Śniło mi się, że:
- pewien rabin z Izraela powiedział, że Muzeum Historii Żydów Polskich jest jak drzewo zasadzone w Instytucie Yad Vashem, antysemitom nie spodobało się to, lecz ja nie widziałem w tym nic złego,
- kiedy otwarto nową bibliotekę, ludzie zaczęli układać przed jej drzwiami książki, których chcieli się pozbyć,
- prosiłem bibliotekarkę o jętkę, wytłumaczyłem jej, że mam na myśli owada,
- ukąszenie ważki żagnicy grozi paraliżem, dlatego nie należy brać jej do ręki,
- Stanisław Szur powiedział, że Andrzej Sapkowski będąc Żydem, powinien opuścić Układ Słoneczny,
- powiedziałem, że Żydzi jako Naród Wybrany są oceniani surowiej niż inni ludzie, podobnie Kościół katolicki jako jedyna prawdziwa religia podlega większym wymaganiom,
- Lew jest imieniem żeńskim,
- mieszkałem w marmurowym domu gdzie przyszła gromadka nimf uciekających przed wojną,
- Mama uciekała przed żebrzącym mimem przebranym za Charliego Chaplina,
- Andrzej Pilipiuk i Jacek Piekara napisali, że należy powołać felczerów i cyrulików, aby leczyli mieszkańców polskich wsi nie mających dostępu do lekarzy,
- Adolf Błysk ćwiczył bilokację, aby się upodobnić do św. Ojca Pio,
- Wilhelm lub Jacob Grimm był okultystą,
- w ,,Gościu Niedzielnym'' zobaczyłem ilustrację przedstawiającą Wojciecha Olszańskiego w czarnym mundurze,
- Konrad T. Lewandowski nawrócił się na katolicyzm i wziął udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej, zaś pewien katolik ucieszył się, że jego modlitwa została wysłuchana,
- siedziałem w szkolnej świetlicy u stóp nauczycielki historii, pani Anny ov Scayapakovej, zaś Pavlacica ov Vitarayakova i Madlena ov Criseyova dokuczały mi,
- nocą płynąłem białym statkiem po morzu, z którego wynurzały się śpiewające syreny o świecących w ciemności, czerwonych oczach, czytałem z kartki napisany przez siebie wiersz w języku runwirskim, który prawie nie różnił się od języka polskiego,
- jaskiniowiec pytał po co ulepszać coś co już jest dobre, tymczasem jego syn odkrył sposób rozniecania ognia poprzez tarcie patyków, w tym śnie pojawił się również mamut,
- podróżowałem przez pustynię w karawanie Mahometa, który narzucał sobie dni milczenia, kiedy nie odpowiadał na moje pytania oraz urządzał swym towarzyszom szachady, czyli egzaminy z wiedzy religijnej,
- obawiałem się, że po przeczytaniu książki Daisetza Teitaro Suzukiego stanę się buddystą, jego córką była Kissy Suzuki, która została żoną Jamesa Bonda,
- jestem synem Jamesa Bonda, który w 1986 r. przyjechał do Szczecina,
- w jednym z opowiadań Arthura Machena do walijskiej wioski zamieszkanej przez samych protestantów, przybył katolik praktykujący okultyzm,
- Stanisław Szur powiedział, że miasto Darwin w Australii założyli Lechici, a jego nazwa oznacza ,,darowanie win'' (wymyślone na jawie).
No nie mogę z pochodzenia nazwy australijskiego miasta Darwin xD
OdpowiedzUsuń