,,Sprowadziło ono reformację; katolicy mordowali reformowanych, reformowani mordowali katolików: takie były pierwsze postępy wolności myśli. Katolicy odnieśli przewagę w Pingwinii’’ - Anatole France ,,Wyspa Pingwinów’’
O reformacji zainicjowanej przez Marcina Lutra w 1517 r. uczyłem się po raz pierwszy w klasie szóstej. Wcześniej jednak z czytanych książek wiedziałem już o Henryku VIII i Janie Kalwinie. W gimnazjum czytałem takie pozycje dotyczące reformacji w Polsce jak: ,,Państwo bez stosów’’ Janusza Tazbira, ,,Różnowierców polskich’’ Aleksandra Brücknera i ,,Epizod reformacyjny’’ Wacława Urbana.
Jako katolik negatywnie oceniam reformację, co oczywiście nie znaczy, że nie szanuję protestantów jako ludzi. Oprócz trwałego podziału chrześcijaństwa, przyniosła ze sobą prześladowania i wojny religijne (wśród prześladowców byli zarówno protestanci jak i katolicy), zniszczenie na fali reformacyjnego ikonoklazmu wielu bezcennych zabytków i dzieł sztuki oraz prześladowanie Żydów (zwłaszcza w Skandynawii). Zarówno Luter jak i Kalwin byli zwolennikami palenia czarownic i przeciwnikami teorii heliocentrycznej Kopernika (jej potępienie przez Kościół katolicki nastąpiło znacznie później).
Śniło mi się, że:
- byłem Janem Husem i bałem się śmierci na stosie,
- w Szczecinie znajduje się grób Marcina Lutra,
- Jan Kalwin był czarodziejem.
W ogóle jest to abominacją w polskim systemie edukacji kiedy mówi się zazwyczaj w podręcznikach o reformacji pozytywnie w kraju teoretycznie z ''katolicką większością''?Kto ustalał ten program ja się pytam? Tak jak i rewolucja francuska i wojna domowa w Hiszpanii też jest to jeden z najbardziej zromantyzowanych tematów....
OdpowiedzUsuń