sobota, 24 grudnia 2022

Bóg się rodzi, moc truchleje...



 Wszystkim Czytelnikom bloga życzę pokoju, radości, rodzinnego ciepła i błogosławieństwa Bożej Dzieciny w tegoroczne Święta Bożego Narodzenia. 

Oniricon cz. 878

         Śniło mi się, że:



- trzy razy pod rząd rysowałem lamparta za każdym razem przedstawiając go z coraz dłuższym pyskiem,

- Adam Michnik został przykuty nago do słupa, zaś polscy konserwatyści bili go paskiem po pośladkach,



- rozmawiałem ze Sławomirą o słowiańskich bogach, w innym śnie pojawili się starożytni Persowie,



- w Anglii w czasach Wilhelma Zdobywcy żyły lwy jaskiniowe,



- kiedy zapytałem Voytakusa ov Višnica o najbardziej znanego Normana, wymienił Normana Daviesa,



- Robert Diabeł (Guiscard) podbił Francję za pomocą prochu, również jego syn, Wilhelm Zdobywca, podbijając Anglię użył bomb,



- zamierzałem wpisać książkę ,,Narwani Normanowie'' Terry'ego Deary'ego do bibliografii dla fantastów, lecz w ostatniej chwili zrezygnowałem,



- w Bałtyku żyją ciemnozielone mureny,



- w ,,Biblii'' Bóg miał po sześć palców u stóp,




- nie zgadzałem się z Andrzejem Pilipiukiem odrzucającym filozofię jako taką, podałem przykłady filozofów wyniesionych na ołtarze jak: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu i bł. Boecjusz, cytowałem encyklikę ,,Fides et ratio'' św. Jana Pawła II, wspomniałem o tym, że Platon przekazał mit o Atlantydzie, Tomasso Campanella wymyślił Państwo Słońca, zaś św. Tomasz Morus opisał Utopię, dodałem jednak, że Karol Marks mógł być satanistą, Lenin był ludobójcą, Pol Pot studiował na Sorbonie, zaś Peter Singer jest niebezpiecznym szaleńcem chcącym mordować dzieci przed i po narodzeniu,




- napisałem o zwierzętach niechętnych magii, takich jak biała kura Keke z baśni J. R. R. Tolkiena,




- w powieści antymagicznej Małgorzaty Nawrockiej razem z Anharem i Teresą podróżowała księżniczka Wioletta, która z powodu klątwy musiała wypowiadać niekorzystne dla siebie życzenia, które zaraz się spełniały,



- w pewnym polskim miasteczku zwiedzałem dwór niemieckich arystokratów, w czasie zwiedzania przypomniałem sobie rozmowę z Pavlasem ov Vidłarem, kiedy to powiedziałem, że nie wszyscy Niemcy są świniami, a tylko większa ich część, potem poszedłem do klasztoru gdzie spotkałem św. Urszulę Ledóchowską,

- zrobiło mi się przykro gdy Jakub Wędrowycz podeptał jabłka rengoldy uważając je za nazistowskie,

- pewien ksiądz nie pytając o zgodę biskupa, przyłączył się do Jakuba Wędrowycza walczącego z potworami,



- bezdomny był nazywany Zebrą, bo miał skórę pomalowaną w białe i czarne paski,



- po raz pierwszy od dłuższego czasu poszedłem do pizzerii,




- Stanisław Szur powiedział, że Lech Wałęsa założył Walencję (wymyślone na jawie),



- Wolter podpisywał się hebrajską literą Ardzaf lub Szimeki przypominającą skrzydełko kurczaka, umierając powiedział, że w Niebie będzie jadł dużo skrzydełek,

- po raz drugi poszedłem do liceum gdzie polonistka, pani Eva ov Tomas kazała mi napisać życiorys Woltera, wspomniałem o takich jego utworach jak: ,,Mahomet'', ,,Uszy lorda Chesterfielda'' i ,,Mikromegas'' o podróży na Saturna.