Strony

środa, 25 sierpnia 2021

Pierwotna wersja Czerwonego Kapturka





 ,,Pewnego razu mama poprosiła córeczkę, by zaniosła chleb i mleko do domu babci. Idąc przez las, dziewczynka spotkała wilka, który zapytał ją, dokąd zmierza.

- Do domu babci - odpowiedziała.

- A którą drogą zamierzasz pójść - drogą szpilek czy drogą igieł?

- Drogą igieł.

Wilk obrał drugą drogę i jako pierwszy dotarł do domu babci. Zabił ją, jej krew wlał do butelki, a kawałki ciała pokrojone w plastry umieścił na półmisku. Następnie przebrał się w babciną nocną koszulę, położył się w łóżku i czekał.

- Puk, puk.

- Wejdź, moja droga.

- Witaj babciu. Przyniosłam ci trochę chleba i mleka. 

- I ty zjedz co nieco, moja droga. W spiżarni jest mięso i wino. 

I dziewczynka zjadła to, czym ją poczęstowano, a gdy skończyła, mały kotek powiedział:

- Dziewczyno! Żeby jeść ciało i pić krew własnej babci!

Wtedy wilk rzekł: - Rozbierz się i połóż się ze mną.

- Gdzie mam położyć fartuszek?

- Wrzuć go do ognia, nie będzie ci już więcej potrzebny.

Zdejmując ubrania - gorsecik, spódnicę, halkę i pończochy - dziewczynka zadawała to samo pytanie, a wilk za każdym razem odpowiadał: - Wrzuć to do ognia, nie będzie ci już potrzebne. 

Kiedy dziewczynka położyła się do łóżka, powiedziała: - O, babciu, jaka ty jesteś włochata!

- Żeby było mi cieplej, moja droga.

- O, babciu, masz takie grube ramiona!

- Żeby móc łatwiej dźwigać drewno do pieca, moja droga.

- O, babciu, a jakie masz długie paznokcie!

- Żeby wygodniej mi było się podrapać, moja droga.

- O, babciu, a jakie masz ogromne zęby!

- Żeby móc cię łatwiej zjeść.

I wilk pożarł dziewczynkę''

 - cyt. za: Robert Darnton ,,Wielka masakra kotów i inne epizody francuskiej historii kulturowej''




 

1 komentarz: