,,Pewnego razu mama poprosiła córeczkę, by zaniosła chleb i mleko do domu babci. Idąc przez las, dziewczynka spotkała wilka, który zapytał ją, dokąd zmierza.
- Do domu babci - odpowiedziała.
- A którą drogą zamierzasz pójść - drogą szpilek czy drogą igieł?
- Drogą igieł.
Wilk obrał drugą drogę i jako pierwszy dotarł do domu babci. Zabił ją, jej krew wlał do butelki, a kawałki ciała pokrojone w plastry umieścił na półmisku. Następnie przebrał się w babciną nocną koszulę, położył się w łóżku i czekał.
- Puk, puk.
- Wejdź, moja droga.
- Witaj babciu. Przyniosłam ci trochę chleba i mleka.
- I ty zjedz co nieco, moja droga. W spiżarni jest mięso i wino.
I dziewczynka zjadła to, czym ją poczęstowano, a gdy skończyła, mały kotek powiedział:
- Dziewczyno! Żeby jeść ciało i pić krew własnej babci!
Wtedy wilk rzekł: - Rozbierz się i połóż się ze mną.
- Gdzie mam położyć fartuszek?
- Wrzuć go do ognia, nie będzie ci już więcej potrzebny.
Zdejmując ubrania - gorsecik, spódnicę, halkę i pończochy - dziewczynka zadawała to samo pytanie, a wilk za każdym razem odpowiadał: - Wrzuć to do ognia, nie będzie ci już potrzebne.
Kiedy dziewczynka położyła się do łóżka, powiedziała: - O, babciu, jaka ty jesteś włochata!
- Żeby było mi cieplej, moja droga.
- O, babciu, masz takie grube ramiona!
- Żeby móc łatwiej dźwigać drewno do pieca, moja droga.
- O, babciu, a jakie masz długie paznokcie!
- Żeby wygodniej mi było się podrapać, moja droga.
- O, babciu, a jakie masz ogromne zęby!
- Żeby móc cię łatwiej zjeść.
I wilk pożarł dziewczynkę''
- cyt. za: Robert Darnton ,,Wielka masakra kotów i inne epizody francuskiej historii kulturowej''
Strony
▼
No nieźle! W tej wersji raczej nikt się nie patyczkuje!
OdpowiedzUsuń