O
Tolkienie po raz pierwszy dowiedziałem się w klasie piątej. Podręcznik do
języka angielskiego nosił tytuł ,,Fontain’’ (,,Fontanna’’). Był w
nim rozdział o literaturze, prezentujący min. ,,Don Kichota’’ Cervantesa, ,,Hamleta’’ Szekspira
i Tolkienowskiego ,,Władcę Pierścieni’’. Nieco później dowiedziałem się
o książce ,,Łazikanty’’ z ulotki reklamowej. Wypożyczyłem są z
biblioteki na ul. Śląskiej, powodowany ciekawością. Opowiadała o piesku Łaziku,
zamienionym przez czarodzieja Artakserksesa w zabawkę, który przeżył wiele
niezwykłych przygód. Był na Księżycu, na dnie oceanu, na Wyspie Psów, wreszcie
został odczarowany, a czarodziej okazał się nie być taki zły. Początkowo mało
zapamiętałem z ,,Łazikantego’’. Drugi raz sięgnąłem po tą lekturę w 2005
roku. W trzeciej klasie gimnazjum omawiałem na języku polskim fragment ,,Silmarilionu’’
o Muzyce Ainurów. Spodobał mi się. W zeszycie pisałem mniej więcej tak:
,,Wadą Melkora nie była duma, lecz brak miarkującej ją pokory’’.
Przy okazji ujrzałem zdjęcie
Tolkiena, lecz wówczas nie wiedziałem jeszcze o wielkiej roli katolicyzmu w
jego życiu, bo nie napisano tego w notce biograficznej (wadą polskiego systemu
edukacji jest politycznie poprawne pomijanie roli wyznawanej religii w życiu
poszczególnych, wybitnych jednostek, a przecież często był to wpływ wielki). W
poemacie dygresyjnym o XX wieku ,,Milenium, czyli Nowych Triumfach’’
napisałem:
,,Tolkien szereg
postaci fantastycznych
wodzi.
Więc
Iluvatar, Melkor, Ainurowie,
Elfy, hobbity, krasnoludy, orki,
oraz ludzie.
Tylko pies Łazikanty
‘po macoszemu’
jest
traktowany’’ .
W
rzeczywistości liczbą mnogą od słowa ,,ork’’ są ,,orkowie’’, a
omawiany autor bardziej ,,po macoszemu’’ traktował swój młodzieńczy poemat ,,Stópki
goblinów’’, którego przekład może Czytelnik zobaczyć w jego biografii pióra
Humpreya Carpentera. Lata 2002 – 2003 były świadkami mojej lektury książki o
ekranizacji ,,Władcy Pierścieni. Bractwa Pierścienia’’, pochwalnych
artykułów w prasie kościelnej (,,Niedziela’’, ,,List’’), które mnie
ucieszyły, biografii ,,J. R. R. Tolkien. Wizjoner i marzyciel’’, pióra
Carpentera, oraz ,,Hobbita’’. Pisząc opowiadanie ,,Brud, Smród,
Nędza, Nieład...’’ ze zbioru ,,Dom’’ byłem zainspirowany gimnazjalną
czytanką o Muzyce Ainurów. Rok 2004 nazywam ,,rokiem Tolkiena’’.
Czytałem wówczas całego ,,Władcę Pierścieni’’, biografię pióra Daniela
Grotty (,,J. R. R. Tolkien. Stwórca Śródziemia’’), oraz powieść Kiryłła
Yeskova ,,Ostatni Władca Pierścienia. Historia Śródziemia oczami wroga’’ – apologię
orków (,,orokuenów’’), moim zdaniem mniej udaną niż powieść Tolkiena. W
pewnej gazecie literackiej czytałem wówczas artykuł polemizujący z artykułem
... ,,Trylogia mycki i kielni’’ z pewnej gazety prawicowej (chyba z ,,Dziennika
Polskiego’’). Jego autor dowodził, że Tolkien tylko udawał katolika, a w
rzeczywistości był żydowskim rabinem i masonem z Loży Oksfordzkiej. Rzekomym
pierwowzorem hobbitów mieli być Żydzi, a Sauron przypomina ,,dobrego
Polaka’’ (sic!). Aż wstydzę się to pisać, takie to głupie! Jest to nieporozumienie. Jak wynika z dzieła Grotty, do masonerii
należał nie Tolkien, lecz Vera Chapman, założycielka Brytyjskiego Towarzystwa
Tolkienowskiego, a Żydzi byli pierwowzorem nie hobbitów, lecz krasnoludów.
Sauron i jego mistrz Morgoth przypominają raczej diabły niż Polaków – to jest
oczywiste. W anglikańskim kraju lepiej byłoby udawać anglikanina niż katolika.
A nawet gdyby Tolkien naprawdę był masonem, to książki nie ocenia się po
biografii autora. Jeśli jesteśmy już przy kontrowersjach... We
,,Władcy Pierścini’’ występuje czarnoskóry lud Haradrimów, walczący po
stronie Mordoru. Zwolennicy poprawności politycznej doszukaliby się w tym
przejawów rasizmu, należy jednak pamiętać, że tak naprawdę Haradrimowie nie
byli źli, tylko zniewoleni przez Saurona. Według pana Ravialusa ov Simajdisa,
wielkiego miłośnika prozy Tolkiena, który w liceum uczył mnie historii, ich
pierwowzorem byli Somalijczycy służący w armii francuskiej podczas I wojny
światowej. Zwycięzcy Wojny o Pierścień nie niszczą ich, ani nie czynią
niewolnikami. Wreszcie hobbit Sam Gamgee, widząc martwego Haradrima nie cieszy
się z jego śmierci, lecz zastanawia dlaczego służył Sauronowi. Ani w dziełach
Tolkiena, ani Lewisa nie ma rasizmu.W 2005 r. czytałem ,,Silmarilion’’,
,,Przygody Toma Bombadila’’, ,,Gospodarza Gilesa z Ham’’ i ,,Niedokończone
opowieści’’, wróciłem też do ,,Łazikantego’’ i ,,Hobbita’’, a
w 2006 - ,,Bestiariusz Tolkienowski’’ Davida Daya. Wpływ Tolkiena na
moją wyobraźnię, był tak wielki, że kiedy chodziłem na podwórko wysypać śmieci,
widniejąca na ścianie budynku ciemna plama kojarzyła mi się z Gollumem
(wcześniej z diabłem). W 2009 r. przeprowadziłem się na inną ulicę i już nie
widuję owej plamy, którą zdążyłem nawet polubić.
Moja
mitologia dużo zawdzięcza Tolkienowi. Agej przypomina Iluvatara, a Enkowie –
Valarów. Imię tego boga wziąłem z wypowiedzi swego kolegi Jakopasa ov Stateva:
,,Atrit – Patrit – Agej’’ (podobnie jak nazwę wsi Patrit w Ojcowie), zaś
Enkowie nie wywodzą swej nazwy od sumeryjskiego boga Enkiego, lecz od Aniołów (niem. ,,Engel’’). Smok Rykar i jego
kolejne wcielenia, odpowiednik Melkora (Morgotha) wziął swe imię od ryku.
Niektórych Enków można przyporządkować poszczególnym Valarom np. Manwemu
odpowiadają Jarowit i Pochwist, Vardzie – Perperuna Dodola Gromorodna, Yavannie
i Nessie – Mokosza, Tulkasowi – Miedwiedow, Mandosowi – Weles, Uinenie –
Jurata, Arienie (nie mylić z południcą
Urieną, żoną karczmarza Lesława z ,,Tatry’’) - Swaróg, Aulemu – Swarożyc,
Oromemu – Boruta, Ulmowi – Hetman Fal, Ossemu – Śledziura, Vannie – Dziewanna
Šumina Mati, Maesse – Dziwica, Makarowi – Mieczysław, Lórienowi – Zmora i
Zennica, Vaire Tkaczce – Poretinus, Niennie – Żalia – Płaczka, oraz Smętek –
Płaczybóg, oraz Eonwemu (Urionowi) – Algis. W ,,Tatrze. Suplemencie’’ występuje czarodziejska ciupaga z Crinixu –
odpowiednik Pierścienia, a walka Kellu Simi – Abö’go z morskim satyrem miała
przypominać starcie Gandalfa z Balrogiem. Pierwowzorem króla Atlantydy,
Ardanazego II był król Numenoru, Arpharazon Złoty (opowiadanie ,,Manaman’’).
Na wyspie Britainie żyją min. hobbity, gobliny, entowie i elfy, lecz te
ostatnie w mojej twórczości różnią się od tych z ,,Władcy Pierścieni’’
(,,Orfej i Izabela’’). Słowiańskie plemię Lędzian nazwałem Ludem Ledy,
zaś Rusini (Rusowie, Rusicze) noszą w mojej mitologii nazwę Ludu Roksany. W obu
przypadkach nawiązuję w ten sposób do Ludu Halethy, o którym wzmianka pojawia
się w ,,Niedokończonych opowieściach’’.
Od 2006 roku
wielokrotnie oglądałem ekranizację ,,Władcy Pierścieni’’ na TVN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz