,,Dziwne rzeczy widziałem w ziemi słowiańskiej, idąc tutaj. Widziałem łaźnie drewniane; rozpalają je do czerwoności i rozbierają się do naga i oblewają się ługiem garbarskim i biorą młode pędy i biją się nimi sami i tak siebie biją, że ledwie żywi złażą i oblewają się zimną wodą i tak ożywają. I to czynią co dnia, nie męczeni przez nikogo, lecz sami siebie męczą i jest to dla nich kąpiel, a nie męczarnia’’ - ,,Powieść lat minionych’’.
Jeden
z Apostołów, który udał się do Roxu. Zapowiedział okrycie się
stołecznego Dendropolis ,,białym płaszczem
cerkwi''. Był na dworze króla Irosława,
którego zganił za poligamię (Irosław miał żony: Krywicę,
Dulebę, Smolenicę i wymienianą w słowiańskich apokryfach –
Ulicę), oraz za korzystanie z usług demona; kikimoły o imieniu
Szyszymora, kradnącego zboże Analapom. Irosław przepędził św.
Andrzeja z Dendropolis, ten zaś pozyskał dla Ewangelii scytyjskiego
króla Deombrotesa herbu Dębno i amazońską księżniczkę Asi –
Tarassę; kuzynkę królowej Scytów. Uczniem św. Andrzeja był św.
Sysun, Słowianin z Roxu (postać legendarna, którą zaczerpnąłem
z książki ,,O Bogu, Jego sługach i
diabelskich sztuczkach'' Krzysztofa
Wrocławskiego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz