piątek, 4 stycznia 2019

Mikołaj z Kuzy i kosmici






,,Pisarka Margaret Wertheim badała, jak idea przestrzeni kosmicznej i jej mieszkańców ewoluowała na przestrzeni kilku stuleci. Udało jej się znaleźć ślady nowoczesnej koncepcji istot pozaziemskich w dziełach pisarzy renesansu, na przykład kardynała Kościoła rzymskokatolickiego, Mikołaja z Kuzy (1401 - 1464), który rozważał miejsce człowieka we Wszechświecie w odniesieniu do istot niebiańskich, takich jak anioły. 'Historycznie można uważać to za pierwszy krok w procesie, którego ukoronowaniem jest nowoczesna koncepcja kosmitów - pisze Wertheim. - Kimże, w końcu, jest kosmita i jego rodzaj, jeśli nie wcielonymi aniołami - istotami z gwiazd, przyobleczonymi w ciała?''' - Paul Davies ,,Milczenie gwiazd. Poszukiwania pozaziemskiej inteligencji''




Swedenborg i kosmici






,,W 1758 roku szwedzki naukowiec, filozof i mistyk, Emanuel Swedenborg, który do dzisiaj ma swoich wyznawców, w interesującej książeczce, zatytułowanej De Telluribus in Mundo Nostro Solari (O Ziemiach we Wszechświecie) [...] był przekonany - także na gruncie teologicznym! - że inne planety, łącznie z tymi w Układzie Słonecznym, są zamieszkane. Posunął się nawet do tego, że opisywał wygląd, ubrania, strukturę rodziny, obrzędy religijne, domy i inne aspekty codziennego życia obcych - utrzymywał, że wszystkie te informacje pozyskał na drodze mistycznego objawienia. Niektóre społeczeństwa obcych, oznajmił Swedenborg, wiodły niczym niezmącone, idylliczne życie. Na Marsie na przykład mieszkały istoty znacznie bardziej przyjazne niż Ziemianie. Kiedy spotykały nieznajomych, 'natychmiast się z nimi zaprzyjaźniały'. Co więcej, 'każdy tam żyje zadowolony z tego, co ma', poczyniono nawet pewne kroki, aby przeciwdziałać 'żądzy posiadania', aby nikt nikogo 'nie pozbawiał należących do niego dóbr'. Pomimo cudów tej domniemanej marsjańskiej utopii Swedenborg upierał się, że tylko na Ziemi mogło dojść do inkarnacji. Tok rozumowania, prowadzący do tego wniosku, przedstawia w rozdziale Powody, dla których Pan pragnął narodzić się na naszej Ziemi, a nie gdziekolwiek indziej. Bóg wybrał Ziemię, aby przynieść tam 'Słowo... Boską Prawdę', które miało być głoszone najpierw na naszej planecie, a później przekazane również na inne planety. [...]. Nie mając pojęcia o możliwościach, jakie daje radio, Swedenborg odwołał się do pomocy 'duchów i aniołów', które stanowiły środek łączności z istotami pozaziemskimi. Co do problemy inkarnacji ukierunkowanej na jeden tylko gatunek, wpadł na sprytne rozwiązanie. Istoty pozaziemskie, jak stwierdził, też są ludźmi: 'ogromna jest ilość innych ziem, zamieszkanych przez ludzi, nie tylko w tym układzie gwiezdnym, lecz w rozgwieżdżonych niebiosach leżących dalej'. Wynika z tego, że gdy Jezus Chrystus umarł, aby zbawić ludzkość, wygodnie można rozszerzyć definicję w taki sposób, że akt zbawienia objąłby również kosmitów'' - Paul Davies ,,Milczenie gwiazd. Poszukiwania pozaziemskiej inteligencji''






,,Objawienia'' Swedenborga nie są uznawane przez Kościół katolicki.