Strony

wtorek, 23 marca 2021

Lataniec




 

 ,,Lataniec potrafi przybrać postać ukochanego, by pod taką powłoką wślizgnąć się do łóżka opuszczonej kobiety. Na jego odwiedziny narażone są zwłaszcza młode panny i mężatki, których wybranek przebywa w wojsku lub wyjechał w daleką podróż'' - Michał Kruszona ,,Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła''

 



 

Wydojnice





 

 ,, [...] Pisał zatem Chmielowski o kobietach, które z niczego potrafiły uczynić coś. Umiały one zatem doić mleko, zupełnie tak jak od krowy, ze zwykłego, drewnianego czopu, który uprzednio wetknęły w ścianę. Wiele takich kobiet miało zamieszkiwać Podole, Ukrainę, a przede wszystkim Wołoszczyznę. Zwano je tam wydojnicami'' - Michał Kruszona ,,Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła''




 

Magia cygańska





 

 ,,Cyganie nie musieli uciekać się do fizycznej przemocy, aby sprowadzić na mnie nieszczęście. Powszechnie wiadomo, ile może cygańskie oko, zwłaszcza tu w Rumunii. Wystarczyło, aby stara Cyganka lub - co gorsza - Cygan, podeszli do mnie, chwycili za dłoń, spojrzeli głęboko w oczy i wypowiedzieli w magicznym języku słowo otwierające świat spoza naszego wymiaru. Na przywołane stamtąd zło nikt nie zna ratunku. Obdarzony cygańskim zaklęciem człowiek może być przeklęty do końca swoich dni. Gdyby w takim momencie Cygan powiedział 'ptak', postradałbym zmysły, chcąc naśladować ptaki, przejmując ich zwyczaje i zachowania, co z miejsca kwalifikowałoby mnie do zakładu zamkniętego. Możliwe, że usiłując fruwać, roztrzaskałbym się skacząc z wysokości. Gdybym usłyszał słowo: 'ryba' - podobnie: próbując się utożsamić, doprowadziłbym do niechybnego utonięcia w głębinie. Można sobie łatwo wyobrazić, jaki los by mnie czekał, gdybym podczas cygańskiego uścisku usłyszał słowo: 'wilk'. Zabijałbym wówczas ludzi jako wilkołak, nie oszczędzając najbliższych. Zaklęcia cygańskie i technika ich wprowadzania w obieg magiczny są sprawą niezwykle osobistą. Stanowią największą tajemnicę, której cygański przepowiadacz nie zdradzi nawet na mękach. Każdy, kto posiadł tę wiedzę, dzierży tajemnicę o pozaziemskiej naturze. Zaklęć jest tyle, ile rzeczowników zawiera nasza mowa'' - Michał Kruszona ,,Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła''




 

Faeton

 

,,Faeton (‘świecący’) w greck. mitol. syn Heljosa i Klimeny, otrzymał pozwolenie kierowania wozem słońca, nie zdołał jednak utrzymać na wodzy rumaków, wywołał ogólny pożar i zginął zabity piorunem Zeusa. U Homera F. jest przydomkiem Heljosa. [...]’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 5 Europejska równowaga do Grecka sztuka’’






W gimnazjum czytając książkę popularnonaukową Andrzeja Donimirskiego ,,Na krawędzi niepoznanego’’ zapoznałem się po raz pierwszy z hipotezą zakładającą istnienie w przeszłości ciała niebieskiego noszącego mitologiczną nazwę Faeton (pojawia się ono nawet w moim napisanym wówczas utworze ,,Praeludium materiae’’, który jest dostępny na tym blogu ;).






Faeton to rzekoma planeta położona między Marsem a Jowiszem. Nazwę nadał jej Jewgienij Krinow (1906 – 1984) – sowiecki badacz meteorytów. W rzeczywistości w miejscu gdzie znajdować miał się Faeton odkryto Pas Planetoid.






Istnienie Faetona miało wynikać z reguły Titiusa – Bodego głoszącej, że odległość każdej planety od Słońca spełnia proste prawo arytmetyczne. Była to hipoteza z końca XVIII wieku wysunięta przez dwóch niemieckich astronomów: Johanna Daniela Titiusa (1729 – 1796) i Johanna Elerta Bodego (1747 – 1826). Dziś nauka kwestionuje istnienie Faetona, ponieważ masa planetoid (pierwsze z nich zostały odkryte w XIX wieku) jest zbyt mała (mniejsza niż masa Księżyca), aby mogły kiedyś tworzyć całą planetę.






Zanegowany przez naukę, Faeton odgrywa obecnie ważną rolę w poglądach niemieckiego pseudonaukowca Johannesa von Buttlara (fałszywie przypisującego sobie posiadanie tytułu naukowego 1), autora książek: ,,Dziesiąta planeta’’ i ,,Planeta Adama’’. Buttlar twierdzi, że to właśnie Faeton był kolebką ludzkości i biblijnym Edenem.






1 Na temat wykształcenia Buttlara polecam recenzję Istimora Izostara ,,’Dziesiąta planeta’, czyli o odlocie niejakiego Johannesa von Buttlara’’ zamieszczoną na blogu ,,Na książkowym szlaku’’.

Raquel




 

 ,, [...] Raquel jest niezwykle kontrowersyjną postacią niebiańskiego firmamentu. Ponoć z ramienia Boga miał on wykonywać wyroki na nieposłusznych aniołach. Mówi się też, że mimo tak ważnej funkcji jest on demonem, który jedynie podaje się za anioła. [...] Istnieje apokryficzne zakończenie Apokalipsy św. Jana, w którym napisano:

    'Wtedy Bóg pośle Anioła Raquela mówiąc: idź i zatrąb na aniołów zimna i śniegu, i lodu, i wylej gniew mój na tych, którzy stoją po lewicy'. [...]'' - Michał Kruszona ,,Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła''