Śniło mi się, że:
- pierwszymi pterozaurami były eudimorfodony, zaś prehistoryczni ludzie latali na dimorfodonach,
- zastanawiałem się dlaczego nie ma czarnych smerfów,
- Radosław Sikorski napisał w książce dla dzieci o ekologii i ochronie przyrody, że Tarzan był Rosjaninem,
- Jena ov Blackeyova wraz z koleżanką otworzyła smażalnię ryb, której wszyscy klienci byli nagrywani,
- Sławuta Ambaras Gorajczyk, żyjący w czasach Filipa II Macedońskiego, Aleksandra Wielkiego i rzymskiego cesarza Filipa Araba, napisał niedawno odkryte dzieło o świętach słowiańskich,
- ,,Dziady'' Adama Mickiewicza to po starokrasnemu ,,Deden'', oglądałem ich inscenizację, w której jakiś mężczyzna niósł swego kolegę na barana, powiedziałem pani Annie ov (nazwiska nie znam), że podoba mi się ostre brzmienie języka niemieckiego,
- imię Agej znaczy po bujańsku ,,jest'',
- po latach spotkałem na szkolnym korytarzu nauczycielkę biologii, panią Okienę ov Vanasax i ucieszyłem się, że jest przeciwko najazdowi Rosji na Ukrainę,
- powiedziałem na szkolnym korytarzu, że starożytni Ateńczycy mordowali niewinnych mieszkańców Eginy, którzy nie chcieli brać udziału w wojnie i żadne osiągnięcia kulturalne nie mogą ich usprawiedliwić,
- Herodot lub Euklides pisał o magicznym kamieniu z Syberii,
- w jednym z opowiadań Andrzeja Pilipiuka byłem Robertem Stormem i pojechałem na Syberię gdzie walczyłem z sektą Czarnego Drzewa, spotkałem murzyńskie plemię i za pomocą sfery armilarnej przepowiedziałem zaćmienie Słońca, po latach wróciłem na Syberię razem ze swoją narzeczoną, lecz nie mogłem otworzyć drzwi prowadzących do równoległego świata,
- po latach spotkałem Pavlasa ov Vidłara i jego narzeczoną, lecz nie chciałem z nimi rozmawiać,
- Małgorzata Nikołajewna powróciła do współczesnej Moskwy, aby walczyć z sektą Imperium Najpotężniejszych Wiedźm popierającą Putina,
- poszedłem do sądu gdzie w areszcie rozmawiałem z Januszem Korwinem Mikke, którego nazywałem ,,panem Januszem'', potem trzymałem na smyczy więźniarkę i zobaczyłem kilka czarnowłosych kobiet kąpiących się nago w sądowej fontannie, spotkałem Grzegorza Brauna, który na jakiejś konferencji pomstował na Żydów, potem powiedziałem mu, że przypomina mi Pana Latara z ,,Filmu pod strasznym tytułem'' i kazałem mu obejrzeć tę kreskówkę i ocenić czy Pan Latar symbolizuje Chrystusa czy Lucyfera, sąd miał połączenie z centrum handlowym, gdzie wcześniej dostałem się windą na najwyższe piętro, widziałem tam lody w postaci wielkich, kolorowych kiełbas,
- średniowieczny sędzia zabił łosia mieszkającego w zwierzyńcu, bo kojarzył mu się z diabłem, a mi zrobiło się żal tego zwierzęcia,
- kiedy do Zakopanego przyjechał Aleksander Jabłonowski (Wojciech Olszański) wraz z kamratami, całe miasto, łącznie z mieszkańcami, ze wstyd zrobiło się czarne.
Hehe! Pamiętam Czarnego Smerfa. Można by rzec że komisk o Czarnym Smerfie jest pierwowzorem apokalipsy zombiaków :P Potem został zmieniony na Fioletowego Smerfa. Ciekawe dlaczego? hmmm?
OdpowiedzUsuń