,,W XVII w. w stuleciu szczególnej mody na karły, poszukiwano 'cudownego' napoju, który by skutecznie hamował rozwój fizyczny dziecka, a był może mniej kłopotliwy w użyciu. Eliksiru takiego nie wynaleziono, ale znalazł się jakoby człowiek, który spreparował maść przeciwdziałającą wzrostowi. Wypróbował ją na własnych dzieciach. Zaledwie przychodził na świat jego kolejny syn, człowiek ten powlekał mu kręgosłup i stawy tylko sobie znaną maścią. Powtarzał ten zabieg wielokrotnie i ... rzekomo skutecznie. Dzieci jakoby sprzedawał potem z wielką korzyścią'' - Bożena Fabiani ,,Niziołki, karliki, łokietkowie''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz