Strony

wtorek, 20 lutego 2024

Gisors





 ,,Zrujnowany zamek Gisors znajduje się na północy Francji, na Epte. Przez lata mówiło się, jakoby Graal, czy też skarb Templariuszy, znajdował się w tajemniczej grocie pod zamkiem. Wszystko to w połączeniu z sektą asasynów [...], która czciła (być może) tajemnicze bóstwo o imieniu Bafomet, a tak naprawdę chodziło o Graala. Templariusze przywieźli go do Francji i ukryli właśnie w Gisors.

    [...] w roku 1188, rok po odzyskaniu Jerozolimy przez Saracenów, z powodu niekompetentnej postawy Gerarda de Ridefort, Wielkiego Mistrza rycerzy Templariuszy, miałaby dojrzeć decyzja Zakonu Syjońskiego (tego, który nigdy nie istniał, żebyśmy się dobrze zrozumieli) o zerwaniu wszelkich kontaktów z Templariuszami, pozostawiając ich własnemu losowi.

    Postanowiono również odpowiednio umiejscowić to wydarzenie. Niedaleko Gisors znajduje się pole nazywane Champ Sacré (Święte Pole), które w XII wieku było świadkiem wielu spotkań władców Francji i Anglii, a to dlatego, że uważane było za terytorium neutralne. 

    Na środku tego pola rósł stary wiąz, mający około 800 lat. [...] W 1188 roku, jak zwykło się mówić, zostało tam zorganizowane spotkanie pomiędzy Henrykiem II z Anglii i Filipem II z Francji. Angielski władca dotarł na miejsce jako pierwszy i wraz ze swoimi ludźmi schronił się w cieniu drzewa, zostawiając na słońcu przybyłych później Francuzów. Po długich negocjacjach, które trwały kilka dni, dokuczliwy skwar wywołał konflikt zbrojny pomiędzy dwoma grupami. Anglicy musieli wycofać się spod drzewa i schronili się w murach zamku Gisors, podczas gdy Francuzi, w przypływie gniewu, ścieli stare drzewo.




    Ścięcie wiązu, według nowszej, nigdy nie udowodnionej czy udokumentowanej interpretacji, miałoby tak naprawdę symbolizować zerwanie więzów pomiędzy Zakonem Syjonu i Zakonem Templariuszy, symbol prawdziwego potępienia Zakonu z powodu utraty Jerozolimy. Od tego dnia los Templariuszy miał być już przesądzony'' - Mario Moiraghi ,,Wielka księga Graala między historią a legendą od króla Artura po Marię Magdalenę''


Zakon Syjonu




 ,, [...] w 1956 roku [...] założony został Zakon Syjoński. Jego nazwa nie pochodzi od znajdującego się w okolicy Jerozolimy Wzgórza Syjon, ale od szwajcarskiego Col di Sion, powstał on bowiem właśnie w tamtej okolicy. 



    Został oficjalnie rozwiązany w 1957 roku, pozostał jednak w sercu jednego ze swoich założycieli, Pierre'a Plantarda, który wykorzystał jego nazwę do stworzenia kolejnej fikcji: własnego pochodzenia od Merowingów, pierwszych królów Francji. 

    W roku 1964 coś się poruszyło, ponieważ ktoś (niejaki Lobineau) oddał do Biblioteki Narodowej w Paryżu oszukańczy manuskrypt, który popierał legendę dotyczącą [...] rodu Merowingów i stwierdzał, że Pierre Plantard jest ich ostatnim spadkobiercą. W 1966 roku Plantard złożył ponownie w Bibliotece Narodowej w Paryżu kolejny manuskrypt, który również popierał wcześniej wymienione kwestie. [...]



W końcu wiele osób zmuszonych zostało, by myśleć, że Zakon Syjonu to bardzo stara instytucja, założona przez Goffredo di Buglione [Gotfryda de Bouillon] około 1100 roku, powołana, by chronić i zapewniać ciągłość boskich potomków, na swój sposób równoległa do Zakonu Templariuszy, której była wyższą, tajemną formą. 

    Dla uprawdopodobnienia i dodania prestiżu instytucji, jako członkowie Zakonu wymieniani byli (podamy tylko niektóre przykłady):



 

- Leonardo da Vinci,




- Sandro Botticelli,



- Isaac Newton,



- Victor Hugo,




- Claude Debussy.



[...] Zakon Syjoński nigdy nie istniał  (lub powstał zaraz po 1956  i przetrwał rok). Został całkowicie wymyślony [...]. To, że Leonardo, Botticelli, Newton czy Jean Cocteau (reżyser i nie tylko) byli jego członkami, lub, że w jakikolwiek sposób go wspierali, ma takie samo historyczne prawdopodobieństwo jak to, że rzymski cesarz Neron był jednym z Ojców Kościoła incognito'' - Mario Moiraghi ,,Wielka księga Graala między historią a legendą od króla Artura po Marię Magdalenę''

Rennes - le - Chateau




 ,, [...] Proboszcz Bérenger Sauniére od 1885 roku kierował swoją parafią [...]. Następnie zmarł. Był to dzień 22 czerwca 1917 roku. [...] w 1956 roku, nie jest jasne czy z konieczności, czy z chytrości [Noel] Corbu postanowił odmienić swoje życie, używając do tego dziennikarzy i obwieszczając światu, że Rennes -le - Chȃteau skrywało jedną z największych tajemnic, a być może nawet największą w całej historii i dla całej ludzkości, zaprawioną niewiarygodnej wielkości skarbami.

   Świat chciał w to wierzyć i tak historia z Rennes zaczęła się rozrastać. Największe francuskie dzienniki poświęciły wiele miejsca tym nieprawdziwym wiadomościom i przypuszczeniom. 




    Mówiło się, opowiadało się o tym i wierzyło jakoby wspomniany proboszcz znalazł nieprawdopodobne dokumenty dotyczące historii i początków Kościoła, z całą pewnością związane z małżeństwem Jezusa z Marią Magdaleną. 

    Ponoć miał szantażować Watykan, otrzymując ogromne sumy za milczenie i prowadząc bogate i rozrzutne życie. Ponoć miał mieć dostęp do najbardziej zamkniętych środowisk ezoterycznych. czy to z powodu pieniędzy, czy ukrytych skarbów w opinii publicznej utrwaliło się wierzenie, że Sauniére i Rennes tonęli w złocie. [...]

- W Rennes nigdy nie znaleziono niczego, co w znaczący sposób wzbogaciło proboszcza, ani w sensie skarbu, ani dokumentu do szatntażowania.

- Wykopaliska [...] nie poskutkowały odkryciem jakiegokolwiek znaczącego znaleziska [...],

- Proboszcz Bérengere Sauniére nie umarł jako człowiek bogaty, sprostać musiał okresom prawdziwego niedostatku, a swoje czasowe bogactwo zawdzięczał wypominkom [...],

- Związki ze środowiskami ezoterycznymi, w tym, jak i w innych przypadkach prawdopodobne, zostały zbadane i określone jako czyste domniemania, również w kwestii roli jego brata Alfreda, zaznaczając, że przypisywane im odwiedziny i kontakty na ekskluzywnych, hermetycznych salonach byłyby chronologicznie niemożliwe'' - Mario Moiraghi ,,Wielka księga Graala między historią a legendą od króla Artura po Marę Magdalenę'' 

Św. Maria Magdalena

 

,,Wielka Biała Bogini […], której kapłanką była Maria z Magdali, później nazwana Magdaleną’’ - Andrzej Sapkowski ,,Świat króla Artura’’




Św. Maria Magdalena (I wiek n. e.) była uczennicą Jezusa Chrystusa. Razem z Maryją, Marią, żoną Kleofasa i św. Janem wytrwała wiernie pod krzyżem podczas gdy Apostołowie uciekli ze strachu. Później była świadkiem zmartwychwstania. Dawna tradycja katolicka ukazywała ją jako nawróconą prostytutkę poprzez utożsamienie ze św. Marią z Betanii (siostrą św. św. Łazarza i Marty), kobietą, która namaściła Jezusowi stopy i wytarła je włosami, jawnogrzesznicą ocaloną przed ukamienowaniem – vide film ,,Pasja’’ Mela Gibsona1, a nawet ze św. Marią Egipcjanką (ok. 344 – ok. 421). Tymczasem prawosławie zawsze traktowało wszystkie te postaci oddzielnie. Św. Maria Magdalena jest w nim otoczona ogromnym szacunkiem i czczona jako ,,równa Apostołom’’.

Gnostyckie apokryfy takie jak: ,,Ewangelia Marii Magdaleny’’, ,,Ewangelia Filipa’’ i ,,Pistis Sophia’’ głoszą, że Jezus kochał ją bardziej niż Apostołów i często całował w usta. Budziło to zazdrość św. Piotra. W apokryfie ,,Pistis Sophia’’ św. Maria Magdalena miała też zadać zmartwychwstałemu Jezusowi aż 80 pytań. Wbrew pozorom teksty te nie dostarczają dowodów na jej związek małżeński z Jezusem. W tamtej kulturze pocałunek w usta nie miał znaczenia wyłącznie erotycznego. Poza tym gdyby byli małżeństwem, Piotr nie pytałby Jezusa dlaczego kocha żonę bardziej niż Apostołów. Przeciwnicy chrześcijaństwa chętnie używają argumentu o tym, że rabbi musiał mieć żonę. W rzeczywistości w ówczesnym judaizmie istniały i były tolerowane wspólnoty zachowujące celibat np. esseńczycy.

W średniowiecznych legendach była żoną św. Jana. Popadła w rozpustę, gdy jej mąż poszedł za Jezusem. Potem jednak nawróciła się. Legendy przypisują jej wynalezienie pisanek. W jednej z nich Maria Magdalena usiłowała przekupić rzymskich żołnierzy jajami pomalowanymi na czerwono, aby ratować skazanego na śmierć krzyżową Jezusa. W innej wersji jaja przybrały czerwony kolor na dowód prawdziwości jej relacji o zmartwychwstaniu. Razem ze św. Martą i św. Łazarzem została wsadzona przez Żydów do łodzi bez wioseł i popłynęła tak do brzegów Galii (dzisiejszej Francji). Miała też posiadać córkę, Czarną Sarę, czczoną przez Cyganów.




W naszych czasach na temat św. Marii Magdaleny powstało wiele antychrześcijańskich teorii spiskowych. Neopogański kult wicca widzi w niej kapłankę Wielkiej Bogini (patrz: motto). Dan Brown w thrillerze ,,Kod Leonarda Da Vinci’’ (opartym na pseudonaukowej publikacji Michaela Baigenta, Henry’ego Lincolna i Richarda Leigha ,,Święty Graal, święta krew’’) utożsamia św. Marię Magdalenę z Graalem, nośnikiem ,,sang real’’ (królewskiej krwi). Miała być żoną Jezusa, zaś potomkowie to frankijska dynastia Merowingów. Tajemnica ta była ukrywana przez Kościół i rzekomo zakodowana w obrazie ,,Ostatnia Wieczerza’’ Leonarda Da Vinci.

Podczas gdy ,,Koran’’ nie wspomina o św. Marii Magdalenie, we współczesnej, muzułmańskiej teorii spiskowej, była ona nie tylko żoną Jezusa, ale nawet doszło między nimi do rozwodu.

W mojej mitologii slawianistycznej, św. Maria Magdalena była pierwowzorem tytułowej bohaterki opowiadania ,,Kwietna’’ dostępnego na tym blogu.



1 Odsyłam do posta: ,,Pasja’’.