,,Pod koniec 1988 i wiosną 1989 roku w Krakowie, Katowicach, Mysłowicach i Wrocławiu widywano tajemniczą pasażerkę komunikacji miejskiej. Mówiono, że jak gdyby nigdy nic wsiadała do tramwaju, rozglądała się po pasażerach, po czym - upewniwszy się, że ją dobrze usłyszą - zwracała się do nich proroczym głosem:
- Wiosna piękna, ale jesień będzie krwawa.
W Krakowie pewna zakonnica miała podróżować na gapę.
- My się tu martwimy o bilet, a tymczasem spadnie na Polskę wielkie nieszczęście, wielka bieda - odpowiedziała kontrolerowi - i wypadła na tyle przekonująco, że współpasażerowie nie tylko zamarli z wrażenie, ale też zorganizowali składkę na mandat. [...]'' - Olga Drenda ,,Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w latach transformacji''
Strony
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz