,,Rycerz ten liczył na to, że przybiegną do niego figlarne nimfy i spotka go jeszcze wiele przyjemności w podobnym stylu. […] żadne nimfy do niego nie przybiegły [...]’’ - Michaił Bułhakow ,,Mistrz i Małgorzata’’
Około
2007 r. kiedy studiowałem historię na Uniwersytecie Szczecińskim,
w czasie ćwiczeń prowadzonych przez pana Seymofamusa ov Skrixa jako
jedyny byłem przygotowany do zajęć. Wówczas pan Skrix zadowolony
z moich odpowiedzi pozwolił mi rysować, odpytując za to resztę
uczestników.
Wówczas
narysowałem w zeszycie mapę wymyślonej na poczekaniu zaczarowanej
wyspy Nimfonezji (grec. ,,Wyspa
Nimf’’).
Znajdowała się na Bałtyku, gdzie od reszty świata oddzielała ją
gęsta mgła. Zamieszkiwały ją licznie nimfy, boginie, deifikowane
postaci kobiet znanych z mitologii, literatury pięknej i historii
jak: Helena Trojańska, Kleopatra, Semiramida, czy bizantyjska
cesarzowa Teodora. Wszystkie były nieśmiertelnymi i wiecznie
młodymi dziewicami o nadludzkich mocach, żyjącymi całe wieki bez
mężczyzn, w pięknych zamkach i wśród dzikiej przyrody. Na
początku XXI wieku sztorm wyrzucił na brzegi Nimfonezji grupkę
młodych mężczyzn, którzy płynęli żaglowcem. Każdy z nich
wziął sobie po jednej żonie, z którą miał dzieci. Jednym z
owych potomków był Wilhelm Tell, który zastrzelił z łuku dwa
węże morskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz