piątek, 3 marca 2017

,,Relax. Antologia opowieści rysunkowych''

,,Są na zamku [w Niedzicy – przyp. T. K.] dwie białe damy. Jedna całkiem biała, a druga z nutką kawy. Obie równie nieszczęśliwe. Umina, ta ciemniejsza, to księżniczka inkaska. Przyjechała do Niedzicy z olbrzymim skarbem i ukryła go tu. Niestety, zamordowano ją, no i szukaj teraz wiatru w polu. Jedyne co odnaleziono, to kilka sznurków z węzełkami. […]. Na temat skarbu Inków ukrytego w Niedzicy powstało wiele legend, napisano też kilka książek. Bardzo ciekawa, częściowo udokumentowana jest również historia przybycia Uminy do Niedzicy'' – Witold Vargas, Paweł Zych ,,Duchy polskich miast i zamków''









Na przełomie lutego i marca 2017 r. przeczytałem antologię polskich komiksów z lat 70 – tych XX wieku publikowanych w ówczesnym czasopiśmie ,,Relax'' (pisownia oryginalna) poświęconym głównie komiksom. W latach 1976 – 1981 ukazało się 31 numerów. Wśród autorów znaleźli się min. tacy klasycy polskiego komiksu jak Janusz Christa (1934 – 2008) i Grzegorz Rosiński. W omawianej antologii znalazły się opowieści z gatunków science fiction, fantasy, sensacyjne, wojenne i humorystyczne. Ich akcja toczyła się w XVIII wieku, różnych okresach wieku XX (od II wojny światowej aż po lata 90 – te), w neolicie, a nawet w kredzie w takich miejscach jak: Niedzica (komiks nawiązujący do legendy o ukrytym w niej skarbie Inków), Peru w czasach powstania Tupaca Amaru II (1780 – 1783), bezludna wyspa, RFN, Chile, Francja, a nawet neolityczne miasto Chatal Huyuk (Çatal Hüyük) w Anatolii (dla ciekawostki: miasto to pojawia się również w mojej powieści ,,Tatra cz. I Misja'' dostępnej na tym blogu ;).









Na kartach komiksu pojawiają się kosmici i bojowe roboty, przypominające dinozaura i owada. Skonstruowało je dwóch skłóconych ze sobą, szalonych naukowców, co stanowi aluzję do amerykańsko – sowieckiego wyścigu zbrojeń podczas Zimnej Wojny. W latach 90 – tych XX wieku (przyszłość z perspektywy autora komiksu) dwóch Polaków, dwóch Sowietów, Amerykanin i Japończyk przeniosło się w czasie do kredy, aby badać życie dinozaurów takich jak np. tyranozaur czy styrakozaur. Jeden z członków ekspedycji, Grigorij odkrył nieznany paleontologom gatunek gada morskiego, który został nazwany jego imieniem. Z kolei w 1961 r. pewien Polak czytający w gazecie o odkryciu Chatal Huyuk za pomocą czarodziejskiej klepsydry przeniósł się tam. Napotkał matriarchalną społeczność wyznającą lunarny kult Bogini Matki, który wymagał ofiar z mężczyzn składanych przez żądne krwi, stare kapłanki (trafna krytyka feminizmu, nasuwająca skojarzenia z filmem ,,Seksmisja''). Główny bohater chcąc znieść ofiary z ludzi zastąpił kalendarz lunarnym solarnym. Inne ciekawe wątki to: groteskowy Orient Men – parodia amerykańskich superbohaterów (notabene polska specjalność, której przykładami są: Likwidator, Wilq Superbohater i Jakub Wędrowycz), biały, mówiący pies należący do Pana Paparury, Zorro, Don Kichot, żabia księżniczka Kumkala, którą zła czarownica zamieniła w ,cud – dziewicę'' (książę odczarował ją pocałunkiem) oraz zachodnioniemieccy terroryści z organizacji Czarna Róża (wzorowani na lewackich terrorystach z Frakcji Czerwonej Armii siejącej postrach w RFN).
Omawiany komiks był dla ówczesnej młodzieży rodzajem ,,okna na świat''; odskoczni od szarej, komunistycznej codzienności. Minusem w omawianym zbiorze są jedynie elementy wymuszonej przez władzę propagandy jak: współpraca polsko – sowiecka podczas II wojny światowej, czy gloryfikowanie chilijskich ,,antyfaszystów''. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz