Śniło mi się, że:
- Czesław Białczyński wpoił mi wiarę, że tarot i tatuaże pozwalają na kontaktowanie się ze słowiańskim bogiem Welesem, widziałem na ulicy Białczyńskiego w stroju ochronnym, uzbrojonego w miotacz płomieni, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem katolikiem,
- nagrywałem filmik na you tube, w którym porównywałem ,,Twierdzę aniołów'' Małgorzaty Nawrockiej z cyklem ,,Zastępy anielskie'' Mai Lidii Kossakowskiej; spodobał mi się pomysł na przypominający kałasznikowa głębiański karabin adramelech wynaleziony przez demona ognia Adramelecha wyglądającego jak hybryda osła z pawiem,
- Tytus de Zoo zatrzymał na ulicy młodą kobietę poruszającą się na wrotkach po jezdni, ona zaś wyciągnęła telefon komórkowy, aby zadzwonić do męża,
- w Moskwie odwiedziłem Marię Siemionową, która urodziła się w Gruzji i dzieciństwo spędziła w Azerbejdżanie, pisarka była już bardzo stara, miała długie siwe włosy i ubierała się w granatowy chałat, krzątała się po kuchni, gotowała i sprzątała, oglądałem film ,,Volkodav'', na którym wylądował statek kosmiczny nagrywany przez ekipę filmową; dziwiło mnie to, a Ravialus ov Rikłocic dziwił się mojemu zdziwieniu, znalazłem książkę zawierającą omówienie wszystkich przygód Wilczarza - Volkodava; dowiedziałem się z niej o słowiańskiej Kosmicznej Bogini wyobrażanej jako wielkie oko, widziałem też na filmie Michała Wiśniewskiego w roli Volkodava oraz grającego tę postać aktora o turkusowych włosach, tymczasem Maria Siemionowa napisała zbiór opowiadań o rycerzach, w którym pojawił się min. zielony byk walczący z PiS - em,
- w Gwiezdnych Wojnach wzięli udział Francuzi,
- w komiksie widziałem niskiego Eskimosa w pożółkłym futrze niedźwiedzia polarnego i jego syna będącego yeti,
- XVII - wieczna polska szlachta pytała św. św. Protazego i Gerwazego dlaczego zostali odnalezieni w Finlandii, święci zaś odpowiedzieli, że Finlandia nie była chroniona podczas biblijnego potopu,
- Mama wiele lat nie jadła jaj i ja też nie chciałem ich jeść,
- po raz pierwszy od dłuższego czasu zajrzałem na blog Sławomiry, który pokryty był zielonymi plamami i zastanawiałem się czy mój blog też będzie tak wyglądać gdy umrę,
- spod ziemi wystrzelił czerwony męski promień Dagobert i sprowadził z nieba czerwony promień żeński,
- poszedłem na targowisko mieszczące się w przejściu podziemnym, spotkałem tam Jenę ov Blackeyovą i jej matkę, pozdrowiłem ją, lecz ona powiedziała, abym się nie odzywał,
- egipskie piramidy zbudował patriarcha Józef,
- sąsiadka, której zaproponowałem zrobienie zakupów powiedziała mi, że ma dwie córki, które opiekują się nią,
- zażyłem laudanum; wynaleziony przez Paracelsusa lek przypominający mysie odchody,
- przeraziłem się gdy Mama zniszczyła wszystkie obrazy Maryjne w domu, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- Jezus Chrystus pokonał potrójną boginię Hekate, która trzykrotnie skazała Go na śmierć,
- pewien mężczyzna przypominający Marka Podleckiego stanął przed mostem Czinwit gdzie sądzić miał go Biały Byk; mężczyzna musiał spróbować podrobów Białego Byka i napić się jego moczu, lecz nie chciał,
- w szczecińskim Parku Kasprowicza spierałem się ze Sławomirą o ochronę życia nienarodzonych dzieci, nagle z żołędzia wyrósł rozłożysty dąb, który zamienił się w wałek do włosów, a ten z kolei w różową lalkę Barbie, która zjadła Sławomirę,
- ucieszyłem się kiedy po zakończeniu kwarantanny mogłem znów pójść do Empiku,
- ukradłem Jenie ov Blackeyovej rysunek przedstawiający niedźwiedzia polarnego z oślimi uszami, ośmioma łapami, ludzką klatką piersiową i ludzkimi rękami,
- Roszponka - Aurora była córką Minosa, króla Jonii, leżała uśpiona ze złotym jabłkiem w ustach i złotem Argonautów we włosach, miał ją obudzić Królik Bugs w rycerskiej zbroi, lecz zamienił ją we Frankensteina, czyli Godzillę, a potem zabił miotaczem płomieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz