,,Żywoty eremitów nierzadko stylizowane są na żywoty potężnych magów, 'ludzi bożych' oraz 'świętych ludzi'. Wzorem dla eremitów mogli być św. Mamant (? - 275), który okiełznał lwa i św. Wiktor, który zjadł truciznę bez szkody dla zdrowia (...). Pierwszą umiejętność uważano za cechę maga (...); druga, transmutacja trucizny, to jedna z umiejętności ascetów indyjskich (...).
Hagiografia Hilariona stanowi dowód na to, że różnice między eremitą, taumaturgiem a magiem w praktyce ulegały zatarciu. 'On (= Hilarion) angażował się w praktyki jeszcze bardziej bezspornie magiczne i jako takie rozpoznawane przez swoich współczesnych' (...). Przed wyścigiem pobłogosławił woda święconą konie i wozy, a po przegranej jego rywale zażądali ukarania go jako 'chrześcijańskiego czarodzieja', którego magia przyczyniła się do wygrania przez nie wyścigu (...). Zdaniem V. Flinta (...): 'W tym wypadku linia oddzielająca magię pogańską od chrześcijańskiej wydaje się bardzo nikła'. Hilarion zwalczał konkurencyjnych czarowników i magów, zdejmował uroki, a nawet egzorcyzmował zwierzęta (...). Modląc się z głową i rękami uniesionymi do nieba, sprowadził deszcz w miejscu, gdzie deszcz nie padał przez trzy lata (...)'' - Jacek Sieradzan ,,Szaleństwo w religiach świata''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz