,, [...] Według ekspertów z Muzeum Islandzkiej Magii i Czarów, nekrospodnie nie są legendą wyssaną z palca - w XVII wieku naprawdę można było się na nie natknąć. Zasady ich produkcji były skomplikowane. Przede wszystkim najpierw należało dostać zgodę od żywego człowieka na wykorzystanie jego skóry po śmierci. Kiedy już kopnął w kalendarz, musiałeś cierpliwie przeczekać wszystkie formalności związane z pogrzebem, a dopiero potem szedłeś rozkopać grób. Po wydobyciu nieboszczyka robiłeś nacięcie wokół pasa i ostrożnie, żeby nie rozerwać skóry, zdzierałeś ją z dolnej części ciała.
Następnym krokiem była kradzież monety od ubogiej wdowy. Monetę należało włożyć do moszny nekrospodni, a ona w magiczny sposób przyciągała więcej pieniędzy. Dzięki temu, nosząc ten strój, zawsze miałeś między nogami garść monet. [...] dobrobyt przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. [...]'' - Joshua Foer, Dylan Thuras, Ella Morton ,,Atlas osobliwości''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz