,,'Komu ty, bezwstydna, nocą komorę odmykasz?' - pyta matka w bułgarskiej baśni. 'Do mnie, matko, żmij przychodzi' - odpowiada córka. - 'Żmijowi odmykam komorę'. Usłyszawszy odpowiedź strapiona matka mogła tylko pokiwać głową, wiadomo, jeszcze żadna dziewczyna nie oparła się żmijowi. Takiego zalotnika żadnym sposobem się nie przepędzi, najlepiej zakryć się pierzyną, udając, że się nie słyszy skradających kroków i skrzypienia odsuwanej zawory'' - Ewa Nowacka ,,Bożęta i my''
Strony
▼
czwartek, 30 stycznia 2020
Żmij i dziewczyna
Św. Dawid z Geresdży i smok
,,Bywały jednak i inne opowieści o smokach. Jedna z nich to historia świętobliwego, gruzińskiego pustelnika Dawida z Geresdży, który w górskiej pieczarze snuł nabożne rozmyślania i umartwiał ciało postem i niewygodą. Któregoś dnia w jaskini pojawił się smok. Współbytowanie z ohydną poczwarą było nader uciążliwe, więc Dawid zaniósł do Stwórcy błagania, by uwolnił go od potwornego towarzysza.
Modły zostały wysłuchane, o skalne nawisy odbiło się echo gromu, piorunowa strzała zabiła smoka. A gdy to się stało, Dawid zapłakał zrozumiawszy, że skazał na śmierć stworzenie, które nie uczyniło mu nic złego (jeżeli nie liczyć ryku i walenia ogonem, co zresztą leży w obyczajach smoków).
Hagiografowie, spisujący żywot świętego Dawida z Geresdży, nie są zgodni, co nastąpiło potem. Jedni twierdzą, że zesłany z najwyższego nieba sześcioskrzydły serafin ułagodził żal pustelnika, inni - że Dawid wskrzesił smoka modlitwami'' - Ewa Nowacka ,,Bożęta i my''