Strony

niedziela, 12 czerwca 2022

Harvatye Mariakyr - chorwacka odpowiedź na Jana z Kolna

 



,, [...] dalmatyński admirał Harvatye Mariakyr opłynął świat przed najazdem osmańskim. Zrobił to po tym, jak otrzymał mapy świata od chińskiego admirała, który odwiedził wybrzeże dalmatyńskie. [...] Oto podsumowanie e - maila doktora Lovricia:

1. Wśród mieszkańców wysp na Adriatyku utrzymuje się legenda, że przed podbojami Turków osmańskich (przed rokiem 1522) Adriatyk odwiedziły cudzoziemskie statki żaglowe, których załogę stanowili 'skośnoocy żółci mieszkańcy Wschodu' (w starym języku dalmatyńskim: pashoglavi zihodane).

2. Po tej wizycie gości ze Wschodu średniowieczny admirał dalmatyński Harvatye Mariakyr przepłynął z siedmioma adriatyckimi statkami przez Ocean Indyjski (Khulap - Yndran) na Daleki Wschód do Zihodane w Kataju (Cathay).

3. Po powrocie z Dalekiego Wschodu admirał Mariakyr, dowiedziawszy się o istnieniu nowego lądu na Zachodzie, postanowił pożeglować ze swoją flotą do Semeraye (Ameryka Południowa); zmarł w Parané (Patagonia). Podróż ta została opisana w średniowiecznej głagolicy. [...]

List doktora Lovricia zwracał uwagę na napisany w języku chorwackim artykuł profesora Mitjela Yoshamyi, opublikowany w Zagrzebiu w 2004 roku. Ten obszerny tekst porusza problem rozprzestrzeniania się dalmatyńskich nazw o drugiej stronie Pacyfiku przed hiszpańskimi odkrywcami: Sion - Kulap (Pacyfik), Skopye - Kulapne (Filipiny), Sadritye - Polnebne (Melanezja), Sadritye - Zihodne (Mikronezja), Skopye - Zihodne (Japonia), Artazihod (Korea) i Velapolneb (Nowa Zelandia). Goa była główną bazą dalmatyńską dla handlu z Dalekim Wschodem. (Te stare dalmatyńskie nazwy stosowane były na niemieckich mapach Pacyfiku do czasu, gdy Niemcy przegrały II wojną światową. Potem zostały zastąpione przez nazwy hiszpańskie, francuskie i portugalskie). [...]'' - Gavin Menzies ,,1434 rok, w którym wspaniała chińska flota pożeglowała do Włoch i zapoczątkowała renesans'' 


Odsyłam do posta ,,Turbo Chorwaci''. 

Oniricon cz. 824

         Śniło mi się, że:



- wziąłem udział w internetowej dyskusji o organizacjach postkomunistycznych takich jak Struktura Artura Wójcika i jako własny przykład wymieniłem Żmijową Strukturę założoną przez Stanisława Szura,


- w Empiku przeglądałem nową książkę Pawła Zycha o legendarnych bohaterach z Małopolski Wschodniej i martwiłem się, że nie zdążę przeczytać wszystkich interesujących książek,



- w Szczecinie i Gdańsku powstały dzielnice nigeryjskie, w jednej z nich zjadłem ciasteczka z suszonymi figami przeznczone dla murzyńskich dzieci i odkryłem u siebie pod koszulą białego szczura, obawiałem się, że w Polsce pojawi się nigeryjska mafia,



- w sklepie spożywczym modliłem się do Mokoszy nazywając ją Anahitą i martwiłem się czy Maryja nie będzie zazdrosna, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem katolikiem,



- szukałem w książce Andrzeja Trepki ,,Co kaszalot je na obiad?'' informacji o wydrze ariranii mylonej z powodu dużych rozmiarów z anakondą, tekst był pokreślony, w książce znalazłem dużo informacji o historii RFN,

- w latach 90 - tych XX wieku Jakopas ov Statev zagrał w serialu ,,W Krainie Władcy Smoków'',



- spotkałem św. Matkę Teresę z Kalkuty i całowałem jej dłonie i stopy,

- po latach spotkałem siedzącego na chodniku Voytakusa ov Viernitisa, którego włosy i broda przybrały ciemny kolor, Voytakus przywitał się ze mną i przeprosił mnie, tłumacząc, że w szkole sam był źle traktowany,





- klęczałem przed Rosjaninem o twarzy pokrytej bliznami i Ukrainką, którym służyłem za tłumacza, oglądając filmik na you tube, na którym pokazano okładki ,,Tatry'' i ,,Tatry. Suplement'',



- zastanawiałem się czy rosyjscy zbrodniarze jako dzieci też byli źli.