,,Jesteśmy głęboko zasmuceni zachowaniem każdego, kto na przestrzeni dziejów przyczynił się do cierpienia Twoich synów i córek. Prosimy o wybaczenie i chcemy zapewnić o prawdziwym braterstwie z Ludem Przymierza’’ - św. Jan Paweł II, 12 marca 2000 r.
W marcu 2023 r. przeczytałem ,,Historie godne pamięci’’ (łac. ,,Historiae memorabilia’’) napisane przez średniowiecznego autora, Rudolfa ze Schlettstadt (dziś Seléstet w Alzacji we Francji). Tenże tekst, w przekładzie polskim Mikołaja Szymańskiego znalazłem zamieszczony w apendyksie do książki Joanny Tokarskiej – Bakir ,,Legendy o krwi. Antropologia przesądu’’.
Akcja rozgrywa się w wiekach XIII – XIV, za panowania cesarzy Adolfa von Nassau (ok. 1250 – 1298) i Albrechta I Habsburga (1255 – 1308) na terenach Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (Würzburg, Öpfering, Möchmill, Ratyzbona, Donauwerd, Miltenberg, Bazylea i Ehnheim).
Autor kład nacisk na prawdziwą obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie (jako katolik również w to wierzę). Opisał wiele cudów eucharystycznych. Kłute hostie krwawiły (czasem wydobywały się z nich jednocześnie krew i woda) i głośno krzyczały z bólu (np. ,,Heli, heli, lemma sabachtani’’ - Mt 27, 46). zakopane komunikanty dawały o sobie znać emitując tajemnicze światła widziane w nocy. Schowana hostia przysparzała bogactw. Nie paliła się w ogniu, ale unosiła nad nim. Potrafiła też przybierać ludzką postać; dziecka lub młodzieńca. Czasem takiemu eucharystycznemu dziecku towarzyszyła matka.
Rolę zbiorowego antagonisty pełnią w tych historiach Żydzi. Autor oskarżał ich o kradzieże i profanacje hostii. Niekiedy w rabunku pomagali Żydom chrześcijanie służący w ich domostwach. Profanacje (kłucie, wrzucanie w ogień) miały na celu doświadczenie prawdziwości wiary katolickiej. Autor opisuje min. przypadki nawróceń Żydów będących świadkami cudów eucharystycznych. Przypisuje też Żydom utopienie chrześcijańskiego chłopca, który doczekał się kultu jako ludowy męczennik. Powodem nienawiści do Żydów było także zajmowanie się przez nich lichwą. W relacji Rudolfa ze Schlettstadt diabeł najpierw zniszczył pazurami zastaw lichwiarza, a następnie rozszarpał jego samego. Potem włożył mu na głowę żelazną mitrę, na którą oddał stolec. Ogólnie przedstawia on Żydów jako ludzi złych, podstępnych i zasługujących na okrutną śmierć. Świadczyć o tym mają słowa demona przemawiającego przez opętaną kobietę: ,, […] Żydzi, którzy są nieczyści, cuchnący i podlejsi od psów, powinni długo cierpieć karę w więzieniu. Potem należy im związać nogi i za stopy przywiązać ich do końskich ogonów, a następnie po cierniach i kolcach zawlec pod szubienicę. Na niej mają być powieszeni za nogi, a pod głowę trzeba im podłożyć ogień, który ich doszczętnie spali’’.
Jako bohaterów ,,pozytywnych’’ autor przedstawił kata Rindfleischa, dokonującego pogromów na czele fanatycznego motłochu (,,ubogich’’). Jego misję miał legitymizować cud pocącego się krucyfiksu. Negatywnie zostali natomiast ocenieni możni świeccy i duchowni, którzy bronili Żydów.
W dziele tym przeraża mnie pełna fanatyzmu nienawiść, wyzierająca spod maski pobożności :(.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz