czwartek, 26 grudnia 2013

Refleksja na dzień św. Szczepana

Dziś w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia przypada wspomnienie św. Szczepana, czczonego jako pierwszy męczennik. Był diakonem z I wieku po Chrystusie, który zginął ukamienowany za wiarę w boskość Jezusa Chrystusa. Umierał ze słowami: ,,Nie poczytaj im tego grzechu''. Wśród jego oprawców był niejaki Szaweł, który później nawrócił się i przeszedł do historii jako wielki apostoł Paweł. W polskiej tradycji ludowej istniał zwyczaj nakazujący, aby w drugi dzień świąt obrzucać księdza zbożem, zarówno na pamiątkę św. Szczepana jak i dla zapewnienia obfitych zbiorów w przyszłym roku.




,,Jak Mnie prześladowali, tak i was prześladować będą'' – mówił Jezus Chrystus. Na przestrzeni wieków chrześcijanie ginęli z rąk starożytnych Żydów (św. Szczepan, św. Jakub Apostoł), Rzymian (św. Piotr, św. Paweł) i Persów (św. Krystyna), muzułmanów (męczennicy z Otranto), chrześcijańskich królów skonfliktowanych z Kościołem (św. Tomasz Beckett, św. Stanisław, św. Jan Nepomucen), pogańskich plemion zamieszkujących średniowieczną Europę (św. Bonifacy, św. Wojciech, św. Bruno z Kwerfurtu, męczennicy międzyrzeccy), czy husytów (Andrzej Sapkowski w ,,Narremturmie'' wspomniał o fikcyjnym, starym księdzu, który w obliczu śmierci z rąk plądrujących Śląsk husytów, nie chciał wyrzec się katolickiej wiary, czym wzbudził podziw w swych oprawcach). Chrześcijanie oddawali też życie w czasach reformacji (św. John Fisher, św. Tomasz Morus, św. Małgorzata Clithero), jako ofiary nienawiści prawosławnych do unitów (św. Jozafat Kuncewicz), w nowożytnej Japonii (św. Paweł Mika), angielskiej wojny domowej, w czasie rewolucji francuskiej, najazdu USA na Meksyk w XIX wieku (poległy w Alamo, David Crockett był masonem), w czasie Komuny Paryskiej (jest hańbą, że w Szczecinie do dzisiaj znajduje się ul. Komuny Paryskiej), oraz powstania bokserów w Chinach. W XX wieku chrześcijanie masowo ginęli z rąk komunistów (np. ks. Ignacy Skorupka – bohater wojny polsko – bolszewickiej, czy bł. Jerzy Popiełuszko) oraz nazistów (św. Maksymilian Kolbe, św. Michał Kozal), w czasie I wojny światowej (bł. Karolina Kózka), wojny domowej w Hiszpanii, czy podczas rewolucji w Meksyku (bł. Jose Sanchez del Rio). Wymieniłem oczywiście tylko niektóre przykłady spośród wielu licznych. Wśród znanych prześladowców byli: Herod Agryppa, rzymscy cesarze Neron, Domicjan (skazał św. Jana Ewangelistę na wygnanie na wyspę Patmos), Marek Aureliusz, Dioklecjan, Julian Apostata, Henryk II Plantagenet, Bolesław Śmiały, Wacław IV, Jan Kalwin, Henryk VIII, Elżbieta I, Oliver Cromwell, madagaskarska królowa Ranavalona I, turecki sułtan Abdulhamid II (Kościół ormiański planuje wynieść pomordowanych przez niego Ormian do chwały ołtarzy), Lenin, Stalin, meksykański prezydent Elias Plutarco Calles i Hitler, obecnie zaś Kim Dzong Un.
Najwięcej ofiar pochłonęły prześladowania XX i XXI wieku. Obecnie chrześcijan morduje się min. w Arabii Saudyjskiej (samoloty państw mających we fladze symbol krzyża mają zakaz lotów nad tym państwem), Chinach, Korei Północnej, Wietnamie, Laosie, Sudanie, Indiach (hinduistyczni ekstremiści mordujący chrześcijan w 2008 roku wzorowali się na narodowych socjalistach), Pakistanie (męczeństwo ministra Shabazza Batti, uwięzienie Asi Bibi), Iraku, Iranie, Syrii, Egipcie, gdzie na naszych oczach trwa holokaust Koptów, Izraelu, gdzie działają żydowscy ekstremiści i w wielu innych krajach.
Zawsze podziwiałem męczenników. Są dla mnie niedościgłym wzorem miłości do Boga i człowieka, a ponadto nieraz zawstydzają mnie swoim męstwem i radykalizmem w dobrym znaczeniu tego słowa. Notabene swoich męczenników mają nie tylko chrześcijanie, co dowodzi, że potrzeba posiadania męczenników i bohaterów jest nie tylko chrześcijańska, ale i ogólnoludzka.
Wciąż pamiętam jak niegdyś na lekcji religii Anna ov Sobčakova pytała się katechety, pana Andreusa ov Leovishinera czy warto oddawać życie za wiarę. Pan Leovishiner powiedział wówczas: ,,Czy nie lepiej umrzeć niż żyć na kolanach''?