,,W nadrzecznych łozach opodal podbeskidzkiej wsi Grząźle zamieszkuje od niepamiętnych czasów smok.
'Smok jest najzupełniej autentyczny. Jest to stary, ogromny jaszczur o nieokreślonym bliżej gatunku'.
Szersza relacja z odbywających się corocznie 20 maja uroczystości składania smoku ofiary wskazuje, iż mamy do czynienia z tak zwanym smokiem galicyjskim.
'W wiklinie zaszurało coś i wyszedł smok - zanotował dziennikarz. - Był to czterometrowej długości gad ślepy i zgrzybiały. Z trudem stawiał miękkie, słabe łapy'. [...]
'Wtedy smok zbliżył się, obwąchał chłopaka, zgarnął łapami pod siebie i rozerwał. Rozerwane szczątki połknął trzema długimi kęsami. Teraz przyszła kolej na dziewczynę. Smok załatwił się z nią dwoma kłapnięciami paszczy. Przewodniczący powiedział:
Smoku ofiara ci dana
Wracajże do swojej jamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz