,,Chłop potęgą jest i basta’’- Stanisław Wyspiański ,,Wesele’’
W
trzeciej
klasie gimnazjum znalazłem w podręczniku do języka polskiego
książkę J. R. R. Tolkiena ,,Rudy
Dżil i jego pies’’.
W
2005 r. przeczytałem ją pod innym tytułem - ,,Gospodarz
Giles z Ham’’
(tytuł oryginału: ,,Farmer
Giles of Ham’’).
Jest to nowela comic fantasy wydana po raz pierwszy w 1949 roku.
Akcja
rozgrywa się w umownie traktowanym wczesnym średniowieczu (między
okresem panowania króla Coela a Artura) w wiosce Ham (łac. Hammo)
i późniejszym Małym Królestwie na bliżej nieokreślonych
terenach środkowej Anglii. Utwór zawiera zamierzone ahistoryzmy
(,,kompresowanie
historii’’
według określenia G. K. Chestertona) jak: garłacz (broń palną
wynalezioną dopiero w XVII wieku) i herby (pierwsze z nich pochodzą
dopiero z okresu krucjat).
Tytułowym
bohaterem jest gospodarz Ægidius
Ahenobarbus Julius Agricola de Hammo, w języku ludu zwany po prostu
Gilesem z Ham (polsku nazywałby się Idzi). Wyróżniał się rudą
brodą (przydomek Ahenobarbus nosił również rzymski cesarz Neron).
Miał żonę Agatę, a w późniejszym czasie syna Georgiusa. Żył w
nieprzyjaźni z młynarzem (w średniowiecznym folklorze młynarz
często był postacią negatywną). Jego życie zaczęło się
zmieniać gdy za pomocą garłacza przepłoszył z pola olbrzyma.
Otrzymał za to od króla Średniego Królestwa stary miecz.
Proboszcz, człowiek obeznany ze starymi księgami odkrył, że ów
oręż to Caudimordax (Gryziogon – nazwa wzorowana na autentycznym
wikińskim mieczu) należący niegdyś do herosa Bellomarisa. Giles z
pomocą Caudimordaksa
pokonał smoka i zdobył jego skarby, a oswoiwszy potwora
uniezależnił się od króla Średniego Królestwa i z czasem został
królem Małego Królestwa.
Mieszkańcy
Ham żyli właściwie odizolowani od świata, a ich wieś była
miejscem azylu dla starych, jeszcze przedchrześcijańskich tradycji
mitologicznych. Uwidaczniało się to w imionach nadawanych
zwierzętom domowym.
Wierny,
mówiący ludzkim głosem pies Gilesa nazywał się Garm co nawiązuje
do strzegącego dusz zmarłych psa z Nilheimu o
krwawym brzuchu
(mitologia germańska).
Z
kolei
rozdeptana przez olbrzyma krowa Galatea (grec. Mleczna Bogini)
zawdzięczała swe imię pięknej kobiecie wyrzeźbionej z kości
słoniowej przez króla Cypru Pigmaliona i na jego prośbę ożywionej
przez Afrodytę.
Wyrządzający
ogromne szkody olbrzym, który nocą wtargnął na pole Gilesa miał
słaby słuch i nie grzeszył inteligencją. Giles przepłoszył go
strzałem z garłacza (olbrzym myślał, że zaatakowała go mucha
końska i czym prędzej dał drapaka). Mieszkał w zrujnowanym domu.
Kiedy przepalił się jego miedziany kociołek, zaczął nachodzić
inne olbrzymy z prośbą o pożyczenie nowego kotła i jednocześnie
namawiał je do odwiedzenia Ham. Wieści te dotarły w końcu w uszu
smoka Chrysophylaksa Divesa.
W
owych czasach smoki były już rzadkością. Śladem po tradycji
spożywania na dworze Średniego Królestwa smoczego ogona w Boże
Narodzenie było jedzenie ciasta z tym kształcie pokrytego lukrowymi
łuskami. Tak rzadko dochodziło do konfrontacji ludzi ze smokami, że
młode smoki myślały, że rycerze istnieją tylko w bajkach.
Chrysophylax Dives (Bogaty) pochodził z cesarskiego rodu. Był
chciwy, a do tego tchórzliwy.
Kiedy wyruszył na łowy, w wiosce Quercetum (Oakley, po polsku:
Dębno) zjadł proboszcza, który usiłował go nawrócić. Giles
pokonał go za pomocą miecza Caudimordaksa, który na widok smoka
sam wyskakiwał z pochwy. Mieszkańcy Ham zgodzili się darować
smoku życie w zamian za sowity okup. Jednak smok mimo złożenia
uroczystej przysięgi ani myślał jej dotrzymać. Król Augustus
Bonifacius ze Średniego Królestwa wysłał swych rycerzy, aby
odebrali smoku skarby, lecz część została zabita, a część
uciekła. Smok bał się tylko Gilesa, który wymógł na nim oddanie
większej części skarbu. Dzięki pomocy smoka Giles uniezależnił
się do króla Średniego Królestwa. W końcu gdy smok urósł
jeszcze bardziej, król Giles pozwolił mu odlecieć.
Jest
to pełna humoru opowieść o tradycji i potrzebie marzeń. Ukazuje
przemianę niezbyt odważnego chłopa w ludowego bohatera i króla.
Spodobała mi się w niej również pozytywna rola proboszcza ;).
Utwór
ten wywarł również wpływ na moją mitologię, w której
pierwowzorem Sueta; eponima Szwedów był Suovetaurilius (Suet) –
paź Georgiusa, syna Gilesa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz