Strony

wtorek, 9 stycznia 2024

,,Dumna królewna''

 

 

,,Pycha – jest to wynoszenie się ponad innych: w myślach, w mowie i w czynie. Człowiek pyszny łatwo odmówi posłuszeństwa Bogu i Kościołowi...’’ - o. Bonifacy H. Knapik ,,Rachunek sumienia dla dorosłych’’ 



W styczniu 2024 r. obejrzałem czechosłowacki film fantasy ,,Dumna królewna’’ (czes. ,,Pyšna princezna’’) z 1952 r. w reżyserii Bořivoja Zemana (1912 – 1991).

Akcja rozgrywa się w dwóch quasi – średniowiecznych krainach, których mieszkańcy znali uprawę północnoamerykańskiej kukurydzy.



Królestwem Zachodzącego Słońca władał młody, uprzejmy i kochany przez poddanych król Mirosław. Mieszkańcy tego królestwa żyli dostatnio, bezpiecznie i szczęśliwie. Każda praca cieszyła się szacunkiem samego monarchy, zaś dzieci spędzały czas na beztroskich zabawach.



Zupełnie inaczej było w Królestwie Nocy. Na jego tronie zasiadał nieznany z imienia, stary, zniedołężniały i oderwany do rzeczywistości król. Był notorycznie okradany i manipulowany przez trzech niegodziwych doradców. Jego poddani cierpieli z powodu wysokich podatków i zakazu śpiewania piosenek (domyślam się w tym przemyconej w baśniowym opakowaniu krytyki totalitarnego ustroju jaki panował w ówczesnej Czechosłowacji).




Tytułową bohaterką była śliczna blondynka, królewna Krasomila z Królestwa Nocy. Gdy w dzieciństwie wychowywała ją stara piastunka, królewna miała dobry i miły charakter. Niestety później pod wpływem doradców jej ojca, stała się niezwykle arogancka i nieznośna. Ze wzgardą odrzuciła zaloty króla Mirosława. Wówczas młody władca próbował zdobyć jej serce udając pałacowego ogrodnika. Rozbudził w niej uśpione dobro i rozkochał w sobie śpiewając jej piosenki oraz dzięki wspólnej pracy w ogrodzie, młynie i chłopskim gospodarstwie. Krasomila nauczyła się, aby nie oceniać ludzi z pozoru, po ich zamożności i statusie społecznym. Cała historia miała rzecz jasna szczęśliwe zakończenie, zarówno dla kochających się młodych ludzi jak i dla Królestwa Nocy, uwolnionego od niesprawiedliwych praw. Scena, w której dumna Krasomila natarczywie domagała się od rzekomego ogrodnika, aby zawiązał jej buta, może stanowić echo słów św. Jana Chrzciciela wypowiedzianych o Jezusie: ,,… idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien zawiązać rzemyka u sandałów’’ - Łk 3,16.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz