Strony

wtorek, 5 grudnia 2017

Zwierzęta Antarktydy










Antarktyda jest kontynentem specyficznym. Usytuowana na Biegunie Południowym nie jest lądem przyjaznym życiu. Bije rekord kontynentu o najmniejszej liczbie mieszkańców, głównie morskich ptaków i ssaków egzystujących na wybrzeżach i wyspach, bowiem warunki panujące w interiorze Antarktydy są zabójcze dla niemal wszystkich organizmów. Na krótki czas rozmarzają wyspy i wybrzeża pokrywające się trawami, mchami, porostami, a nawet grzybami.
W wodach opływających omawiany kontynent żyją ławice małych skorupiaków kryli podobnie jak w wodach Bieguna Północnego. Tylko na Antarktydzie liczba owadów jest drastycznie mniejsza niż







liczba innych zwierząt. Jedynym ich przedstawicielem jest mucha bezskrzydła. Spotkać tu można






również najbardziej z wszystkich ryb odporne na działanie mrozu – ryby lodowcowe. Na Antarktydzie brak płazów i gadów. Jednak badania paleontologiczne wskazują, że niegdyś było







inaczej. Odkryto bowiem na tym terenie należącego do dinozaurów drapieżnych kryolofozaura i 8 – metrowego, morskiego warana – mozazaura (te ostatnie zostały odkryte na wyspach Vega i Seymour). Oczywiście wymienione gady żyły na tym terenie w mezozoiku, kiedy obydwa bieguny nie były jeszcze skute lodem. Z ptaków spotykamy tu liczne mewy, w tym znane również z północy







wydrzyki, oraz pasożytujące na pingwinach pochwodzioby; wyglądem przypominające gołębie, a zwyczajami wrony. Gnieżdżą się tu również kosmopolityczne albatrosy wędrowne, oraz plujące w







samoobronie fulmary, obdarzone potężnym dziobem petrele olbrzymie i mniejsze od nich, pokryte białym pierzem – petrele śnieżne. Na Antarktydzie żyje najwięcej gatunków pingwinów, spotykanych również w innych rejonach półkuli południowej. Na Białym Kontynencie spotykamy:








pingwina cesarskiego, pingwina Adeli, skocza złotoczubego i wiele innych gatunków. Przedstawicielem kormoranów na Biegunie Południowym jest kormoran antarktyczny. W bazach polarników egzystują zawleczone tam myszy domowe, ale autochtoniczne ssaki Antarktydy są







ssakami morskimi. Wymienić należy tu liczne foki takie jak: foka Weddella, lampart morski, foka krabojad, foka wąsata, foka Rossa etc. Pływają tu również walenie takie jak największe zwierzę świata – fiszbinowy wieloryb płetwal błękitny o wymiarach 30 m długości (do stacji wielorybniczej Grytviken na Georgii Południowej przyholowano samicę tego gatunku o długości 33 m), oraz należące do delfinów – wszędobylskie orki.



*


Antarktyda nie należy do regionów bogatych przyrodniczo. Nie znaczy to jednak, aby nie wymagała ochrony. Wręcz przeciwnie. Błędem były zamiary jej eksploatacji w związku z cennymi minerałami. Spowodowałoby to bowiem jej trwałe zniszczenie. Plany te spotkały się ze zdrową reakcją przeciwną ze strony Greenpeace. Toczyły się spory na konferencjach naukowych, na spotkaniach przedstawicieli różnych państw i w ONZ. Zwyciężył zdrowy rozsądek nad chciwością i przez najbliższe 50 lat Antarktyda nie będzie widownią przemysłu wydobywczego. Dzięki temu zarówno pingwiny cesarskie, lamparty morskie i inne zwierzęta będą dostępne dla przyszłych pokoleń.  

Oniricon cz. 353

Śniło mi się, że:






- Rzepicha służyła Borucie,






- pisałem o prehistorycznych małpach od egiptopiteka - wspólnego przodka małp wąskonosych i człekokształtnych, przez dinopiteka, aż do australopiteka,







- w parku zobaczyłem ogromną, biało - niebieską gęś z okazałym, czerwonym grzebieniem na głowie,






- Paweł Kukiz miał syna,






- wąż Gorynycz został pochwycony pod postacią rycerza ubranego na czarno i postawiono go przed sądem,






- pracowałem w archiwum IPN - u mieszczącym się w ogródku działkowym, przez pomyłkę, na długo przed zakończeniem pracy wróciłem tramwajem do domu, ujrzałem budowlańców i ubolewałem, że inteligencja i robotnicy coraz bardziej oddalają się od siebie, potem gdy wysiadłem, stałem się świadkiem festiwalu poświęconego ,,ognistej Irlandii'' , w którym wzięło udział wiele pięknych, rudych kobiet w zielonych sukniach, uświadomiłem sobie, że jeszcze nie skończyłem pracy i przerażony wróciłem tramwajem do archiwum, gdy wróciłem do pracy, czekała na mnie impreza trwająca do późnej nocy,
- zobaczyłem portret Konrada T. Lewandowskiego na okładce zagranicznej gazety,







- utożsamiałem swojego wujka Marcusa ov Küjvisa z rakiem i powiedziałem mu, że w mojej mitologii też występuje olbrzymi rak,







- oburzyłem się gdy w jakiejś gazecie nazywano św. Faustynę Kowalską ,,rąbniętą Faustyną'', pomyślałem, że była większą mistyczką od ks. Adama Bonieckiego, choć potem się zreflektowałem, że sam Bóg najlepiej zna wartość czyjegoś życia duchowego,
- nocą z wielkim strachem poszedłem do spowiedzi, w przedsionku kościoła załatwiłem potrzebę fizjologiczną, po czym użyłem papieru toaletowego; leżałem na posadzce i z wielkim wstydem ubierałem majtki, wołając do ludzi, aby nie patrzyli na mnie, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- istnieje słowiańskie imię Stanops, czyli Stanisław z Oczami.