,,Mokosz (Makosz, Mokośka) bóstwo wspominane w kronikach Nestora; mialo władać deszczem i niepogodą’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 10 Małże do Morny’’
Obie córki
Owsiwuja i Lubiny otrzymały swe imiona – Mokosz i Mokośka na
część Mokoszy. Podczas gdy Mokosz poślubiła Horpyna (Gorpinus),
jej siostra została kapłanką Aredvi. Niczym ongiś Wierzba nosiła białą szatę z czerwonym wizerunkiem wyobrażeniem Enki, wianek z
lilii, szafir przytwierdzony do czoła i pierścień z jednorożcem –
symbolem dziewictwa. Wyróżniała się wielkim nabożeństwem,
pilnością i pokorą, była uwielbiana przez cały chram. Poza tym
budziła podziw swą urodą. Jednak pewnego dnia coś zaczęło jej
doskwierać. Bała się o tym mówić, aż wreszcie zdobyła się na
odwagę.
- Świat jest pełen cierpienia i zła –
modliła się przed posągiem Mokoszy – dzieci umierają zaraz po
opuszczeniu łona matki, susze niszczą pola, Gorynycz choć zwiażany
wciąż szaleje – rzeźba milczała. – Nazywam się Ćma, bo za
,,ćmę’’ kocham i cierpię katuszę – sama aż się
przestraszyłą az tak śmiałych słów. – Proszę cię matko,
udziel mi swej potęgi, bym mogła zmienić świat. Najlepiej już
dzisiaj. Nie bój się, nie wykorzystałabym Twej mocy w złym, lub
osobistym celu, a jeno dla dobra podległego ci stworzenia – gdy
Mokośka to mówiła, drewniany posąg zaczął ożywać. Mokosza
stanęła przed swą służebnicą.
- Przekaż mi sa włądzę choćby na
jeden dzień, a zobaczysz, że ludzie będą szczęśliwsi, a ja
mądrzejsza. Niech to będzie na próbę, zebym wiedziała co ty
czujesz będąc Enką – Mokosza długo patrzyła jej w oczy, po
czym ukoronowała Mokośkę złotą, a następnie ognistą koroną.
Od tego momentu wszystko się zmieniło. Zamiast w chramie była
teraz we wnętrzu Enkohazu, widziała Enków i Ageja. Świętowit
myślał, ze ma przed sobą żonę. Gdy zasiadła na kryształowym
tronie w przepysznej komnacie, jej oczom ukazał się cały świat z
jego mieszkańcami. Wtem do jej uszu dobiegły błagania kobiety
spodziewającej się dziecka o bezpieczne rozwiązanie. W jednej
chwili zastępczyni Mokoszy znalazła się w izbie. Naszykowała
sobie łuk i strzały, by odgonić mamuny, lecz te zdawały się nic
nie wiedzieć o porodzie. Mokośka była niewidzialna i zaczęła
obserwować rodzącą. Była noc, kiedy kobietę zbudzily potężne
bóle i wówczas wezwałą opieki ze strony Mokoszy. Nastąpił
krwotok i dziecku i matce groziła śmierć. Mokośka przy całym
swym współczuciu była bezradna, a widząc, ze dwie istoty mogą
umrzeć, padła na koalna i zrywając obie korony z płowych włosów
błagałą Aredvi o wybaczenie i o ratunek. Głośno płakała, lecz
nikt w izbie jej nie słyszał. Tymczasem przybyła prawdziwa Mokosza
– Dziecilela. W jednej chwili zatamowała krwotok i już po kilku
chwilach łono opuściło piękne niemowlę. Mokośka mocno żałowała
swej prośby, przez która omal nie zginęła rodząca matka, lecz
Mokosz na znak przebaczenia dała jej klejnot w barwach czerwieni,
bieli i błękitu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz