykowania zakazanej przez ojca magii. W czasie pobytu u
ciotki Anny, spotkał niebezpiecznego okultystę - mistrza Ofermusa,
autora ,,Poradnika'', który wpędził księżniczkę Klarę
w ciężką chorobę, aby potem naiwny Alhar sam zgłosił się do
niego w celu wyleczenia jej. Tymczasem ciotka Anna korzystała z
usług zaprzyjaźnionego, profesjonalnego lekarza, doktora Medeo,
który był synem Kreaturra, lecz nie wdał się w ojca. Alhar z
czasem przekonał się do nielubianego z początku medyka. Razem
zaplanowali zdobyć dowody obciążające zielarza Ofermusa, co omal
nie skończyło się tragicznie. Królewicz został porwany przez
sektę czarowników, którzy chcieli poznać ryt Bramy Ostatecznego
Poznania. Chłopca udało się uratować dzięki odwadze kucharki
Ardiry, rycerza Cerusa i samegi króla Anhara. Alhar poślubił
Assinę i miał z nią syna Ashara, jego siostra Klara zaś poślubiła
rycerza Grejna z rodu Koff.
Ariel
(jego imię znaczy po hebrajsku ,,Ogień Boży'' i zostało
zaczerpnięte z ..Biblii'') był synem króla Ashara i Elli,
młodszym bratem królewicza Adama. Słabo pamiętał dzieciństwo,
kiedy to członek królewskiej rady, potajemny okultysta Lucerus
dokonał zamachu stanu i pogrążył królestwo w kulcie fałszywych
bogów. Lucerus zamordował mistrza Ludeusa, potajemnego wyznawcę
Tego Samego, a wtedy Ariel uciekł z zamku razem z potajemnymi
wyznawcami Tego Samego – błaznem Perinem i bibliotekarzem Idem,
oraz z wyznającą boga Miłości, niezbyt rozgarniętą kokietką,
mistrzynią Ameą, oszukaną przez Lucerusa. Wspólnie wyruszyli w
długą i niebezpieczną podróż na poszukiwanie zaginionego księcia
Adama. W czasie tego questu, Ariel pod wpływem kapłana –
egzorcysty Ura i mnicha Myry zerwał ostatecznie z kultem boga
Mądrości i stał się wiernym wyznawcom Tego Samego. W Dolinie
Siarczanych Jezior odniósł zwycięstwa nad Lucerusem i jego
wojskiem, które zginęło od oparów siarki. Miejsce to symbolizuje
piekło. Przed trującymi oparami siarki ratowało ziele zwane klimea
(może to być symbol Eucharystii). Ariel został królem, gdy jego
starszy brat Adam abdykował, aby zostać mnichem. Poślubił Mirię,
która poznał po raz pierwszy w czasie zabawy tanecznej.
W trylogii
spodobało mi się jej chrześcijańskie przesłanie; pochwała
przebaczenia (Hortus wybaczył Gordoneowi i podarował mu wagę jako
symbol sprawiedliwości, później król Anhar podarował tę wagę
doktorowi Medeo), oraz odrzucenie zemsty. Jako katolikowi bardzo
podoba mi się również obecność Świętej Niewiasty – matki
Tego Samego (jej pierwowzorem była oczywiście Maryja) i odmawianie
Różańca przez królową Teresę (sam również odmawiam Różaniec
;).
W całej
trylogii, a w szczególności w części trzeciej pojawia się wiele
bardzo udanych, fantastycznych imion, których nie powstydziłby się
sam C. S. Lewis. Przykładowo: tytuł pełniący funkcję imienia –
Magissimus (nawiązanie to tytułu Generalissimusa, w rzeczywistym
świecie noszonego przez dyktatorów takich jak Stalin, Franco i
Czang – Kaj – Szek), Gordoneo, telekinetyk Asellus (czyżby jego
imię wywodziło się od biblijnego demona Azazela?), Glapinia (imię
czarownicy bezskutecznie szukającej zaklęć na sprowadzenie
deszczu), Kreaturro (od słowa kreatura), alchemik Degon (jego imię
może nawiązywać do filistyńskiego boga Dagona), Paroteo (od
angielskiego słowa ,,parrot'', czyli papuga), truciciel Lupus
(od łacińskiego ,,lupus'', czyli wilk), poszukiwacz eliksiru
nieśmiertelności Mobaret, Hortus (z łac. ,,hortus'', czyli
ogród; hortus conclusus, czyli ogród zamknięty był
umieszczaną na obrazach scenerią Zwiastowania Maryi jako nowej
Ewy), wyznający Gedesa kompozytor Buffozo (od łac. ,,bufo''
– ropucha, a może też o słowa bufon), prawy lekarz Medeo (imię
nawiązuje zarówno do medycyny, jak i do greckiej czarodziejki
Medei), szarlatan i guru sekty Ofermus (od słowa oferma), jego
rzekomy wnuk – Sedeg (wspak: Gedes), psy Teresus (biały) i
Infernus (czarny) – nawiasem mówiąc do tego pierwszego wydał mi
się podobny labrador Viskałot należący do pani Fiłty ov Jazde –
Stanitis, uzurpator Lucerus (jego imię może wywodzić się od
Lucyfera), Ludeus (od łac. ,,ludo, ludere'' – bawię się,
bawić się), błazen Perino, Amea (wyznawczyni boga Miłości,
której imię pochodzi od łac. ,,amo, amare'' – kocham,
kochać), Oremeo, Damokleus – wyznawca boga Wojny, bibliotekarz Ido
(czyżby jego imię pochodziło od sztucznego języka o nazwie ido?),
mądry kapłan Tego Samego – Ur, wyznający Tego Samego Mnisi od
Świętego Deszczu (Myra, Kerian, Dorimus, Oktas – nazwa ich
zgromadzenia była metaforą oznaczającą deszcz łaski Tego
Samego), mistrz Periodykus i wiele innych. Oprócz imion
fantastycznych, noszonych przez postaci zarówno negatywne, jak i
pozytywne, występują też zwyczajne, chrześcijańskie imiona,
noszone w naszym świecie jak: Teresa (nazywano ją też Aseret,
bowiem służba w pałacu Magissimusa wymawiała imiona wspak),
Tomasz, Anna, Marek, Jan i Klara.
Innym
plusem omawianej trylogii jest pochwała poczucia humoru broniącego
przed wiarą w magię. Jak żartował Gordoneo:
,,- Kupujcie horoskopy! Jest tam bzdur na kopy, a pochwał na tuziny, dla durnia i niemoty!.... Mam znaki zodiaku – dla głupców po znaku!... Mam szczęśliwe kamienie, niech kupują jelenie!.... […] Wróżka prawdę ci powie: będziesz żyła aż umrzesz.... nie będziesz chorowała, aż zachorujesz i będziesz bardzo szczęśliwa, chyba, że cię jakieś nieszczęście spotka.... Wyjdziesz za mąż za mężczyznę i powiem ci jeszcze w sekrecie, że będzie albo starszy, albo młodszy od ciebie.... Dzieci nie będziesz miała albo, jak będziesz miała, to jedno albo dwoje, albo troje, albo czworo, albo pięcioro, albo sześcioro, albo siedmioro, a na pewno nie siedmioro i pół! Wróżka prawdę ci powie.... A koniec świata będzie przed świętami albo po świętach''! - M. Nawrocka ,,Anhar''
Teresa
podzielała, rzecz jasna, ten stosunek do magii:
,, […] Policzy literki w imieniu praprababci, napisze każdą na liściu pokrzywy, pomnoży przez liczbę kropel moczu wyduszonych o północy z pęcherza czarnego kota, łupnie to razem w odwrócony uchem na zachód kociołek, ukłoni się dwa i pół raza na wschód, trzy i pół raza na południe, postoi na jednej nodze i …. jak się już wszystkiego nauczy i nawącha, to z takim znawstwem machnie różdżką, że się jej mąż kuternoga zamieni w przystojnego księcia''! - M. Nawrocka ,,Alhar, syn Anhara''
Czasem
nawet negatywna postać może zażartować:
,, […] -
Jak ci na imię?
- Gaweron,
panie... - wyszeptał ten, przerażony.
- Dobrze,
że nie gawron – uśmiechnął się krzywo czarodziej. […]'' - M.
Nawrocka ,,Anhar''
Wreszcie,
bohaterem, który cechował się wielkim poczuciem humoru był mistrz
Ludeus, autor ,,Księgi żartów'', potajemny wyznawca Tego
Samego, oficjalnie czczący boga Szczęścia.
Ciekawie
przedstawiają się również zapożyczenia mitologiczne.
Z mitów
egipskich pochodzi imię Ra noszone przez boginię czczoną przez
wyznawców Gedesa (w mitologii egipskiej Ra był bogiem Słońca). Z
mitologii fenickiej i kananejskiej pochodzi bożek Moloch czczony
przez wyznawców Gedesa. Z mitologii greckiej pochodzi imię
Ganimedes, który nosił osobisty wróg kapłana Ura (w micie
Ganimedes został porwany na Olimp przez orła, zaś w powieści,
orzeł był godłem złego Lucerusa). Z mitologii rzymskiej zostało
zapożyczone imię Remus. Z kolei z mitologii słowiańskiej może
pochodzić imię negatywnej postaci – Lelus (od hipotetycznego
bóstwa zwanego Lel). Góry Keff zostały zapożyczone z mitologii
arabskiej2.
Godłem dynastii Anharydów był złoty lew. Jest to symbol Jezusa -
,,lwa Judy'', jak również nawiązanie do lwa Aslana z ,,Opowieści
z Narnii'' (Nawrocka bardzo ceni twórczość Tolkiena i Lewisa).
Z kolei symbolem boga Mądrości był srebrny orzeł na czarnym polu
niosący w szponach księgę.
Wart uwagi
jest również wątek ,,ekologiczny'':
,, […] poluje się dla zdobycia wyśmienitego pożywienia na świąteczny stół, a nie dla przyjemności gonienia, dogonienia i zabicia – dodała hardo Klara i uważnie przyjrzała się bratu'' – M. Nawrocka ,,Alhar, syn Anhara''
Bardzo
ciekawym motywem jest pochwała teatru, który w powieści, inaczej
niż w rzeczywistości, wynaleźli wyznawcy Tego Samego (widać, że
Autorka lubi teatr).
Powieść
oceniam więc zdecydowanie pozytywnie, pomijając niewielkie
zastrzeżenia wobec krytyki iluzjonistów i psychologów. W mojej
opinii antymagiczna trylogia pani Nawrockiej zasługuje na czwarte
miejsce w pierwszej dziesiątce najlepszych książek fantasy; zaraz
po dziełach Tolkiena, Lewisa i Macdonalda (pisałem o tym w poście
,,Dopisane do kanonu''), oraz na dobrą, wierną ekranizację.
Ponadto szczerze gratuluję Autorce pochwał ze strony naczelnego
egzorcysty Watykanu, o. Gabriela Amortha.
Owa
trylogia wpłynęła nawet na moje sny. Śniło mi się bowiem, że
będąc na inscenizacji ,,Anhara’’ dostałem się do
królestwa Magissimusa, gdzie czarownica poddawała grupkę dzieci
magicznym rytuałom, np. błyskawicznie odchudziła pewną
dziewczynkę, co zostało we śnie porównane do jogi; ja jednak nie
pozwoliłem przeprowadzić na sobie czarów.
1
,,Przeprowadzanie przez ogień'' jest biblijnym eufemizmem
oznaczającym składanie ofiar z dzieci bożkom
2
,,Kâf
(arab.), wedle legendy
mahometańskiej góry, otaczające dokoła ziemię i odgraniczające
ją od próżni, zamieszkałe przez duchy i demony'' -
,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 7 Izaszar do
Kolejowe rozkłady jazdy''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz