W 1150 r. p. n. e. chiński cesarz Wen – Wang zgromadził unikatową kolekcję chińskiej fauny w ogrodzie zoologicznym, nazwanym przez niego Ogrodem Mądrości (świadczy to o tym jak zoologia była ceniona w tych czasach). W niedługi czas potem inni władcy starożytni zaczęli tworzyć podobne zwierzyńce.
Faraon Echnaton
przeniósłszy stolicę Egiptu z Teb do Achetaton, również założył
tam ogród zoologiczny. Kiedy jednak jego następca, Tutenchamon
przywrócił Tebom status stolicy, zwierzętami nie miał się kto
opiekować, więc zginęły z głodu.
Ogrody
zoologiczne w takim znaczeniu jak obecnie je pojmujemy były w
starożytności rzadkością. Częściej władcy i co bogatsi
obywatele poszczególnych państw trzymali na swych dworach oswojone
ssaki drapieżne. Zwyczaje te utrzymały się aż do XVIII wieku. W
,,Starej baśni''
J. I. Kraszewskiego knezia
Miłosza.
Pierwszy
,,współczesny'' – otwarty dla publiczności ogród zoologiczny
został założony w Paryżu. W czasach kolonialnych przywożono z
podbitych krajów egzotyczne zwierzęta w charakterze atrakcji.
Obecnie ogrody
zoologiczne są chlubą rozlicznych miast, głównie stolic, nieraz
stanowiąc atrakcję turystyczną. Najsłynniejsze ogrody zoologiczne
znajdują się w Warszawie, Berlinie (dawne Berlińskie Akwarium),
Amsterdamie i Londynie. Chociaż dobrze znane, są okryte licznymi
stereotypami. Przyzwyczajeni jesteśmy, że w Zoo są wyłącznie
klatki, a tymczasem coraz częściej ogrody zoologiczne są budowane
z myślą o wygodzie zwierząt.
Pokarm podawany
jest w określonych godzinach przez personel Zoo. W 86 numerze
,,Zwierzaków''
jeden z czytelników przekazał swoją obserwację borsuka, który
dotykał mięsa łapami i oglądał z wszystkich stron. Dlaczego to
robił? Otóż w takich warunkach w zwierzęcym ,,rozkładzie dnia''
występują luki, które powodują nudę.
W pewnym Zoo
kapucynki czubate ,,zabawiały się'' wytworem abstrakcyjnych
,,rzeźb'' z najróżniejszych materiałów. Po skończeniu wyrobu
traciły zainteresowanie dziełem.
Richard Fortey
w ,,Życiu.
Nieautoryzowanej biografii''
pisze o niezbyt inteligentnej rozrywce publiczności – obserwowaniu
,,herbatki'' szympansów zakończonej ogólnym bałaganem – wtedy
zwierzęta nie budziły zainteresowania oryginalnością swej
psychiki, lecz możliwością stworzenia karykatury człowieka.
Mimo
rzeszy miłośników, ogrody zoologiczne mają również
nieprzejednanych wrogów. Ci ludzie nie mający zielonego pojęcia o
etologii i zoopsychologii twierdzą, że trzymane tam zwierzęta są
w więzieniu jak przestępcy! To nieprawda. Zarzucanie zwierzętom
odczuwania braku wolności w ludzkim pojęciu jest ich
antropomorfizowaniem. Ogrody zoologiczne pomagają w ratowaniu
osobników, a nawet gatunków np. nosorożców, żubrów, marmozet
lwich itd. Nie każdy może się ze mną zgodzić, ale są lepiej
wyposażone niż parki narodowe, a najniebezpieczniejsi dla zwierząt
są najczęściej zwiedzający.
Kto
stanowi skład cyrków? Dyrektor, klauni, akrobaci, żonglerzy,
iluzjoniści, ktoś doda publiczność, dla której to wszystko się
kręci. W cyrku ważne są również zwierzęta.
Klasycznym
przykładem są lwy, tygrysy czy lamparty skaczące przez płonącą
obręcz czy króliki wyciągane z cylindra. Jak to się dzieje?
Dzikie koty są tresowane, najpierw na zwykłej obręczy, później
na zapalonej. Króliki trzymane są w przestronnym pudle, a dziurawy
z obu stron cylinder jest jedynie przedłużeniem pudła.
Podobnie jak
ogrody zoologiczne, cyrki również mają swoich wrogów, tym razem
uzasadnionych, chociaż zdarzają się przypadki dobrego traktowania
zwierząt. Słuszne oburzenie budzą złe warunki transportowe i
używanie bata. […].
Pierwsze cyrki
pochodzą ze starożytnego Rzymu, a zwierzęta odgrywały w nich
większą rolę niż obecnie. Walczyły one ze sobą lub z
gladiatorami. Były to krwawe rzezie, w wyniku których wyginęła
marokańska odmiana słonia afrykańskiego i została zredukowana
sudańska populacja nosorożca białego. O okrucieństwie tych
zwyrodniałych morderstw niech świadczy chociażby to, że podczas
igrzysk urządzanych przez Pompejusza Wielkiego zginęło 500 lwów i
kilkanaście słoni, a pierwszego dnia po otwarciu Koloseum 5 000
zwierząt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz