Kiedy w 2006 r. studiowałem historię na Uniwersytecie Szczecińskim profesor wspomniał o nietypowych imionach, na które ,,księża zżymają się'' przy udzielaniu chrztu. Dowiedziałem się wówczas o rodzicach, którzy za PRL - u nazwali, lub chcieli nazwać swoją córkę imieniem Atomira na cześć bomby atomowej. Jaki kraj, takie Atomówki ;).