,,Chrzest głoszony przez Jana nie jest potrzebny Panu Jezusowi, bo Ten jest bez grzechu, ale to właśnie 'tutaj, gdy Jezus schodzi do wody - jako niewinny, który czyni siebie 'grzechem' za nas - otwierają się niebiosa i głos Ojca ogłasza Go Synem umiłowanym, a Duch Święty zstępuje na Niego, by powołać Go do przyszłej misji' (RVM 21).
Maryjo, w momencie mojego chrztu Bóg również nade mną wypowiedział te słowa: 'Ty jesteś moim dzieckiem umiłowanym', a moje wnętrze stało się świątynią Ducha Świętego. Proszę Cię, czuwaj nad każdym moim krokiem i nad całym życiem, by było ono ciągłym hymnem ku czci Boga; strzeż mnie, abym się okazał dobrym dzieckiem dobrego Boga'' - ks. Henryk Lachur SCJ ,,Różaniec z Maryją. Nowe rozważania różańcowe''
Strony
▼
niedziela, 7 stycznia 2018
,,To jest Mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie...''
Lotokot
Mało
ludzi zna zwierzęta, o których będzie opowiadać ten artykuł.
Wciąż jeszcze pamiętam jak w klasie czwartej były omawiane wyrazy
zawierające słowo KOT i gdy jako przykład wymieniłem lotoKOTa,
nauczycielka nie wiedziała co to za zwierzę. Niech choć Czytelnik
dowie się o jego istnieniu!
Lotokot jest
jedynym przedstawicielem rzędu latawców, spokrewnionego z
nietoperzami i naczelnymi. Bywa określany również jako:
,,latoperz'', ,,kalugo'', lub po prostu ,,latawiec''.
Nazwa ,,lotokot'' nie jest dobrana zbyt fortunnie. Po
pierwsze: omawiane zwierzę nie jest kotem. Po drugie: nie potrafi
latać lotem aktywnym. Osiąga natomiast wymiary kota, zaś między
oddalonymi od siebie gałęziami drzew przemieszcza się lotem
ślizgowym tak jak polatucha (gryzoń), lub lotopałanka (torbacz).
Pokryty jest brązowym futrem cenionym przez kuśnierzy. Pysk ma
wydłużony; oczy duże, zdatne do widzenia w mroku. Posiada długie
łapy z pięciopalczastymi dłońmi. Z tyłu ciała sterczy długi,
cienki ogon. Zarówno głowa, kończyny i ogon są spięte błoną
lotną, faktycznie upodabniającą zwierzę do latawca. Patrząc na
poruszającego się tą ,,lotnią'' lotokota widzi się mozaikę
barwy czarnej (głowa, tułów, łapy, ogon) i pomarańczowej (błona
lotna). Latawce żyją w Azji Południowo – Wschodniej, zaś ich
siedliskiem są lasy tropikalne. Żywią się owocami, owadami,
jajami i pisklętami. A na zakończenie ciekawostka: nazwa łacińska
lotokota brzmi: Cynocephalus volans, czyli ,,psiogłowiec
latający''.
Dzioborożce
Dzioborożce
należą do kraskowatych. Przez głównego bohatera ,,W
pustyni i w puszczy'',
Stasia Tarkowskiego błędnie nazywane tukanami, zajmują niszę
ekologiczną swych południowoamerykańskich krewnych w lasach
tropikalnych jak i na sawannach Azji i Afryki.
Oto niektóre
gatunki:
- niemający
polskiej nazwy dzioborożec z Indii o upierzeniu czarno – białym z
niebieskimi oczami i żółto – białym dziobem, posiada największy
w swej grupie kask (bo tak ornitolodzy nazywają owe ,,rogi''),
kształtu owalnego,
- dzioborożec
malabarski jest pokryty smoliście czarnym upierzeniem, posiada
zagięty do dołu dziób barwy czarno – białej, z podłużnym
kaskiem, ostro zakończonym z przedniej strony,
- dzioborożec
fałdzistodzioby ma pióra czarne na tułowiu i skrzydłach, ma biało
– jasnobrązową głowę, z żółtą, nabrzmiałą gardzielą i
czerwoną skórą wokół oczu, dziób masywny barwy białej, kask
niski i pofałdowany, stąd nazwa ptaka,
- dzioborożec
kafryjski, pokryty smoliście czarnym upierzeniem, jest wyposażony w
potężny, spiczasty dziób, kask w formie niewielkiego guza,
mięsiste podgardle i okolice oczu w barwie intensywnej purpury,
- toko z Kenii;
wymiarów europejskiej sójki, dziób czerwony, zagięty do tyłu,
brak kasku, upierzenie czarno – białe, długi ogon,
-
toko żółtodzioby o żółtych oczach i długim dziobie pozbawionym
kasku, barwy białej z czarnym nakrapianiem, ogon długi i czarny;
zantropomorfizowany przedstawiciel tego gatunku był jednym z
bohaterów kreskówki ,,Król
lew'',
- dzioborożec
celebeski o upierzeniu niebiesko – rudym, posiada potężny dziób
z kaskiem barwy żółto – czerwonej, oraz posiada wokół oczu …
rzęsy.
Czytelnik mógłby
zapytać jak owe ptaki mogą żyć z takimi dużymi dziobami ?! Otóż
są one mocne, lecz lekkie; w środku są puste, analogicznie jak u
tukanów.
Menu dzioborożców
zależy od przynależności gatunkowej. Wiele gatunków konsumuje
owoce, lecz zamieszkujące sawanny Afryki dzioborożec kafryjski i
toko (grupa najmniejszych przedstawicieli tych ptaków) wykazują
myśliwskie zapędy. Ich łupem padają: owady, węże, jaszczurki,
żaby, drobne gryzonie, a i żółwie nie są bezpieczne przed ich
pneumatycznymi dziobami.
Dzioborożce żyją
w trwałych parach monogamicznych. W porze lęgów samiec zamurowuje
samicę w wybranej uprzednio dziupli, aby uczynić swą partnerkę i
jej potomstwo niedostępnymi dla wrogów naturalnych, których nie
brak dzioborożcom. Materiałem do zamurowania dziupli jest błoto.
Samica pomaga w tej pracy, robiąc nawet użytek ze swoich odchodów.
Pozostaje tylko mały otwór, przez który odbywa się karmienie
samicy, a później również pisklęcia. Gdy te ostatnie nieco
podrośnie, matka rozbija dziobem schron i zaczyna się dla obu
ptaków nauka latania, zaś dla samca – zaś dla samca –
regenerowanie zużytej podczas ciężkiej pracy warstwy tłuszczu.
Niniejsza metoda jest źródłem inspiracji dla mężczyzn z
niektórych plemion murzyńskich, które zamurowują swoje żony w
chatach na całe ich życie, widocznie nie rozumiejąc biologicznego
sensu takiego postępowania u ptaków.
W
Afryce dzioborożec toko jest otoczony czcią boską jako ptak
sprowadzający deszcz, toteż w czasie suszy, zakłada się mu kamień
na szyję i wrzuca do studni, by sprowadził upragnione, życiodajne
opady. Na ogół kulty religijne są dla otoczonych nimi zwierząt
najskuteczniejszą formą ochrony, tutaj jednak jest inaczej.