Strony

środa, 19 lutego 2014

Alchemia

,,Przysięgam na niebo, na ziemię, na światło, na ciemności; przysięgam na ogień, na powietrze, na wodę, na ziemię, przysięgam na wysokość nieboskłonu, , na głębokość ziemi i na otchłań Tartaru, przysięgam na Merkurego i na Anubisa, na szczekanie smoka Szerkuroborosa i trzygłowego psa Cerbera, strażnika piekieł, przysięgam na sternika, który przewozi przez wody Acheronu, przysięgam na trzy Parki, na Furie i na maczugę, że nie wyjawię tych słów nikomu z wyjątkiem mojego uroczego i szlachetnego syna. A teraz idź, poszukaj rolnika i spytaj go jakie posiał ziarno i jakie zebrał plony. Dowiesz się od niego, że kto sieje pszenicę, zbierze pszenicę, kto sieje jęczmień zbierze jęczmień. To doprowadzi cię do samej idei stwarzania i zapładniania. Pamiętaj, że człowiek sprawia, że rodzi się człowiek, lew sprawia, że rodzi się lew, a pies rodzi psa. Tak samo złoto tworzy złoto. Oto cała tajemnica!’’ – słowa Ammaela do bogini Izydy.



O alchemii prawdopodobnie po raz pierwszy dowiedziałem się czytając w pierwszej klasie gimnazjum książki popularnonaukowe o chemii. Kiedy byłem dużo młodszy widziałem też w telewizji film czy serial ,,Panna z mokrą głową'' na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego i oglądając go natknąłem się na wzmiankę o alchemii. W pierwszej klasie liceum, ucząca mnie chemii, pani Isabeliana ov Oleien poleciła napisać życiorys wybranego chemika lub alchemika (zdecydowałem się na św. Alberta Wielkiego). Na pierwszym roku studiów przeczytałem hasło ,,Alchemia'' pióra o. Aleksandra Posackiego w ,,Encyklopedii 'Białych Plam'''. W 2009 r. pod wpływem trylogii Andrzeja Pilipiuka sięgnąłem po książkę Andrea Aromatico ,,Alchemia. Nauka czy magia’’ (z niej to pochodzi motto niniejszego wpisu). Uspokajam, że zainteresowałem się alchemią jedynie na krótko i to tylko jako zjawiskiem historyczno – kulturowym – szczególnie interesowało mnie zrozumienie powodu zastrzeżeń ze strony Kościoła (żeby w XXI wieku praktykować alchemią musiałbym chyba upaść na głowę).



Alchemia to sięgająca starożytnego Egiptu dziedzina wiedzy z pogranicza nauki i magii, z której w XVII wieku wyłoniła się współczesna chemia. Alchemicy, nazywani w średniowieczu ,,filozofami ognia'' (ze względu na używanie ognia w pracy) wyznawali specyficzną, zabarwioną okultyzmem filozofię, zwaną ,,hermetyzmem'' (podwaliny pod nią położyć legendarny Hermes Trismegistos). Stawiali sobie za cel wynaleźć kamień filozoficzny umożliwiający transmutację ołowiu w złoto (obecna nauka potrafi zamieniać w złoto znacznie bardziej drogocenną platynę), panaceum, eliksir nieśmiertelności i uniwersalny rozpuszczalnik. Posługiwali się niezrozumiałymi dla wtajemniczonych symbolami np. ,,zielony lew'' oznaczał siarkę, używali też takich szkalnych naczyń jak retorty, czy alembiki. Często korzystali z mecenatu koronowanych głów, takich jak Stefan Batory, Zygmunt III Waza, czy cesarz Rudolf II Habsburg (w Pradze istnieje zabytkowa Złota Uliczka, gdzie niegdyś mieściły się pracownie alchemików). Wielu było wśród nich oszustów, ale niektórzy dokonali też wartościowych odkryć. Z żargonu alchemików pochodzą określenia ,,adept', ,,wiedza radosna''' i ,,kwintensencja'', zaś nazwa popularnego wydawnictwa ,,Rebis'' również ma prawdopodobnie alchemiczne korzenie.


Wśród znanych alchemików byli: Bolos z Mendes, zwany Pseudo – Demokrytem (pierwszy znany alchemik), Ge – Hong (pierwszy znany alchemik chiński), Zosimos (autor starożytnego kompendium wiedzy alchemicznej), Arab Geber (badał chlorek amonu, biel ołowianą, kwas octowy i azotowy), perski lekarz Razes (jako pierwszy wykorzystał gips do opatrywania złamań), Pseudo – Geber z Hiszpanii (kwas siarkowy), wybitny muzułmański lekarz Awicenna (Ibn Sina), który uznał daremnośc poszukiwania kamienia filozoficznego, św. Albert Wielki – pierwszy alchemik europejskiego średniowiecza (działał w dobrej wierze, traktując alchemię jako gałąź nauki, o co jako do człowieka średniowiecza trudno mieć doń pretensję), Nicolas Flammel i jego żona Pernille, Kacper Bakałarz (pierwszy polski alchemik), Olbracht Łaski, renesansowi, polscy medycy Józef Struś i Wojciech Oczko, szwajcarski medyk Paracelsus (twórca jatrochemii i odkrywca choroby pylicy, który wierzył w duchy żywiołów, tzw. ,,elementale'') i najsłynniejszy polski alchemik – Michał Sędziwój (jako pierwszy odkrył tlen, Jan Matejko uwiecznił go na słynnym obrazie jak pokazuje złoty gwóźdź Zygmuntowi III Wazie i jego dworzanom). Według legendy alchemiczką była sama królowa Kleopatra, która jakoby popisywałą się swoim bogactwem pijąc … perły rozpuszczone w winie (obecna nauka potrafi rozpuszczać perły, ale uzywany do tego środek jest trujący). Niegdyś za alchemika i maga był uważany wybitny, średniowieczny, kataloński filozof i misjonarz bł. Rajmund Lull, ale nowsze badania obaliły to błędne mniemanie. Alchemia ostatecznie przestałą być uważana za naukę w XVII wieku za sprawą dzieła ,,The Sceptical Chymist'' angielskiego uczonego Roberta Boyla. Mimo to jeszcze w XVIII wieku żył włoski alchemik – szarlatan Cagliostro (właściwie: Giuseppe Balsamo), który był min. w Polsce, gdzie pewien szlachcic zdemaskował jego oszustwa. Jeszcze w pierwszej połowie XX wieku (sic!) żył francuski alchemik Fulcanelli (pseudonim wziął od rzymskiego boga ognia Wulkana).



Można też by wymienić alchemików legendarnych takich jak: pierwszy z nich – Hermes Trismegistos (,,Hermes Po Trzykroć Wielki'') – wymyślony z wyniku euhemeryzacji egipskiego Thota i greckiego Hermesa, autor dzieła ,,Szmaragdowa Tablica (Tabula Smaragdina)'', renesansowy, niemiecki alchemik Faust, znany z paktu z diabłem Mefistofelesem (jego historycznym pierwowzorem był Cornelius Agryppa) i najsłynniejszy polski czarownik Twardowski, o którym Tadeusz Szaja napisał w wierszu: ,,I pan czas zaklęty w wieżystej sylwetce / Starego Krakowa nuci jakiegoś poloneza / To wielki alchemik pan Twardowski / Szepcze mu do ucha niezbyt cenzuralne fraszki...'' - Tadeusz Szaja ,,Szary człowiek w adwencie''. Twardowski miał uzyskiwać wodę w proszku i zgromadzić całe srebro w Olkuszu. Z kolei w mitologii chińskiej występuje taoistyczny bóg – alchemik zwany Mistrzem Purpurowej Sosny (chińskie: Chisongsi), który daje eliksir nieśmiertelności Boskiemu Rolnikowi Chong. W polskich legendach w Starym Sączu widuje się ducha mistrza Sędziwoja.



Mimo, że pierwszy europejski alchemik był biskupem cieszącym się dużym autorytetem (w 1931 roku Albert Wielki został kanonizowany przez Piusa XI), już w średniowieczu Kościół był zmuszony uznać hermetyzm za niezgodny z doktryną katolicyzmu. Powodem były nie tylko liczne, alchemiczne oszustwa, ale też wiara w ducha pośredniczącego między Bogiem a ludźmi, którego należało zamknąć w kamieniu filozoficznym, związki z kabałą i astrologią, oraz wchodzenie w Boskie kompetencje poprzez poszukiwanie eliksiru nieśmiertelności i próby stworzenia sztucznego człowieka – homunkulusa (opis stworzenia Homunkulusa przez Fausta, pióra Goethego jest zadziwiająco aktualny dziś w dobie in vitro.) Kościelna krytyka hermetyzmu była jedną z przyczyn porzucenia alchemii jako nauki w XVII wieku i zastąpienia jej prawdziwą chemią. Do hermetyzmu nawiązuje założona w XVII wieku i istniejąca do dzisiaj gnostycka sekta różokrzyżowców. W XX wieku brytyjski satanista Aleister Crowley napisał powieść fantasy ,,Atlantyda zaginiony kontynent'', w której ważną rolę w życiu Atlantydy odgrywały alchemia i magia seksualna, zaś szwajcarski psychoanalityk i okultysta Carl Gustav Jung wykorzystywał symbolikę alchemiczną do opisu przemian w psychice (watykański dokument ,,Jezus Chrystus dawca wody żywej'' z 2003 roku ostrzega przed Jungiem jako przed jednym z ojców założycieli New Age).



Alchemia często pojawia się w literaturze fantasy. Lovecraft napisał horror o francuskim alchemiku zwanym Sorcier, który żył od średniowiecza do XX wieku, aby dokonywać zemsty na znienawidzonym rodzie. Na wielki bal zorganizowany w Moskwie przez Wolanda przybył min. XVII – wieczny cesarz Rudolf II, który żywo interesował się alchemią. W ,,Srebrnym krześle'' C. S. Lewisa występują mieszkające pod ziemią duchy żywiołów – salamandry (ogień) i gnomy (ziemia), w których istnienie wierzył Paracelsus. W ,,Czarnoksiężniku z Lemurii'' Lina Cartera lemuryjski alchemik Odim Phon wynalazł metal lżejszy od powietrza (polskiemu czytelnikowi nasuwa to skojarzenia z wynalzkiem Geista z ,,Lalki'' Bolesława Prusa). Znak AURYN z ,,Niekończącej się historii'' Michaela Ende jest częściowo wzorowany na alchemicznym symbolu wężu Uroborosie, który pojawia się również w ,,Pani Jeziora'' Andrzeja Sapkowskiego. Środowiska chrześcijańskie krytykują ,,Harrego Pottera i Kamień Filozoficzny'' za występowanie w nim historycznego, średniowiecznego, francuskiego alchemika i filantropa, Nicolasa Flammela i jego żony Pernille. Pan Andrzej Fiderkiewicz, prawosławny apologeta Harrego Pottera twierdzi, że Albus Dumbledore symbolizuje albedo, Syriusz Black – nigredo, zaś Rubeus Hagrid – rubedo. Magia w ,,Sadze o Wiedźminie'' w dużej mierze opiera się na mocy żywiołów (elementalizm) podobnie jak alchemia. W świecie wiedźmina alchemicy wytwarzają trutki na szczury (magia jako ekwiwalent nauki), zaś Geralt i inne wiedźminy, aby widzieć w ciemności zażywają eliksiry. W ,,Trylogii husyckiej'' występuje trucizna ,,perferro'' (łac. ,,przez żelazo'') zabijająca dopiero po zranieniu żelazem, oraz ,,aurum potabile'', czyli płynne złoto. W trylogii Andrzeja Pilipiuka ,,Kuzynki – Księżniczka – Dziedziczki'' jednym z głównych bohaterów jest alchemik Michał Sędziwój i jego uczennica Stanisława Kruszewska. Traktują oni alchemię jako sposób uszlachetniania charakteru poprzez pracę naukową i walczą z Bractwem Drugiej Drogi, które dla zdobycia nieśmiertelności jest gotowe mordować niewinnych ludzi. Wreszcie w popularnej, belgijskiej kreskówce o smerfach, czarownik Gargamel chce zamienić niebieskie skrzaty w złoto (raz mu to się nawet udaje).



W pisanej przeze mnie mitologii slawianistycznej, występuje płynne srebro, które wypite czyni krew człowieka trującą dla wąpierzy i złydni – pijących krew potworków podobnych do larw ważki. W fantazji ,,Córka węża’’, tytułowa bohaterka, rusałka Bogna Nowicka wychowująca się wśród ludzi, wyjechała na wakacje do Starego Sącza. Rozmawiała z duchem alchemika Michała Sędziwoja, który opowiadał jej o swym pobycie na dworach Zygmunta III Wazy i cesarza Rudolfa II Habsburga. Dowiedziała się, że ten ostatni władca – zapalony mag i alchemik odbywał podróże w czasie, oraz na inne planety. Bawił na Wenus, Marsie, Saturnie i na Jowiszu, gdzie dostał się karetą wyrzeźbioną w wielkiej bryle czerwonego kamienia, którą ciągnęły orły, albo gryfy. Mistrz Sędziwój opowiadał jak na Śląsku zamienił w kamień rozbójnika Czarnego Pawła. Opowiadając o swej pracy, alchemik powiedział:

,,Badacz Natury powinien być jak sama Natura: wiarygodny, skromny, cierpliwy, stały itd., a co najważniejsze, pobożny, bogobojny i nie może szkodzić bliźniemu’’1.



Śniło mi się, że:

- Michał Sędziwój chciał z ciała bazyliszka żyjącego w ruinach zamku w Starym Sączu, uzyskać paliwo do statku kosmicznego mającego polecieć na Księżyc,
- gdzieś w gospodzie na bezdrożu we współczesnej Polsce spotkali się Michał Sędziwój, Panna z Mokrą Głową i ubrana na fioletowo Baba Jaga,
- pewien gawial był alchemikiem,
- czerwona rtęć jest obecnie używana do produkcji maści na ból stawów.

1 Cytat pochodzi z książki Andrea Aromatico ,,Alchemia nauka czy magia''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz