Jeśli Czytelnik pamięta mój tekst ,,Czy Polacy to hobbity?'' to spieszę oznajmić, że w tym poście znajdzie następną porcję na wpół humorystycznych rozważań tego samego rodzaju :). Zastanawiając się do jakiej fantastycznej krainy jest podobna współczesna Polska, doszedłem do wniosku, że moja Ojczyzna najbardziej przypomina ... Bajdocję, o której pisał Jan Brzechwa w ,,Podróżach Pana Kleksa''. W państwie tym wszyscy jego mieszkańcy zajmowali się opowiadaniem bajek.
Tymczasem w Polsce najlepiej rozwijającą się gałęzią kultury jest szeroko pojmowana fantastyka. Długo można by mówić zarówno o tym jak bardzo nasz kraj rozsławili na świecie Stanisław Lem i Andrzej Sapkowski (jeśli ktoś zna postać wiedźmina tylko z gry, to należy mu współczuć, bo nie zna dobrej literatury ;), o wielu innych bardzo dobrych autorach jak przykładowo: Andrzej Pilipiuk, Jarosław Grzędowicz, Maja Lidia Kossakowska, Rafał Dębski, Konrad T. Lewandowski, Małgorzata Nawrocka, Czesław Białczyński i mnóstwo innych, w tym o licznie drukowanych obecnie debiutantach (w liczbie tych ostatnich w tym roku znalazłem się również ja sam:). Fantastyka triumfalnie wkracza do coraz to szerszych sfer życia ludzkiego w Polsce i na świecie, stając się czymś w rodzaju mitologii XXI wieku. Przykładem ilustrującym to zjawisko mogą być świetne obrazy Dariusza Kalety z cyklu ,,Magiczny Lechistan'', na których spotykają się polscy wojownicy z różnych epok razem z fantastycznymi stworami.
Ciemną stroną tego medalu są natomiast promowane zarówno w Internecie jak i na księgarskich półkach liczne teorie spiskowe, z których prym wiedzie fantazmat Wielkiej Lechii (odsyłam do postów: ,,Refleksja lechicka'', ,,Ave Caesar Chrobry, czyli Słowianie oczami Pawła Szydłowskiego'', ,,Dariusz Kwiecień'' i ,,Gabriel Augustyn Tarasiuk'').
Wszystko to sprawia, że Polskę można żartobliwie nazwać ,,drugą Bajdocją'' (oczywiście opisywane zjawisko mitologizacji kultury ma miejsce nie tylko w Polsce :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz